Samobójstwo Piotra Szczęsnego i mord na Pawle Adamowiczu zmuszają każdego do postawienia choćby paru pytań. Idzie nie tylko o przyczyny obu zdarzeń, ale też o sens śmierci ich obu i o to, jak należy się zachować w obliczu zjawisk, z którymi nie możemy i nie chcemy się pogodzić. Schować się, udawać że nie słyszymy lub że to nie nasza sprawa? Odwinąć się i odpowiedzieć pięknym za nadobne? Zapomnieć?
Samobójstwo Piotra Szczęsnego i mord na Pawle Adamowiczu zmuszają każdego do postawienia choćby paru pytań. Idzie nie tylko o przyczyny obu zdarzeń, ale też o sens śmierci ich obu i o to, jak należy się zachować w obliczu zjawisk, z którymi nie możemy i nie chcemy się pogodzić. Schować się, udawać że nie słyszymy lub że to nie nasza sprawa? Odwinąć się i odpowiedzieć pięknym za nadobne? Zapomnieć?
Ciekawe, że nasze ultrakatolickie media nie podjęły jakoś tego wątku, choć przecież każdego Polaka musiało to ruszyć… Taki zimny prysznic dla nas wszystkich, dla naszych popularnych wyobrażeń o polskim Chrystusie Narodów, o nieskalanej polskiej historii i polityce, o bohaterstwie w odpieraniu "innych".
Ciekawe, że nasze ultrakatolickie media nie podjęły jakoś tego wątku, choć przecież każdego Polaka musiało to ruszyć… Taki zimny prysznic dla nas wszystkich, dla naszych popularnych wyobrażeń o polskim Chrystusie Narodów, o nieskalanej polskiej historii i polityce, o bohaterstwie w odpieraniu "innych".
Zobaczymy, jakich "młodych" episkopaty wyślą do Rzymu - tych grzecznych i dobrze ułożonych, czy tych z dredami i problemami…
Zobaczymy, jakich "młodych" episkopaty wyślą do Rzymu - tych grzecznych i dobrze ułożonych, czy tych z dredami i problemami…
Przecierałem oczy, czytając doniesienia medialne o wystąpieniu przewodniczącego KEP z okazji 1050-lecia diecezji poznańskiej. Wszystkie one cytują Ks. Abp Gądeckiego, który miał wtedy oświadczyć, że "Europa staje się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu".
Przecierałem oczy, czytając doniesienia medialne o wystąpieniu przewodniczącego KEP z okazji 1050-lecia diecezji poznańskiej. Wszystkie one cytują Ks. Abp Gądeckiego, który miał wtedy oświadczyć, że "Europa staje się miejscem miękkiej wersji totalitaryzmu".
Otwarcie przez Franciszka drzwi do "rozeznania" małżeńskiego nie unieważnia wielkiego trudu i zarazem zachwytu dla wszystkich małżonków, którym wiatr życia mocno wiał w oczy, i którzy mimo to wybrali nierozerwalność nad zmianą trasy. Bergoglio nie ponosi osobistej winy za stan świata, a przecież czuje się z nim nierozerwalnie związany.
Otwarcie przez Franciszka drzwi do "rozeznania" małżeńskiego nie unieważnia wielkiego trudu i zarazem zachwytu dla wszystkich małżonków, którym wiatr życia mocno wiał w oczy, i którzy mimo to wybrali nierozerwalność nad zmianą trasy. Bergoglio nie ponosi osobistej winy za stan świata, a przecież czuje się z nim nierozerwalnie związany.
W tym konkretnym przypadku mogę śmiało przyznać, że było to pierwsze konklawe, którego wynik wprawił mnie (i przecież nie mnie jednego) w osłupienie.
W tym konkretnym przypadku mogę śmiało przyznać, że było to pierwsze konklawe, którego wynik wprawił mnie (i przecież nie mnie jednego) w osłupienie.
Czekam, aż po doniesieniach z papieskich wypowiedzi w Chile odezwą się polscy kontestatorzy pontyfikatu Franciszka, zwłaszcza spośród tych podgolonych, którzy wsławili się awanturą na Uniwersytecie Wrocławskim w czerwcu 2013 r, kiedy zerwali tam wykład prof. Baumana.
