KAI / jp
- Słowa Franciszka, a przede wszystkim gesty bliskości wobec osób bezdomnych, chorych i wobec uchodźców, na które nieustannie patrzymy, stały się swoistą rewolucją współczucia i czułości - uważa Magdalena Wolnik z warszawskiej Wspólnoty Sant'Egidio.
- Słowa Franciszka, a przede wszystkim gesty bliskości wobec osób bezdomnych, chorych i wobec uchodźców, na które nieustannie patrzymy, stały się swoistą rewolucją współczucia i czułości - uważa Magdalena Wolnik z warszawskiej Wspólnoty Sant'Egidio.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}