Nie istnieje życie bez ran - Łk 13,1-9

(fot. flickr.com/ by Edgar Zuniga Jr)
ks. Marek Jawor - biblista

Nie tylko współczesne czasy fascynują się przemocą i brutalnością. Wcale nie inaczej było dwa tysiące lat temu. Idealizowanie minionej historii jest jedną z najbardziej naiwnych i niebezpiecznych form ludzkiego myślenia. Zbrodnicza natura człowieka ciągnie się od czasów Abla i Kaina (por. Rdz 4,1-16) i dała znać o sobie również w czasach Jezusa.

Cały werset Łk 13,1 wydaje się nieco dziwacznie zbudowany. Wszak można było prosto przedstawić zaistniałą sytuację. Nieokreśleni jednoznacznie informatorzy przynoszą Jezusowi wiadomość w jakimś tym samym czasie na temat mordu i to świętokradczego, jakiego dokonano na rozkaz Piłata w Jerozolimskiej świątyni. Brak dookreślenia informatorów (gr. tines - "niektórzy, jacyś") wskazuje na dwie sprawy. Po pierwsze św. Łukasz zwyczajnie mógł nie wiedzieć, kto przyniósł tę wiadomość do Jezusa. Po drugie w ten sposób podkreśla się rangę samego wydarzenia. Akcję przyniesienia wiadomości Ewangelista prezentuje ciekawym greckim czasownikiem pareimi, który posiada znaczenie "przyjść", ale również "być obecnym" i "być tutaj". Pojawia się on rzadko w Ewangeliach. Oprócz Łk 13,1 jeszcze w Mt 26,50 i J 7,6; 11,28. Przy jego pomocy autor natchniony zaznacza, że informatorzy byli równocześnie naocznymi świadkami brutalnych wydarzeń.

Czas tych wydarzeń oddany jest skomplikowanym określeniem "w tym samym czasie" (gr. en auto to kairo), które pojawia się jedynie tutaj w całym Nowym Testamencie. Taki sposób zdefiniowania momentu wydarzeń odsyła do Septuaginy. W Ezd 5,3 LXX i Tb 3,17 LXX znajduje się właśnie owo wyrażenie. Podkreśla ono i nawiązuje do jakiegoś innego wydarzenia powiązanego z obecnie opisywanym. Nakaz odbudowy świątyni i sprzeciw wobec tego faktu w Księdze Ezdrasza, a w Księdze Tobiasza pojawienie się Archanioła Rafała i powrót starego Tobiasza oddane są sformułowaniem en auto to kairo. Korzystając z tego wyrażenia św. Łukasz wprowadza mocne powiązanie pomiędzy mordem Galilejczyków i tragedią w Siloam. "W tym samym czasie" jest zatem nie tylko literackim podkreśleniem pewnej czasowej zależności dwóch wydarzeń, ale przede wszystkim ukazaniem ich głębszego powiązania i znaczenia, jakie za nimi się ukrywa.

Jezus jako adresat wstrząsających informacji podkreślony jest przez autora natchnionego wyrażeniem "donieśli Mu" - gr. apangellontes auto. Sam czasownik pojawia się w różnych formach i w wielu miejscach Nowego Testamentu posiadając znaczenie raczej neutralne "oznajmić, poinformować" niż pejoratywne "donieść". Jednak w połączeniu z zaimkiem "Jemu, Mu" znajduje się tylko w Ewangelii wg św. Łukasza. Dwa razy w odniesieniu do Jezusa (Łk 8,20; 13,1) i jeden raz względem niewidomego spod Jerycha (Łk 18,37). Św. Łukasz prezentuje poinformowanie Jezusa nie tyle jako żądne sensacji doniesienie ile raczej pełne troski poinformowanie Jezusa o ważnym wydarzeniu, które niełatwe jest do wytłumaczenia. W domyśle pojawia się prośba, aby Jezus wyjaśnił znaczenie tej trudnej do zrozumienia sprawy zabicia świętokradczego ludzi z Galilei w świętym miejscu. Reszta perykopy jest odpowiedzią Nauczyciela na wątpliwości uczniów.

Wiadomości o przemocy, zabójstwach, katastrofach naturalnych stanowią część życia człowieka na ziemi. Chcąc nie chcąc w jakiś sposób człowiek wierzący w nich uczestniczy, a każdym razie słysząc o nich zadaje sobie nieuchronne pytania. Jedno z nich, które się pojawia, to gdzie w tym wszystkim był Bóg. Dlaczego dopuścił do śmierci? Dlaczego pozwala na cierpienie? Dlaczego pozwala na przemoc jednych ludzi wobec drugich?

Pytania są niełatwe do odpowiedzi. I znaczące, że odpowiedź Jezusa też nie jest łatwa do … akceptacji (por. Łk 13,3.5). Aż do końca dziejów ludzkości, jak pokazuje, niestety, również historia najnowsza, pozostanie ostatecznie nierozwiązalna kwestia milczenia Boga wobec niesprawiedliwości, jakie często są udziałem człowieka. Niezależnie czy pochodzą one od drugiego człowieka czy są efektem działań natury dotykają boleśnie i pozostawiają otwarte i raniące pytania. A może jest tak, że pewne kwestie muszą ranić, aby zacząć się leczyć? Jeśli coś rani, to równocześnie daje sygnał. Nie istnieje życie bez ran! Istnieje jednakże również ich Lekarz! Wypisał już Ci, Drogi mój Czytelniku, właściwą receptę?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie istnieje życie bez ran - Łk 13,1-9
Komentarze (1)
jazmig jazmig
3 marca 2013, 13:51
Można oceniać to wydarzenie różnie, ale jest ono niemiernie proste. Jezus uświadamia ludziom, że jeżeli kogoś spotka jakieś nieszczęście, to wcale nie oznacza, iż dopuścił on się jakiegoś poważnego grzechu. Mówi o tym zresztą już wcześniej Księga Hioba. Bóg z jakiegoś, nieznanego nam powodu, doświadcza lub pozwala doświadczać, ludzi różnymi nieszczęściami. Dlaczego? To pozostaje na razie tajemnicą.