Na dobranoc i dzień dobry - J 2, 1-11

(fot. gadl / Foter / CC BY-SA)
Mariusz Han SJ

Czyż to moja lub Twoja sprawa…

Pierwszy znak w Kanie Galilejskiej

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: Nie mają już wina. Jezus Jej odpowiedział: Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?

Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: Napełnijcie stągwie wodą! I napełnili je aż po brzegi.

Potem do nich powiedział: Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu! Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory.

Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

Opowiadanie pt. "Dzięki Bogu"

Wybitny kompozytor - Feliks Nowowiejski, znany jako autor muzyki do "Roty" i śpiewanego w szkołach "Hymnu Bałtyku", oddawał się z pasją improwizacjom organowym. Czynił to w latach między wojnami, podczas niedzielnych nabożeństw, w jednym z poznańskich kościołów.

Zebrani wierni, po każdym takim występie, nie szczędzili aplauzu wielbionemu muzykowi, a wtedy Nowowiejski podnosił się zza organowego pulpitu, stawał przed tłumem, wznosił ręce i mówił : - Nie mnie dziękujcie, Bogu dziękujcie, że mi dał taki talent.

Refleksja

Podziękowanie za otrzymany dar to nie tylko kwestia kultury, ale przede wszystkim postawy serca, która zawsze ma za co dziękować Panu Bogu. Powinniśmy Mu dziękować za każdy dzień, kiedy dam nam nasze życie i innych ludzi wokół nas. Nie zostaliśmy bowiem stworzeni sami, ale we wspólnocie. Naszym obowiązkiem jest współtworzenie ludzi dobrej woli, aby każdym dniem chwalić Pana…

Przez całe życie odkrywamy siebie. Rozwijając nasze talenty służymy nie tylko sobie, ale także innym ludziom. Dzięki temu stajemy się jeszcze lepszym "winem", które każdy chce "pić". Aby smak tego wina był dobry, potrzeba nam czasu. Tylko w ten sposób rozwijamy nasze zdolności i umiejętności, które wsparte pracą i systematycznością dają "smak" naszemu życiu, ale tez i tych, którzy sa wokół nas. Dlatego zachęcani jesteśmy do tego, aby być "dobry winem", które smakuje w dzień i w nocy…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Dlaczego warto dziękować Bogu za to, co jest?
2. Jak codziennie chwalić Boga?
3. Na czym polega odkrywanie siebie?

I tak na koniec...

Wszelkie niezadowolenie z tego, czego nam brak, płynie z braku wdzięczności za to, co posiadamy (Daniel Defoe)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - J 2, 1-11
Komentarze (5)
O
otyliax
26 sierpnia 2013, 11:00
Mam być wdzięczna za samotne wieczory i noce? Za borykanie sie z problemami dni codziennych? Za to, że mąż mnie zdradzał i w końcu wybrał życie w wolności? Nie potrafię  w ewangelii jest powiedziane że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu.wiesz mnie potrącił samochód mam połamana lewa nogę bardzo cierpie ale czy bede winic za to boga? nie lecz wierze że to złe doswiadczenie obróci sie w cos dobrego i to co cie spotkało Bóg obróci w dobre rzeczy twoje doswiadczenia przydadza ci się w codziennym życiu,  będziesz juz tez wiedziec jakich błedów nie popełnić.pozdrawiam i powodzeniA
B
bo
26 sierpnia 2013, 08:55
Każde nowe doświadczenie jest błogoslawione. Bóg kazdemu z nas przygotował swoją historię. Trudy i cierpienia oraz raości są Łaska :))
D
dorota
25 sierpnia 2013, 23:37
Mam być wdzięczna za samotne wieczory i noce? Za borykanie sie z problemami dni codziennych? Za to, że mąż mnie zdradzał i w końcu wybrał życie w wolności? Nie potrafię ...TAK !!! BO TO WSZYTSKO TO WYNIK WOLNOŚCI... GDYBY JEJ NIE BYŁO, CO PRAWDA MĄŻ BY CIĘ NIE ZDRADZIŁ ALE TEŻ NIGDY ANI ON ANI NIKT NIE MÓGŁ KOCHAĆ. a inną kwestią jest to, że Ty też byłaś wolna wybierając męża. jak się mu przyglądałaś zanim nim został. a teraz oczywiście wszyscy wkoło winni... owszem czasem najlepsze metody na ludzką woolność nie poradzą... ale często sami nie słuchamy Boga. po swojemu idziemy a potem się dziwimy ze mamy to co mamy... wdzięczność może zrodzić sie tylko wtedy kiedy od początku Bogu wszytsko oddaję i widzę jak On mnie wspiera i prowadzi... jak sobie po swojemu żyję, to sobie samej mogę być jedynie wdzięczną, bo jaki Bóg ma w tym udział??
M
m
25 sierpnia 2013, 23:10
Mam być wdzięczna za samotne wieczory i noce? Za borykanie sie z problemami dni codziennych? Za to, że mąż mnie zdradzał i w końcu wybrał życie w wolności? Nie potrafię
K
Kasia
25 sierpnia 2013, 22:01
I tak właśnie przeczytałam moim bliskim  ten fragment pisma św. i reflekcję ... DAJ BOŻE ABY ZROZUMIELI SENS TYC H SŁÓW... Z PANEM BOGIEM ZOSTAŃCIE . DOBRANOC.