W Chartumie spotkałem Angelinę. Uciekła z własnego kraju pogrążonego w wojnie do miejsca, skąd pewnie także chciałaby uciec czując, że jego mieszkańcy patrzą na nią jak na czarną. I znikąd ratunku.
W Chartumie spotkałem Angelinę. Uciekła z własnego kraju pogrążonego w wojnie do miejsca, skąd pewnie także chciałaby uciec czując, że jego mieszkańcy patrzą na nią jak na czarną. I znikąd ratunku.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}