Mam absolutną świadomość pisania o sprawie wyświechtanej. Mimo to chcę wtrącić swoje parę groszy na temat fenomenu Mony Lizy. Dwudziestego pierwszego sierpnia upłynęło dokładnie sto lat od chwili wykradzenia jej z Luwru przez Vincenza Peruggię, Włocha przebywającego w Paryżu i tam okresowo pracującego.
Mam absolutną świadomość pisania o sprawie wyświechtanej. Mimo to chcę wtrącić swoje parę groszy na temat fenomenu Mony Lizy. Dwudziestego pierwszego sierpnia upłynęło dokładnie sto lat od chwili wykradzenia jej z Luwru przez Vincenza Peruggię, Włocha przebywającego w Paryżu i tam okresowo pracującego.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}