Krzysztof Pałys OP / facebook.com / sz
Dominikanin podzielił się historią swoich przyjaciół, którzy pieszo całą Amerykę, niosą jedną intencję. "Kiedy ludzie orientowali się, że idąc samotnie po 5000 tysięcy kilometrów, nie uprawiają ekstremalnej turystyki, nie biją kolejnego rekordu, nie zbierają materiałów do artykułów, tylko się modlą, to w nich samych rodziło się pragnienie, aby im pomóc".
Dominikanin podzielił się historią swoich przyjaciół, którzy pieszo całą Amerykę, niosą jedną intencję. "Kiedy ludzie orientowali się, że idąc samotnie po 5000 tysięcy kilometrów, nie uprawiają ekstremalnej turystyki, nie biją kolejnego rekordu, nie zbierają materiałów do artykułów, tylko się modlą, to w nich samych rodziło się pragnienie, aby im pomóc".