"Nie mogłem się od tego uwolnić i wtedy spotkałem ojca Stanisława, który już nie słyszał, nie widział, zatrzymał się i powiedział: bracie, jestem już 70 lat w tym zakonie i ani jednego dnia nie żałuję, i poszedł dalej" - wspomina dominikanin.
"Nie mogłem się od tego uwolnić i wtedy spotkałem ojca Stanisława, który już nie słyszał, nie widział, zatrzymał się i powiedział: bracie, jestem już 70 lat w tym zakonie i ani jednego dnia nie żałuję, i poszedł dalej" - wspomina dominikanin.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}