PAP / drr
Prokuratura, która wyjaśnia okoliczności samopodpalenia, do którego doszło w piątek przed kancelarią premiera, przesłuchała już m.in. funkcjonariuszy BOR i policjantów. Zabezpieczone zostało też nagranie z monitoringu. Stan desperata nadal nie pozwala na jego przesłuchanie.
Prokuratura, która wyjaśnia okoliczności samopodpalenia, do którego doszło w piątek przed kancelarią premiera, przesłuchała już m.in. funkcjonariuszy BOR i policjantów. Zabezpieczone zostało też nagranie z monitoringu. Stan desperata nadal nie pozwala na jego przesłuchanie.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}