Coraz częściej spotkać można księdza lub zakonnika "po cywilu". Z czego to wynika? Czy rzeczywiście jest w tym coś niestosownego? A może to dla niego jedyna szansa na odpoczynek?
Coraz częściej spotkać można księdza lub zakonnika "po cywilu". Z czego to wynika? Czy rzeczywiście jest w tym coś niestosownego? A może to dla niego jedyna szansa na odpoczynek?
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}