Nic sobie nie zawdzięczamy - J 15, 1-8

(fot. procsilas / flickr.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę.

Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie.

Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.

Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami".

Komentarz do Ewangelii:

Człowiek może dać innym tylko to, co najpierw otrzymał. Powiem więcej: Wszystko, co ma zawdzięcza innym, zwłaszcza Bogu. Mówienie, że "sobie zawdzięczam" to czy tamto jest błędne i szkodliwe. Po co tak myśleć i mówić? Taki pogląd niczego nie buduje w nas, bo nawet jeśli podnosi w nas poczucie własnej wartości, to jest ono kruche. Dużo lepiej buduje w nas poczucie własnej wartości świadomość tego jak wiele otrzymałem. Skoro inni, a zwłaszcza Bóg, tak wiele mi dali, to znaczy, że muszę być cenny. Byle kogo nie obdarowuje się. Dar jest potwierdzeniem wartości obdarowywanego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nic sobie nie zawdzięczamy - J 15, 1-8
Komentarze (6)
M
Małgosia
1 maja 2013, 12:03
Piotrze "co masz czego byś nie otrzymał?" - to też Pismo św. Z darem jest tak że każdy otrzymuje, bo Bóg jako niekończenie dobry i życzliwy nam obdarza każdego - KAŻDEGO. Jeśli zakładałabym inaczej nie wierzyłam w Boga który kocha każde swoje dziecko, ale w Boga, który wybiera sobie niektórych do kochania. Absurd, prawda? A więc wierzę, wiem że wszysko co mam i kim jestem otrzymałam. Problem zaczyna się wtedy gdy mam przyjąć dar. To wcale nie takie proste. Bo jak przyjąć Dar chorego dziecka? dar cierpienia, który sprawia że wzrastam? To też jest dar,  nie tylko talenty. Zresztą czy NAPRAWDĘ przyjmujemy siebie ze swoimi talentami czy raczej oglądamy się na talenty które otrzymali inni. A przecież Bóg każdemy dał jakiś talent, chociaż każdemy inny bo sprawiedliwie nie znaczy tak samo. 
AC
Anna Cepeniuk
1 maja 2013, 10:06
Też nie do końca się zgadzam....... i rozumiem ~Całe zło..... i bardzo ostrożnie podchodzę do wypowiedzi ~Teri61......... Z budowaniem poczucia własnej wartości nie jest tak prosto jak autor pisze.... a i z rozwojem talentów ( które otzrymaliśmy) również...... Potrzebna jest właśnie równowaga, a nie zaprzeczanie temu, że coś jest właśnie naszym osiągnięciem....
P
Piotr
1 maja 2013, 09:57
Nie zgadzam się. Zaprzecza temu każdemu znana mądrość ludowa: "Każdy jest kowalem swojego losu", które jest mi bliskie. Przywołanie fragmentu Pisma Świętego także nie jest potwierdzeniem tezy autora - Słowo Boże nie powinno być interperetowane na podstawie fragmentu ponieważ zawiera on wyłącznie część prawdy, którą przekazuje nam Bóg. Człowiek jest w swoich decyzjach wolny i chociaż podlega wpływowi rodziny, kultury, otoczenia, dziedziczeniu cech, to w pewnym momencie sam dokonuje wolnego wyboru - wyboru dobra lub zła. Człowiek sam musi się zwrócić także do Boga (poprzez modlitwę) o pomoc, o jego łaski, bo Bóg bez zgody nie wejdzie w jego życie. Zaprzeczałoby to "wolnej woli", którą otrzymaliśmy. Z tej krótkiej analizy widać, że sformułowanie "Nic sobie nie zawdzięczamy" jest błędne.
CZ
całe zło
1 maja 2013, 08:56
" Człowiek może dać innym tylko to, co najpierw otrzymał....Wszystko co ma, zawdzięcza innym, zwłaszcza Bogu" Doznałem zła od innych (Boga?) to i oddam innym to samo.
T
teri61
1 maja 2013, 08:54
Ja tez jestem przekonana, ze wszystko mamy od Boga i jemu wszystko zawdzieczamy. To prawda ze mamy wolna wole i myslimy, ze decydujemy sami. Tak jak w piosence z tymi wilkami to prawda, ze jest dobro i zlo w nas ale jezeli odwrocimy sie od zla, ktore w nas tkwi to zwyciezy dobro za pomoca ducha swietego zostaniemy wzmocnieni w dobrym, musimy tylko pragnac dobra. Mowie z doswiadczenia ;-)
Z
Zyb5j
1 maja 2013, 08:30
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem do końca. Bóg dał nam , jako dowód najwiekszego zaufania wolną wolę, która pozwala nam skorzystać z darów Pana Boga- lub je odrzucić. Skoro tak, wybranie  dobrze lub źle jest aktem naszej suwerennej woli. ,, zawdzięczam sobie" - oznacza , że mogę np powiedzieć - Ja sam wybieram to czy to. Przytoczę słowa piosenki Luxtorpedy: ,, a we mnie w środku wilki dwa, oblicze dobra, oblicze zła, walczą ze sobą nieustannie, wygrywa ten, którego karmię! "