"Zostaliśmy wezwani w środku nocy do jakiejś sali i kolega ze starszego roku – jak widzę jego twarz w serialach i mniejszych rolach, to włos mi się jeży na głowie – znęcał się nad ludźmi psychicznie. Kazał robić różne rzeczy: szczekać, nie szczekać, udawać zwierzęta. Upokarzał nas. Byłam niestety bardzo wdzięcznym obiektem takich praktyk" - mówi aktorka Weronika Rosati w rozmowie z Karoliną Korwin Piotrowską w książce "Wszyscy wiedzieli".
"Zostaliśmy wezwani w środku nocy do jakiejś sali i kolega ze starszego roku – jak widzę jego twarz w serialach i mniejszych rolach, to włos mi się jeży na głowie – znęcał się nad ludźmi psychicznie. Kazał robić różne rzeczy: szczekać, nie szczekać, udawać zwierzęta. Upokarzał nas. Byłam niestety bardzo wdzięcznym obiektem takich praktyk" - mówi aktorka Weronika Rosati w rozmowie z Karoliną Korwin Piotrowską w książce "Wszyscy wiedzieli".
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}