Czy katolik może korzystać z chirurgii estetycznej?

(fot. fRanKon/flickr.com/CC)
abp Marek Jędraszewski

W dzisiejszym świecie lansuje się profil lalki barbie. Czy z chirurgi estetycznej można korzystać do woli? Czy nie uwłacza to godności człowieka?

Najważniejsze są tutaj intencje. Jeśli operacja ma służyć pomocy danej osobie, to w tym jest dobro, które oferuje współczesna medycyna. Natomiast...

"Dialogi w katedrze" to comiesięczne spotkania abpa Marka Jędraszewskiego z wiernymi. Metropolita łódzki odpowiada na pytania, przesłane poprzez internet oraz te zadawane w czasie trwania spotkania.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy katolik może korzystać z chirurgii estetycznej?
Komentarze (6)
S
sad
4 marca 2014, 10:31
To co jest najtrudniejsze dla mnie w Kościele, którego przecież jestem częścią, to wychowywanie "wiernych" w permamentnym strachu przed światem. (Nie wiem co mówił biskup, bo nie potrzebuję jego opinii do tego, by sam wiedzieć co jest dobre a co złe. I chciałbym by w taki sposób kardynałowie, biskupi i księża podchodzili do mnie i innych ludzi). Skoro Bóg dał nam wolną wolę to dlaczego oni nam ją odbierają? Uczą, że Bóg nas kocha a później mówią: nie róbcie tego, tamto możecie, ale tylko jeśli (i tu podają wyjątki od reguły). To na co nam pozwalają to okruchy wolności, którą dał nam (tak mi się wydaję) Bóg. Taki Kościół odrzuca mnie od siebie. Powoduje, że czuję się tu kimś niechcianym, kimś gorszym od tych którzy nim kierują (a w rzeczywistości rządzą). Bardzo bym chciał i proszę o to wszystkich chierarchów kościelnych, jesli czytają ten komentarz, żeby mieli w sobie więcej miłości a mniej chęci rządzenia i kierowania innymi. Dobrego dnia dla wszystkich. ...Sedno leży w pokorze. Jeśli twierdzisz, że nie potrzebujesz biskupów, księży etc., to oznacza tym samym, że masz poważne braki w akceptacji woli Bożej, która przejawia się przede wszystkim w działaniach innych ludzi. Naprawdę z dobrej woli sugeruję Ci, żebyś zagłębił się w nauczanie Kościoła (dogmaty i kwestie niezależne od opinii). Wtedy zrozumiesz co ma na celu słuchanie tych czy innych.
L
l
3 marca 2014, 15:03
Jezus mawia-szanujcie swoich zwierzchików: policję, kościół, nauczycieli, szefa itd. A Bóg ojciec dał nam NIE TYLKO PRAWA. Obowiązki tez dał, przestrogi i zakazy też dał. Wiem że to NIEŁATWE (nie tylko dla kogoś kto poprawiać chce swoje ciało). Oj wiem wiem trzeba przestrzegac co nie zmienia faktu ze niektóre przepisy nie są mądre ..;p  szanowac trzeba też i ojców ale napisane tez jest " że wy ojcowie nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie w je karnosci dla Pana" :)  ...
P
p
3 marca 2014, 14:55
Jezus mawia-szanujcie swoich zwierzchików: policję, kościół, nauczycieli, szefa itd. A Bóg ojciec dał nam NIE TYLKO PRAWA. Obowiązki tez dał, przestrogi i zakazy też dał. Wiem że to NIEŁATWE (nie tylko dla kogoś kto poprawiać chce swoje ciało). Oj wiem wiem ...szanujemy :) 
A
a
3 marca 2014, 14:22
Jezus mawia-szanujcie swoich zwierzchików: policję, kościół, nauczycieli, szefa itd. A Bóg ojciec dał nam NIE TYLKO PRAWA. Obowiązki tez dał, przestrogi i zakazy też dał. Wiem że to NIEŁATWE (nie tylko dla kogoś kto poprawiać chce swoje ciało). Oj wiem wiem
X
x
3 marca 2014, 12:20
To co jest najtrudniejsze dla mnie w Kościele, którego przecież jestem częścią, to wychowywanie "wiernych" w permamentnym strachu przed światem. (Nie wiem co mówił biskup, bo nie potrzebuję jego opinii do tego, by sam wiedzieć co jest dobre a co złe. I chciałbym by w taki sposób kardynałowie, biskupi i księża podchodzili do mnie i innych ludzi). Skoro Bóg dał nam wolną wolę to dlaczego oni nam ją odbierają? Uczą, że Bóg nas kocha a później mówią: nie róbcie tego, tamto możecie, ale tylko jeśli (i tu podają wyjątki od reguły). To na co nam pozwalają to okruchy wolności, którą dał nam (tak mi się wydaję) Bóg. Taki Kościół odrzuca mnie od siebie. Powoduje, że czuję się tu kimś niechcianym, kimś gorszym od tych którzy nim kierują (a w rzeczywistości rządzą). Bardzo bym chciał i proszę o to wszystkich chierarchów kościelnych, jesli czytają ten komentarz, żeby mieli w sobie więcej miłości a mniej chęci rządzenia i kierowania innymi. Dobrego dnia dla wszystkich. ... "Nie każda wolnośc przynosi korzysc" czasem warto zostac "niewolnikiem Boga" i słuchac rad jeśli są dobre. :) 
MZ
maciej z
3 marca 2014, 11:07
To co jest najtrudniejsze dla mnie w Kościele, którego przecież jestem częścią, to wychowywanie "wiernych" w permamentnym strachu przed światem. (Nie wiem co mówił biskup, bo nie potrzebuję jego opinii do tego, by sam wiedzieć co jest dobre a co złe. I chciałbym by w taki sposób kardynałowie, biskupi i księża podchodzili do mnie i innych ludzi). Skoro Bóg dał nam wolną wolę to dlaczego oni nam ją odbierają? Uczą, że Bóg nas kocha a później mówią: nie róbcie tego, tamto możecie, ale tylko jeśli (i tu podają wyjątki od reguły). To na co nam pozwalają to okruchy wolności, którą dał nam (tak mi się wydaję) Bóg. Taki Kościół odrzuca mnie od siebie. Powoduje, że czuję się tu kimś niechcianym, kimś gorszym od tych którzy nim kierują (a w rzeczywistości rządzą). Bardzo bym chciał i proszę o to wszystkich chierarchów kościelnych, jesli czytają ten komentarz, żeby mieli w sobie więcej miłości a mniej chęci rządzenia i kierowania innymi. Dobrego dnia dla wszystkich.