Moje Boże Narodzenia z dzieciństwa i wczesnej młodości były znaczone nostalgią. Od najmłodszych lat, po pierwszych przymrozkach, wyjeżdżałem ze swojej ukochanej okolicy Kwitnącej Jabłoni do sanatorium. Były lata 60. Co rusz zadawałem tylko jedno pytanie: dlaczego? Dziś, kiedy piszę te słowa, do tamtego czasu się uśmiecham Ale wtedy o uśmiechu nie było mowy. Czasami tylko na święta zabierano mnie do domu.
Moje Boże Narodzenia z dzieciństwa i wczesnej młodości były znaczone nostalgią. Od najmłodszych lat, po pierwszych przymrozkach, wyjeżdżałem ze swojej ukochanej okolicy Kwitnącej Jabłoni do sanatorium. Były lata 60. Co rusz zadawałem tylko jedno pytanie: dlaczego? Dziś, kiedy piszę te słowa, do tamtego czasu się uśmiecham Ale wtedy o uśmiechu nie było mowy. Czasami tylko na święta zabierano mnie do domu.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}