PAP / jk
„Codziennie oglądamy i słyszymy o śmierci różnych ludzi, ale umierającym bliskim nie potrafimy towarzyszyć w odchodzeniu” – uważa prof. KUL Monika Adamczyk. Jej zdaniem rozwój cywilizacyjny spowodował, że większość ludzi umiera w szpitalu, a nie w domu, przez co straciliśmy możliwość oswajania śmierci.
„Codziennie oglądamy i słyszymy o śmierci różnych ludzi, ale umierającym bliskim nie potrafimy towarzyszyć w odchodzeniu” – uważa prof. KUL Monika Adamczyk. Jej zdaniem rozwój cywilizacyjny spowodował, że większość ludzi umiera w szpitalu, a nie w domu, przez co straciliśmy możliwość oswajania śmierci.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}