#towarzystwa biznesowe

Akcjonariusze ze Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii nabywają akcje polskiej, katolickiej społeczności przedsiębiorców - Towarzystw Biznesowych SA.

Czy tylko mi się tak wydaje, czy rzeczywiście żyjemy w czasach wielkiej i powszechnej nieodpowiedzialności?

Dlaczego kapłan i przedsiębiorca mogą mieć z sobą wiele wspólnego? Czy można zaryzykować stwierdzenie, że kapłaństwo wiernych najłatwiej widać właśnie u przedsiębiorców?

Św. Ignacy Loyola zwykł mawiać: "Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie". Wydaje się, że w dzisiejszych czasach - paradoksalnie - kierujemy się częściej inną dewizą. Nawet nie odwrotną - po prostu inną.

Poprzedni tydzień był naprawdę wyjątkowy. Z dwóch względów. Spotkałem wyjątkowych ludzi, z których każdy przerasta mnie wielokrotnie i to na każdym polu. Po drugie - poczułem się jak Zbigniew Stonoga.

W ostatnim artykule dla Deona odpowiadałem na pytanie "Gdzie katolik powinien uczyć się biznesu?"

Stare przysłowie mówi, że nie ma katolickich szewców. Są tylko szewcy dobrzy i źli. To prawda - co mi po dziurawym bucie, nawet jeśli wyprodukował go porządny człowiek, skoro nie potrafił tego zrobić? To bynajmniej nie oznacza, że nie ma szewców-katolików, którzy buty robią inaczej.

{{ article.description }}