Czy praca usprawiedliwia nieobecność w kościele?

(fot. Omar Gurnah/flickr.com/CC)
abp Marek Jędraszewski

Mieszkam w Anglii, wyjechałem tam za pracą. Zawsze mi wpajano, aby w niedzielę być w kościele. Nie chcę tego stracić. Kościół, gdzie są msze po polsku, jest oddalony o 100 kilometrów od miejsca, gdzie mieszkam. Poza tym w niedzielę często pracuję. Czuję, że oddalam się od Boga. Czy jest dla mnie jakieś usprawiedliwienie - nie jestem w niedzielę w kościele, bo pracuję.

"Dialogi w katedrze" to comiesięczne spotkania abpa Marka Jędraszewskiego z wiernymi. Metropolita łódzki odpowiada na pytania, przesłane poprzez internet oraz te zadawane w czasie trwania spotkania.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy praca usprawiedliwia nieobecność w kościele?
Komentarze (19)
Maciej Śliwowski
8 marca 2016, 20:40
Msza niedzielna nie koniecznie znaczy "msza w Niedzielę". Sobotnia msza wigilijna, wieczorna jest już mszą niedzielną. W takiej mszy zazwyczaj można uczestniczyć w sobotę po pracy.
JL
JoJo, Londyn
15 maja 2015, 18:55
Dziekuje za umozliwienie mi wysluchania tych slow. Rzecz jak najbardziej mnie dotyczy. Jestem pod wrazeniem tej cieplej, wywazonej i pelnej troski wypowiedzi biskupa.
M
m-ś
20 marca 2014, 19:47
Ciekawe jest to że zmuszony do pracy w niedzielę czuje sie winny przed Bogiem a ten kto mając zawsze wolne wybiera zakupy ,po drodze może wejdzie na mszę. I w porzadku .
UP
Urolog pracujacy recznie poza PL
17 marca 2014, 00:19
Mam podobna sytuacje: do polskiego kosciola mam 50 km (tez pracuje w Anglii), mam nocke z soboty na niedziele, jestem zbyt zrabany by isc rano na msze w 'kosciele powszechnym', boli mnie wszystko, ledwo docieram do domu. Budze sie ok. 15.00. Ok. 17.50 mam pociag (nie mam prawa jazdy do dzis), potem mam szanse dotrzec pociagiem 'duzych predkosci' do kosciola wzglednie na czas. Na poczatku jak mi nie wrzucili tych nocek bylo fajnie bo celowo omijalem kosciol polski (jakos tak angielski zawsze byl dla mnie jezykiem modlitwy...gospel, metal chrzescijasnki itp., np. Living Sacrifice itp. bandy); a jak juz zaczalem chodzic to zaczalem podliczac godziny....ok. 4-5 godz. na wizyte w kosciele! Troche za duzo dla kogos kto np. pisze doktorat i pracuje, prawda? Moje rozwiazanie: prywatna modlitwa, czasami wizyta kosciola protestanckiego obok (jedyny kosciol oferujacy naobzenstwa wieczorem, troche zielonoswiatkowej przytupywai, krzyczacy pastor,no ale jest). A do kosciola chodze w srode, do powszechnego, czyli z tekstem mszy po angielsku, do spowiedzi tez. Czy jest to grzech? Jest tak to OMG, I am heartily sorry for having offending you because I dread the loss of heaven and the pains of hell, but most of you because I offend you, MG, who are all good and deserving of all my love'. No, ale kurde, nie sadze by sie Bog o cokolwiek gniewal, jak nie, jak tak?
SM
scenes mslletw
16 marca 2014, 16:03
To jest adres satelitarnego lokalizatora osób posiadających włączony telefon komórkowy. Wejdź na tą stronę: [url]http://zlokalizuj24.pl[/url] Następnie wypełnij obydwa pola i kliknij "rozpocznij szukanie" a zobaczysz gdzie jest i co robi. (Zdjęcie z satelity może być trochę zamazane.)
M
mati
17 marca 2014, 02:36
naciagacz i oszust. zero wstydu. 
MR
Maciej Roszkowski
16 marca 2014, 12:28
W Norwegii byłem kilkakrotnie na mszach po wietnamsku. Poza kazaniem żadnej różnicy. 
K
krismal1
16 marca 2014, 09:19
J a tylko mam  do powiedzenia  a wlaściwie do zacytowania dwa zdania: Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Ewangelia Mateusza 16:26"i jeszcz e jedno : Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.  Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.  Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.  Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Ew Jana 53 -56 Te dwa cytaty pokazują jak ważną rzeczą jest Eucharystia i komunia
