#rubygate

Przed sądem w Mediolanie odbyła się we wtorek druga rozprawa w procesie premiera Włoch Silvio Berlusconiego, oskarżonego o korzystanie z usług nieletniej prostytutki i nadużycie urzędu. Szef rządu nie stawił się na rozprawie; był wtedy z wizytą w Rumunii.

Otoczona przez tłum fotoreporterów Ruby - główna bohaterka skandalu obyczajowego, w jaki uwikłany jest premier Silvio Berlusconi, w czwartek późnym wieczorem wzięła udział jako nadzwyczajny gość w balu w Operze Wiedeńskiej. Zaprosił ją 78-letni austriacki magnat finansowy Richard Lugner. Za udział w balu Ruby otrzymała od niego 40 tysięcy euro.

- Z miłości do Ojczyzny nie mówię o tym. Mogę tylko powiedzieć, że nie jestem w ogóle zaniepokojony - tak Silvio Berlusconi skomentował decyzję włoskiego sądu, który postanowił, że premier odpowie za korzystanie z prostytucji nieletnich i nadużycie władzy. - Basta - szef rządu uciął dalszą dyskusję na ten temat.

Do 6 lat więzienia grozi premierowi Włoch Silvio Berlusconiemu za korzystanie z prostytucji nieletnich. We wtorek sędzia przychylił się do wniosku prokuratury o natychmiastowe osądzenie szefa rządu w sprawie prostytucji nieletnich i nadużycia urzędu.

Prokuratura złoży w środę wniosek o natychmiastowe postawienie przed sądem premiera Silvio Berlusconiego w związku ze sprawą prostytucji, także z udziałem nieletniej, w jego domu. Wniosek zapowiedział szef mediolańskiej prokuratury Edmondo Bruti Liberati.

Dziesięć tysięcy kobiet spotkało się w sobotę na wiecu pod operą La Scala w Mediolanie, aby domagać się dymisji premiera Silvio Berlusconiego, który - według nich - zhańbił dobre imię Włoch, urządzając zabawy z prostytutkami.

{{ article.description }}