Lekcja bogacenia się - Mt 25, 14-30

(fot. Mukumbura/flickr.com/CC)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.
Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął się rozliczać z nimi.

Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: «Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem». Rzekł mu pan: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana». Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, i powiedział: «Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem». Rzekł mu pan: «Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię; wejdź do radości twego pana».

Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: «Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność».
Odrzekł mu Pan jego: «Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz w ciemności: tam będzie płacz i zgrzytanie zębów»".

Rozważanie do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Prawdziwym bogactwem człowieka jest nie to, co posiada, ale to, co dał innym. Bóg daje nam życie i mnóstwo innych rzeczy, nadto swoją Miłość, po to, abyśmy to dawali innym i w ten sposób stawali się naprawdę bogaci. My jednak często o tym zapominamy i staramy się jak najwięcej zachować dla siebie. A to jest równoznaczne z okradaniem siebie. Kto nie ma miłości, temu będzie zabrane to, co ma, bo w człowieku tylko miłość jest wieczna i niezniszczalna. Inne rzeczy rozpadają się i giną.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lekcja bogacenia się - Mt 25, 14-30
Komentarze (6)
K
Katarzyna
31 sierpnia 2013, 21:25
do jan. Nie wiem kim Pan jest, ale mam do Pana pytanie a właściwie kilka pytań.  Jakim prawem do O. Łusika zwraca się Pan per Ty ? Czy istnieje na świecie taka osoba, która swoja wypowiedzią zadowaliłaby Pana, której wypowiedzi Pan bu nie skrytykował ? Pozdrawiam, życzę wszystkiego dobrego.
B
bo
31 sierpnia 2013, 16:39
Miłośc, wiara i nadzieja z tego miłość jest wieczna. Miłośc to DAR BOŻY, którego nie kazdy doświadcza .......
AC
Anna Cepeniuk
31 sierpnia 2013, 15:23
~Szkoada słów - ja napisałam komentarz do tego co napisał O. Łusialk...... a nie do Twojego wpisu..... Ale skoro tak to odebrałeś, to widać "Uderz w stół.... " działa.... Pozdrawiam i dobrego dnia życzę
SS
szkoda słów
31 sierpnia 2013, 12:30
Dla Effa To co skomentowałeś, to nie rozważanie. Nie czuję się godny pisać rozważań. Jestem zwykłym człowiekiem. I nie chodzi mi o bogactwo kościoła z małej "k" tylko o bogaty Kościół. A więc Tobie też życzę, niezależnie czy jesteś świeckim czy duchownym. O ile oczywiście należysz do Kościoła. A jek nie należysz, to też Ci życzę (bo już widzę ten złośliwy kometarz, że nie życzę Tym, co do Kościoła nie należą!).  Chciałem tylko napisać, że bieda dla mnie nie jest cnotą i jej nikomu nie życzę. A żeby komuś pomóc, to samemu trzeba mieć (i w sensie materialnym i w sensie duchowym). I w moim tekście niczego wiecej nie ma i nie należy się dopatrywać.  Nie jestem duchownym (o co chyba się mnie podejrzewa) i nikomu niczego nie wciskam. Życzę wszystkim, żeby mieli zym się dzielić. A jak ktoś ma jakiś kompleks wciskania to niech mi go nie przypisuje. I dziwi mnie to dzielenie na tych co komuś coś wciskają i tych drugich. Jest jeden Kościół, do kórego wszyscy należymy. Jak będziemy się dzielić i sobie nie życzyć, to daleko jako wspólnota nie dojdziemy.  Życzę Ci dużo różnego rodzaju dobra, żebyś miał się czym dzielić i nie musiał pisać o jakimś "wciskaniu"
AC
Anna Cepeniuk
31 sierpnia 2013, 09:54
Żenujące razważanie...... Oczywiście bogaty to może być tylko kościół..w tym biskup i duszpasterz....... Wiernym można wciskać, że ma być bogaty w miłość.... A może warto pokazać nam, że w dobra materialne też możemy być bogaci... i że posiadanie nie jest grzechem?
SS
szkoda słów
31 sierpnia 2013, 09:10
żeby komuś dać, trzeba samemu mieć i to także w znaczeniu dóbr materialnych. Bieda nie jest więc cnotą, jak usiłują to niektórzy wykazać. Cnotą jest umiejętność dzielenia się. Już widzę ten Kościół ubogi, który sam potrzebuje prosić o pomoc i na dodatek w znaczeniu materialnym pomóc nie potrafi. Super przykład z wczoraj, kiedy ogłoszono, że Kościół w Brazyli musi sprzedać kościół, żeby zapłacić za wizytę papieża. Tym się kończą opowieści o ubogim Kościele dla ubogich. Ostatecznie taki Kościół sam ogranicza możliwości pomagania innym i sam też potrzebuje pomocy. Super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!