Masz problem ze spokojnym przeżywaniem Mszy Świętej? Nie potrafisz dobrze się skupić? Być może twój problem jest bardzo powszechny. Dowiedz się, jak bardzo konkretnie polepszyć swoje przygotowanie do każdej liturgii. Odpowiada bp Grzegorz Ryś.
Zanim poszedłem do seminarium, to miałem być architektem. Miałem świetnego nauczyciela rysunku, który był - myślę, że dalej jest - jednym z najlepszych architektów. A to, że był wziętym architektem, można było poznać po grubości okularów, które nosił. To były chyba dwudziestki, ponieważ rysował i rysował w nieskończoność.
I on mi kiedyś uświadomił, że jak się chodzi po starym Krakowie, to z reguły jest tak, że na końcu ulicy stoi kościół. To znaczy, że jak ktoś szedł do kościoła na Eucharystię, to szedł tą ulicą i, powiedzmy, dziesięć minut mu zeszło, zanim doszedł. Ale miał te dziesięć minut, żeby się wyciszyć, odkryć, gdzie idzie, i przygotować się na ten moment, kiedy wejdzie. I te dziesięć minut miało swoje znaczenie, ogromne znaczenie. Przygotowywały go, wyciszały, uładzały go wewnątrz.
My dzisiaj niestety budujemy takie kościoły, które sobie gdzieś tam stoją koło ulicy i wpadamy do tego kościoła biegiem. Zanim się wyciszymy, zanim się uspokoimy, zanim opanujemy swoją wyobraźnię, zanim sobie uświadomimy, że przyszliśmy na modlitwę i na Eucharystię, to już jest prawie rozesłanie. I to jest nasz kłopot. A tamci ludzie byli mądrzy, jak stawiali kościoły w taki sposób.
Jest to zapis fragmentu spotkania "100 pytań do..." z biskupem Grzegorzem Rysiem na Przystanku Jezus 2015.
Skomentuj artykuł