Szymon Żyśko
Poruszałem już kiedyś temat modlitwy różańcowej. Podzieliłem się wtedy swoim sposobem na przeżywanie tej modlitwy. Gdzieś pomiędzy problemami jakie miałem z odmawianiem, a potrzebą jej wypełniania odnalazłem przepis na nią i siebie. Prawdę mówiąc im większe zniechęcenie mnie dopadało tym bardziej doceniałem moc różańca. Widać komuś bardzo zależało żebym poległ.
Poruszałem już kiedyś temat modlitwy różańcowej. Podzieliłem się wtedy swoim sposobem na przeżywanie tej modlitwy. Gdzieś pomiędzy problemami jakie miałem z odmawianiem, a potrzebą jej wypełniania odnalazłem przepis na nią i siebie. Prawdę mówiąc im większe zniechęcenie mnie dopadało tym bardziej doceniałem moc różańca. Widać komuś bardzo zależało żebym poległ.