Polski nauczyciel stał się dyżurnym chłopcem do bicia, obwołany głównym winowajcą złej kondycji finansowej polskiej oświaty. Tymczasem rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana.
Polski nauczyciel stał się dyżurnym chłopcem do bicia, obwołany głównym winowajcą złej kondycji finansowej polskiej oświaty. Tymczasem rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}