Anna Connolly
Słowa Matki Teresy są wstrząsające. Jej listy i wyznania nie zmieniają się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Ta beznadziejna sytuacja była przerażająco trwała i niezmienna. W jej notatkach nie widać żadnego postępu, tak jakby utknęła na wieki w martwym punkcie bez szans na zmianę. Dominujące uczucia w jej życiu to poczucie odrzucenia przez Boga...
Słowa Matki Teresy są wstrząsające. Jej listy i wyznania nie zmieniają się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Ta beznadziejna sytuacja była przerażająco trwała i niezmienna. W jej notatkach nie widać żadnego postępu, tak jakby utknęła na wieki w martwym punkcie bez szans na zmianę. Dominujące uczucia w jej życiu to poczucie odrzucenia przez Boga...
Z faktu, że fizyka, ekonomia, informatyka i chemia należą do nauk ścisłych nie wynika, że są one tym samym. To, że i katolik, i protestant i prawosławny jest chrześcijaninem nie oznacza, że istnieją trzy religie chrześcijańskie. Z tym jednak nie zgadza się Janusz Leon Wiśniewski, który w wywiadzie dla Onetu twierdzi, że "religie chrześcijańskie są apoteozą lęku".
Z faktu, że fizyka, ekonomia, informatyka i chemia należą do nauk ścisłych nie wynika, że są one tym samym. To, że i katolik, i protestant i prawosławny jest chrześcijaninem nie oznacza, że istnieją trzy religie chrześcijańskie. Z tym jednak nie zgadza się Janusz Leon Wiśniewski, który w wywiadzie dla Onetu twierdzi, że "religie chrześcijańskie są apoteozą lęku".
Jedna z uczestniczek, "Agnes", rozmowy o kenozie Ducha Świętego, zaproponowała, by podjąć temat zstąpienia Jezusa do piekieł.
Jedna z uczestniczek, "Agnes", rozmowy o kenozie Ducha Świętego, zaproponowała, by podjąć temat zstąpienia Jezusa do piekieł.
Dla tradycjonalisty piekło to wieczne msze oazowe albo wieczne msze księży z grzechotkami; dla oazowicza to niekończące się msze trydenckie, dla czytelnika "Tygodnika Powszechnego" to słuchanie "Rozmów niedokończonych", a dla miłośnika "Radia Maryja" to czytanie tekstów ks. Bonieckiego.
Dla tradycjonalisty piekło to wieczne msze oazowe albo wieczne msze księży z grzechotkami; dla oazowicza to niekończące się msze trydenckie, dla czytelnika "Tygodnika Powszechnego" to słuchanie "Rozmów niedokończonych", a dla miłośnika "Radia Maryja" to czytanie tekstów ks. Bonieckiego.
Zaprzeczanie możliwości utraty zbawienia jest po części zrozumiałe. Po prostu perspektywa tak niebywałej i nieodwołalnej kary źle się nam kojarzy i wydaje się nie pasować do obrazu miłosiernego Boga. Niebagatelną rolę odgrywa też przemilczanie tego niewygodnego tematu.
Zaprzeczanie możliwości utraty zbawienia jest po części zrozumiałe. Po prostu perspektywa tak niebywałej i nieodwołalnej kary źle się nam kojarzy i wydaje się nie pasować do obrazu miłosiernego Boga. Niebagatelną rolę odgrywa też przemilczanie tego niewygodnego tematu.
Sebastian Duda/Przegląd Powszechny
Skoro nadzieja podpowiada nam, że oczyszczenie i pokuta zachodzą i za bramą śmierci, że zbawienia dostąpić mogą i najwięksi zbrodniarze, dlaczego my żyć musimy tu – na ziemi, w czasie, ze wszystkimi konsekwencjami? Doznajemy tu szczęścia, staramy się postępować według przykazań, ale i doświadczamy też cierpienia, czynimy zło. Po co to wszystko? Z ks. Wacławem Hryniewiczem rozmawia Sebastian Duda
Skoro nadzieja podpowiada nam, że oczyszczenie i pokuta zachodzą i za bramą śmierci, że zbawienia dostąpić mogą i najwięksi zbrodniarze, dlaczego my żyć musimy tu – na ziemi, w czasie, ze wszystkimi konsekwencjami? Doznajemy tu szczęścia, staramy się postępować według przykazań, ale i doświadczamy też cierpienia, czynimy zło. Po co to wszystko? Z ks. Wacławem Hryniewiczem rozmawia Sebastian Duda