Rozważania na temat Słowa – Mt 11, 28-30

Mieczysław Łusiak SJ

Mt 11, 28-30

Jezus przemówił tymi słowami: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".

DEON.PL POLECA

 

 

Rozważanie do Ewangelii

Pan Jezus nie mówi: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja uczynię wasze życie lekkim, łatwym i przyjemnym”. On mówi: „…Ja was pokrzepię”. Łatwe życie nie jest żadnym ideałem, wbrew temu, co myśli tak wielu ludzi. Idealne życie, to życie naznaczone wzrostem duchowym, a do tego nie jest potrzebne unikanie trudności, lecz siła. Łatwe życie wręcz utrudnia wzrost.
Czy to znaczy, że im gorzej tym lepiej? Oczywiście, że nie, jednak bez przeciwności będziemy odczłowieczeni.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozważania na temat Słowa – Mt 11, 28-30
Komentarze (6)
9 grudnia 2009, 15:19
“Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”.Cichosc i pokora serca to cechy ktorych najbardziej swiat nienawidzi , najbardziej nimi pogardza i…. najbardziej sie ich boi. “Cichosc i pokora serca to cechy autentycznego Kosciola. “Cichosc i pokora serca” to droga swietosci i zbawienia.
R
r.kożuchowski
9 grudnia 2009, 12:24
Suuuuuuuper. Dzięki "Maciejka."
M
Maciejka
9 grudnia 2009, 11:25
Sa też brzemiona które sami sobie narzucamy ,często rodzice dzieciom ( mój syn, moja córka będzie szczęśliwa będzie tenisistą , będzie bogata(y), będzie księdzem, roztaczamy i zarażamy wizją naszego skażonego szczęścia, szczęścia bez Boga . Czasami zostają nam przekazane jakieś niezawinione winy , brzemiona przodków, okaleczenia i rany czyniące nas współodpowiedzialnymi. Jak nic z tego nie wychodzi pojawiają się żale , kompleksy i bardzo głębokie zranienia odrzucenia…….. Ten rodzaj brzemion leczy tylko Bóg poprzez ich poznanie , uobecnienie i przebaczenie ,czyli PRAWDA do której uzdalnia tylko Jezus, po tym wszystkim zostaje tylko Jego lekkie brzemię ………………NIC……. Miłość , która spełnia. Ubodzy ,chromi , zakompleksieni, wystraszeni ,zakłamani …..to choroby zbyt cieżkiego brzemienia , niedopasowanego jarzma, przeważnie bez informowania Boga o tym wrzucam na siebie kolejne brzemię, a potem mam pretensje do Boga że jest mi ciężko, a On stoi obok ciebie i mówi musisz to zrzucić będzie lżej , ale ja już się przyzwyczaiłem , zrzuć przyzwyczajenia będzie lżej , jak tylko będziesz chciał to Ci pomogę ,czuwam przy Tobie dzień i noc. Pierwszymi ludźmi, których pociągnął Jezus, byli ubodzy, chromi, zranieni i odrzuceni, obarczeni różnymi brzemionami Spojrzał na nich, dotknął, pokochał i uzdrowił. Pan Bóg jest wstanie zamienić nasze brzemiona w Miłość Poza tym trudności i normalne przeszkody, które występują w życiu każdego człowieka, zyskują przy Chrystusie inne znaczenie. Czasami Bóg zsyła na ciebie brzemię dopust Boży, łatwo je rozpoznać ponieważ …. „Jeśli Bóg zsyła na ciebie brzemię, użyczy ci także siły do jego dźwigania”( J. M. Escriva).
M
Maciejka
9 grudnia 2009, 11:24
Jezus powiedział kiedyś ….Kochani dopuszczam do Was czasami pewne niedogodności i obciążenia , ponieważ Wy tylko wtedy się do mnie zwracacie i tylko wtedy mnie potrzebujecie, a Ja nie pragnę nic oprócz WASZEJ BLISKOŚCI, i tego byście do mnie mówili zwracali się wtedy gdy jest wam dobrze i czasami trochę gorzej ……….. Tylko Bóg jest w stanie zabrać nasze zbędne ,do niczego nie potrzebne brzemiona . Te brzemiona przyjmujemy ponieważ świat wykorzystał naszą naturalna potrzebę daną nam od Boga do ciągłego poszukiwania szczęścia i doskonałości, potrzebę pragnienia Boga……i ta potrzeba naszego serca jest wykorzystywana przez cały Świat marketingu który poprzez kłamstwo przemijających przyjemności mami nas doskonałością stara się nas zaspokoić .
M
Maciejka
9 grudnia 2009, 11:23
Bóg nie oczekuje od nas tego abyśmy byli piękni, wyedukowani , bogaci, modni, Bóg nie oczekuje od nas nowych markowych ciuchów , samochodów, nowych ideologii, relatywizmu wobec dobra i zła, posiadania , Bóg chce abyśmy byli od tego Wolni . Ale to my sami narzucamy sobie to brzemię ,częściowo okłamani przez świat i cywilizacje która wmawia nam że W tym sezonie nosi się to i to , ………….że seks jest motoryka całego wszechświata i od tego zależy Twoje szczęście…………….. najważniejsze są pieniądze bez nich nie da się żyć……..jesteś stworzony do sukcesu i władzy i musisz to osiągnąć …..tylko młodość się liczy. Czasami te brzemiona są nie do udźwignięcia , powodują że człowiek upada , wpada w depresje obojętność , zazdrość ,oddala się od Boga, zapomina o Jego Miłości i oczekiwaniu . Tylko świadomość tych brzemion pozwoli się z nich uwolnić …….ale to boli , bardzo boli powiedzieć Bogu że ja nie chce posiadać i mieć , nie potrzebuje pieniędzy by je gromadzić Bądź Wola Twoja Panie , brzemię Twoje jest lekkie…… Tylko z Bożą pomocą ( nawet nie próbujmy sami) możemy z siebie zrzucić to co sami bez Jezusa wkładamy przez lata na swoje barki……. Pan Bóg to czasami dopuszcza abym w końcu zawołał że już nie daję rady, abym Go potrzebował …..
M
Maciejka
9 grudnia 2009, 11:22
Brzemię moje jest lekkie , mówi Jezus nasz Pan ,jarzmo moje słodkie,………takie dopasowane skrojone na miarę…………. A czym są nasze brzemiona??? Tylko poznanie i doświadczenie swoich brzemion, obciążeń, kompleksów ,słabości pozwoli na ich odrzucenie lub zawierzenie ich w Jezusie . Weźcie moje jarzmo na siebie , moje lekkie brzemię a doznacie ukojenia , spokoju duszy spotkacie i doświadczycie tej doskonałości która jedynie może Was zaspokoić, której tak naprawdę szukacie. Dlaczego brzemię Boże jest lekkie ……………….bo tam nie ma nic …………Bóg niczego od nas nie oczekuje ,chciałby tylko abyśmy go kochali abyśmy doświadczyli tej Miłości którą nam daje , tak naprawdę to możemy Go kochać tylko tą Miłością którą nam daje , sami nie jesteśmy do tego zdolni, dlatego takie lekkie pozbawione oczekiwań i spełnienia warunków.