Moja wizja Kościoła w przyszłości jest taka: gdy jeden chrześcijanin spotka drugiego i powie: "Wiesz, mam problem" - drugi odpowie: "To pomódlmy się o to". I będą dziać się uzdrowienia. Jak się na to otworzyć?
Moja wizja Kościoła w przyszłości jest taka: gdy jeden chrześcijanin spotka drugiego i powie: "Wiesz, mam problem" - drugi odpowie: "To pomódlmy się o to". I będą dziać się uzdrowienia. Jak się na to otworzyć?
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}