Czekam, aż po doniesieniach z papieskich wypowiedzi w Chile odezwą się polscy kontestatorzy pontyfikatu Franciszka, zwłaszcza spośród tych podgolonych, którzy wsławili się awanturą na Uniwersytecie Wrocławskim w czerwcu 2013 r, kiedy zerwali tam wykład prof. Baumana.
Każdy papież może być wygodnym celem dla dzisiejszych mędrców. Tym bardziej obecny Franciszek, który...
Każdy papież może być wygodnym celem dla dzisiejszych mędrców. Tym bardziej obecny Franciszek, który...
Setki tysięcy Polaków stanęły niedawno na naszych granicach z różańcem w ręku. Zrobiło to - i słusznie - wrażenie na wielu. Nie żyjemy w czasach sprzyjających publicznym świadectwom wiary i pobożności. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby przy tej okazji nie popełniono kilku błędów.
Setki tysięcy Polaków stanęły niedawno na naszych granicach z różańcem w ręku. Zrobiło to - i słusznie - wrażenie na wielu. Nie żyjemy w czasach sprzyjających publicznym świadectwom wiary i pobożności. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby przy tej okazji nie popełniono kilku błędów.
Papież jest jeden, na głowie cały Kościół, a także ci, których nie pyta o wyznanie, ale czuje się jakoś ich ojcem. Nie może wniknąć w miliardy pojedynczych nieszczęść, nie ma jak im zaradzić. Robi, co może.
Papież jest jeden, na głowie cały Kościół, a także ci, których nie pyta o wyznanie, ale czuje się jakoś ich ojcem. Nie może wniknąć w miliardy pojedynczych nieszczęść, nie ma jak im zaradzić. Robi, co może.
Niezwykle ważnym obowiązkiem Państwa jest dbanie o to, by religia (jakakolwiek - lub też jej brak) nie stała się zarzewiem konfliktu społecznego i/lub politycznego. Powinniśmy w Polsce mocno się nad tym wszystkim zastanawiać.
Niezwykle ważnym obowiązkiem Państwa jest dbanie o to, by religia (jakakolwiek - lub też jej brak) nie stała się zarzewiem konfliktu społecznego i/lub politycznego. Powinniśmy w Polsce mocno się nad tym wszystkim zastanawiać.
Gdzie zgubiliśmy nasz patriotyzm podejrzewając o wszystko co najgorsze każdego, kto nie jest Polakiem-katolikiem, nie zastanawiając się przez chwilę choćby nad tym, jakim ktoś jest Polakiem i jakim katolikiem?
Gdzie zgubiliśmy nasz patriotyzm podejrzewając o wszystko co najgorsze każdego, kto nie jest Polakiem-katolikiem, nie zastanawiając się przez chwilę choćby nad tym, jakim ktoś jest Polakiem i jakim katolikiem?
O polityce rozmawiają wszyscy: mądrzy i głupi, szczęśliwi i nieszczęśliwi, ważni i zupełnie nieważni. Częściej mówi się o niej źle niż dobrze, a większość ludzi kojarzy ją z władzą. Jak i kiedy papież Bergoglio posługuje się tym słowem i co przez nie rozumie?
O polityce rozmawiają wszyscy: mądrzy i głupi, szczęśliwi i nieszczęśliwi, ważni i zupełnie nieważni. Częściej mówi się o niej źle niż dobrze, a większość ludzi kojarzy ją z władzą. Jak i kiedy papież Bergoglio posługuje się tym słowem i co przez nie rozumie?
Franciszek potwierdza każdym dniem swego pontyfikatu i niemal każdym wystąpieniem, że poczuwa się do odpowiedzialności także za "owczarnię" nie zawsze grzecznie tkwiącą w kościelnych ławkach i na klęcznikach - pisze Piotr Nowina-Konopka, były ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej, w pierwszej części cyklu felietonów "W kręgu Franciszka".
Franciszek potwierdza każdym dniem swego pontyfikatu i niemal każdym wystąpieniem, że poczuwa się do odpowiedzialności także za "owczarnię" nie zawsze grzecznie tkwiącą w kościelnych ławkach i na klęcznikach - pisze Piotr Nowina-Konopka, były ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej, w pierwszej części cyklu felietonów "W kręgu Franciszka".
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}