Marcin Zieliński: Gdy Bóg zadaje ci pytanie, nie oczekuje odpowiedzi dla siebie

- To jest coś, co mnie bardzo ujmuje w Panu Bogu: że wchodzi w dialog z ludźmi. Że zadaje człowiekowi pytania. To samo w sobie jest śmieszne: wszechwiedzący Bóg zadaje człowiekowi pytanie. Czy nie zna odpowiedzi? Po co pyta? Przecież wie, co człowiek odpowie - mówi Marcin Zieliński w nagraniu z cyklu "Kwadransik ze Słowem".

Ewangelizator odwołuje się do fragmentu z Księgi Rodzaju, w którym Bóg odwiedza Abrahama i zapowiada mu, że za rok będą mieli z Sarą dziecko. Sara, siedząca w namiocie, zaczyna się śmiać, bo obietnica wydaje jej się absurdalna. Jednak, jak zauważa Zieliński, Bóg natychmiast na to reaguje i wchodzi z Sarą w dialog.

- Ten dialog, te pytania, które Bóg zadawał Sarze, pokazały jej, że w którymś momencie swojego życia przestała Bogu ufać. Ona sama to zobaczyła po swojej odpowiedzi, gdy nagle się przestraszyła, bo śmiała się z tego, co powiedział jej Bóg. Zobaczyła, że przestała ufać wszechmogącemu Bogu, a zaczęła ufać bardziej temu, co pokazywały okoliczności, jej wiek, jej logiczne myślenie, które mówiło, że to jest niemożliwe, żeby za rok miała dziecko - zauważa Marcin.

Ta biblijna scena prowadzi go do odkrycia, że za każdym razem, gdy Bóg zadaje człowiekowi pytanie, oczekuje odpowiedzi, ale nie dla siebie.

- Bóg robi to po to, żebyś mógł się zastanowić się nad swoją wiarą, nad sytuacją, w której jesteś, zatrzymać się na moment i przemyśleć swój wewnętrzny stan - mówi Zieliński. - Pytania, które stawia nam Bóg, pokazują nam poziom naszej wiary. Bóg wie, na jakim poziomie jesteś, wie, przez co przechodzisz, czego się można po tobie spodziewać. I to mnie zachwyca w Bogu, że kiedy mnie powoływał, widział wszystkie moje upadki w przyszłości i mimo to powiedział: Ja ciebie wybieram. Za każdym razem, gdy się zbieram po moich upadkach, myślę sobie, że nie jestem w stanie zaskoczyć Boga moim grzechem. Skoro On mnie powołał, to znaczy, że jest nadzieja, jest wyjście - dzieli się ewagelizator.

Całą refleksję znajdziesz z poniższym nagraniu:

Źródło: Marcin Zieliński / YouTube.com