W polskich szpitalach wciąż rozpaczliwie brak psychologów. Na wielu oddziałach ich praca jest konieczna, ale szpitale oszczędzają i nie ma dla nich etatów. Tymczasem możliwość rozmowy, wygadania się a czasem po prostu wypłakania przed kimś, kto nas przyjmie ze zrozumieniem i będzie wiedział, jak pomóc, jest też szansą na lepsze przeżycie choroby, wypadku, trudnej diagnozy. Marzy mi się moment, kiedy możliwość skorzystania z opieki psychologa w szpitalu będzie czymś naturalnym. Oby nastąpił jak najszybciej.
W polskich szpitalach wciąż rozpaczliwie brak psychologów. Na wielu oddziałach ich praca jest konieczna, ale szpitale oszczędzają i nie ma dla nich etatów. Tymczasem możliwość rozmowy, wygadania się a czasem po prostu wypłakania przed kimś, kto nas przyjmie ze zrozumieniem i będzie wiedział, jak pomóc, jest też szansą na lepsze przeżycie choroby, wypadku, trudnej diagnozy. Marzy mi się moment, kiedy możliwość skorzystania z opieki psychologa w szpitalu będzie czymś naturalnym. Oby nastąpił jak najszybciej.