To nie jest typowy podręcznik, choć sporo się z niego można nauczyć. To nie jest także klasyczny poradnik, choć dobrych rad w tej książce jest moc. To nie jest pozycja naukowa, autor nie jest bowiem naukowcem, ale publicystą, praktykiem. Przed napisaniem tej książki nie prowadził żmudnych badań, nie czynił kwerend. Wszystko co zostało tu napisane jest po prostu bezwstydnie oryginalne, sprawdzone na skórze własnej oraz osób w debatach towarzyszących. To coś w rodzaju pamiętnika znalezionego w telewizyjnym studiu, który może służyć za poradnik, a nawet podręcznik.
To nie jest typowy podręcznik, choć sporo się z niego można nauczyć. To nie jest także klasyczny poradnik, choć dobrych rad w tej książce jest moc. To nie jest pozycja naukowa, autor nie jest bowiem naukowcem, ale publicystą, praktykiem. Przed napisaniem tej książki nie prowadził żmudnych badań, nie czynił kwerend. Wszystko co zostało tu napisane jest po prostu bezwstydnie oryginalne, sprawdzone na skórze własnej oraz osób w debatach towarzyszących. To coś w rodzaju pamiętnika znalezionego w telewizyjnym studiu, który może służyć za poradnik, a nawet podręcznik.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}