Polski ksiądz miał zostać biskupem, ale odmówił. Prokuratura umorzyła śledztwo

12 lipca tego roku ks. Krzysztof Dukielski został mianowany biskupem, jednak odmówił tej funkcji. Okazało się, że kapłan został oskarżony o niewłaściwe zachowanie wobec osoby małoletniej w przeszłości. Jak donosi Onet, sprawą zajęła się prokuratura, która jednak odmówiła śledztwa po przeprowadzeniu postępowania.

Ks. Dukielski zrezygnował z funkcji biskupa

O rezygnacji z posługi biskupa pomocniczego diecezji Radomskiej przez ks. Krzysztofa Dukielskiego poinformował na początku sierpnia bp Marek Solarczyk. W kolejnym komunikacie zaznaczył, jakie były powody tej decyzji.

"Dopiero po ogłoszeniu nominacji biskupiej ks. Krzysztofa Dukielskiego został zgłoszony fakt niewłaściwego zachowania kapłana wobec osoby małoletniej, które miało miejsce w przeszłości. Zgodnie z obowiązującym prawem kanonicznym, po otrzymaniu wiarygodnej informacji, bezzwłocznie wszczęto przewidziane normami postępowanie" – przekazał bp Solarczyk.

Jak dodał hierarcha, "W trosce o dobro osoby pokrzywdzonej oraz porządek publiczny Kościoła, na ks. Krzysztofa Dukielskiego zostały nałożone odpowiednie środki zapobiegawcze. Dalsze decyzje w jego sprawie będą podejmowane zgodnie z właściwymi przepisami prawa kościelnego".

Sprawą kapłana zajęła się prokuratura, która umożyła śledztwo

19 grudnia dziennikarze Onetu zwrócili się do kurii radomskiej z pytaniem, jak potoczyła się sprawa ks. Dukielskiego. Ks. Damian Fołtyn, rzecznik diecezji napisał: "w związku z otrzymanym zgłoszeniem zostały podjęte i dopełnione wszystkie przewidziane prawem państwowym i kanonicznym czynności, jednak ze względu na dobro i charakter sprawy nie jest możliwe przekazanie bardziej szczegółowych informacji".

Onet poinformował, że sprawa miała trafić do prokuratury, która rzeczywiście podjęła odpowiednie działania. 25 listopada okazało się, że organ ścigania odmówił wszczęcia w sprawie. Jak powiedziała prok. Aneta Góźdź, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu, decyzja zapadła "na podstawie przeprowadzonych czynności sprawdzających, które nie dostarczyły podstaw do stwierdzenia, że czyn będących przedmiotem postępowania nosił znamion czynu zabronionego".

"Wykluczono, aby pomiędzy księdzem i pokrzywdzoną zaistniał stosunek zależności, a pokrzywdzona została wykorzystana w celach seksualnych". Jak podaje stacja7.pl, "Śledczy wykluczyli również możliwość zgwałcenia lub wymuszenia czynności seksualnej, ponieważ tego rodzaju przestępstwo wymaga użycia przemocy, groźby lub podstępu".

Źródło: stacja7.pl / Onet / red.