K
KAMA
16 marca 2014, 10:40
AMEN
T
tomi
15 marca 2014, 22:53
Po pierwsze nie oceniajcie tak szybko i pochopnie. Nie znacie sytuacji tego czlowieka, moze pracuje po kilkanascie godzin dziennie, moze jest chory na cos, moze ma kredyty do splacenia, dzieci na utrzymaniu, a moze po poprostu chce sie pomodlic po polsku a nie moze. Łatwo oceniac kogos innego, ale juz podpowiedziec jakies rozwiazanie, wskazac adres, duzo trudniej.
B
Betla
15 marca 2014, 23:27
Chce się pomodlić po polsku, ale ma daleko, więc wcale nie chodzi na msze? Według Ciebie to wystarczające usprawiedliwienie opuszczania niedzielnych Eucharystii? Zastanów się co piszesz! Jak człowiek wierzący nie ma koło siebie mszy po polsku, to pójdzie na msze choćby w suahili. Język ma tu drugorzedne znaczenie.
M
MMM
16 marca 2014, 09:12
To prawda, język to sprawa drugorzędna, ale gdyby Msza Św była sprawowana tak jak sobór watykański II podaje, czyli po łacinie z włączeniem NIEKTÓRYCH modlitw w języku narodowym, nie było by problemu. Czy będziesz w dżungli, gdzieś w Afryce, w Anglii czy w rodzinnej parafi, Msza św będzie sprawowana w tym samym, znanym Ci języku, bo sorry nie uwierzę,że nikt nie wie co znaczy confiteor czy gloria. Przed SW II były mszaliki i każdy temat ogarniał. I komu to przeszkadzało?
D
Daniel
15 marca 2014, 21:46
Chopie :) ucz się angielskiego i na msze po angielsku, anglojęzyczne msze nie gryzą, byłem tydzień temu :)
M
Miki
15 marca 2014, 19:42
Też pracuję w Anglii i nie widzę powodu, żeby z tego powodu nie chodzić do Kościoła. Post na wstępie mnie rozwalił...polskie msze w odległości 100 km, czyli pracować w języku angielskim można, załatiać sprawy urzędowe, robić zakupy, odwiedzać lakarzy, tylko we mszy w języku angielskim już nie można uczestniczyć...oczywiście miło jest modlić się wspólnie na Eucharystii w ojczystym języku, ale to nie jest powód zeby zrezygnować z niej, kiedy nie jest po polsku
TN
Tomasz Nowak
15 marca 2014, 18:43
Też pracuje w niedziele, ale jak jest taka możliwość to idę w sobotę na Eucharystie również zdaża sie, że niedaje rady iść w sobote i niedziele na Mszę to jak powiedział tu  abp Marek Jędraszewski, że mamy uczęszczać w dniu tygoniu, ale ja osobiście tak robie. 
J
ja
15 marca 2014, 17:46
mam nadzieję, że nikogo nie urażę... "nie jestem w kościele, bo pracuję" czy jest usprawiedliwienie? zawsze się jakieś znajdzie, mamy nie sądzić... ale... czy ktoś, kto szczerze wierzy, że komunia święta to życie, że msza to spotkanie z żywym Bogiem, że tylko Jezus jest drogą, prawdą i życiem, będzie szukał usprawiedliwienia? Czy zaufa Bogu? I zrobi wszystko, nawet kosztem mniejszych zarobków, by mu tego Boga nie zabrali? Nie słuchałam jeszcze filmiku, ale to pierwsze co mi się nasunęło na myśl....
J
ja
15 marca 2014, 17:48
dodam jeszcze, że można uczestniczyć przecież w mszy przez internet/radio, przyjmować komunię duchową.... nie wiem, może posłucham co ksiądz ma do powiedzenia, pozdrawiam : )
B
Betla
15 marca 2014, 23:32
Przez internet, czy radio, może uczestniczyc ktoś chory, lub stary, lub taki który w żaden sposób nie da rady pójśc do kościoła (np. opiekuje sie bez przerwy kims ciężko chorym), ale te osoby i tak nie mają obowiązku być w niedzielę w kościele. Takie możliwości są dane dla ich dobra duchowego, a nie żeby miały jak "zaliczyć" obowiązek niedzielny. Inni nie mogą zstapić mszy w kościele mszą w radio.
M
marcin
17 marca 2014, 03:43
Idealnie :) jest kiedy; 1.Niedziela (zaczyna się w Sobote wieczorkiem :) -> zmartwychwstanie 2.Ciało i Krew (Dusza i Bóstwo) -> Ofiara (komunia) 3.Słowo (cały świat w jednym brzmieniu)  4.Wspólnota (min. 1 wierny - dla Żydów min.10) 1+2+3+4 = nowe <3 :) życie to zmagania z przeciwnościami, ale na pewno warto :)