Maria
W tej krytycznej chwili przypomniał mi się o. Maksymilian Kolbe i wówczas co chwilę kierowałam do niego swoje uczucia i myśli: "Ojcze Maksymilianie, uratowałeś ojca czworgu dzieciom, uratuj również ojca moich dzieci".
W tej krytycznej chwili przypomniał mi się o. Maksymilian Kolbe i wówczas co chwilę kierowałam do niego swoje uczucia i myśli: "Ojcze Maksymilianie, uratowałeś ojca czworgu dzieciom, uratuj również ojca moich dzieci".
KAI / df
Jutro 29 lipca przypada najprawdopodobniej 79. rocznica apelu na obozowym placu w Auschwitz, kiedy o. Maksymilian Kolbe ofiarował swoje życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, człowieka świeckiego i ojca rodziny. Historycy na podstawie relacji świadków nie ustalili dokładnej daty dziennej tego zdarzenia, ale jedną z najczęściej przez nich wymienianych jest 29 lipca 1941 roku. Wtedy właśnie wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.
Jutro 29 lipca przypada najprawdopodobniej 79. rocznica apelu na obozowym placu w Auschwitz, kiedy o. Maksymilian Kolbe ofiarował swoje życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, człowieka świeckiego i ojca rodziny. Historycy na podstawie relacji świadków nie ustalili dokładnej daty dziennej tego zdarzenia, ale jedną z najczęściej przez nich wymienianych jest 29 lipca 1941 roku. Wtedy właśnie wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień uciekł z bloku.
PAP / pk
29 lipca 1941 r. podczas apelu w niemieckim obozie Auschwitz franciszkanin Maksymilian Kolbe zgłosił się, by dobrowolnie oddać życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, jednego z dziesięciu skazanych na śmierć głodową w odwecie za ucieczkę Polaka.
29 lipca 1941 r. podczas apelu w niemieckim obozie Auschwitz franciszkanin Maksymilian Kolbe zgłosił się, by dobrowolnie oddać życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka, jednego z dziesięciu skazanych na śmierć głodową w odwecie za ucieczkę Polaka.