Romantyczne noce nie są wieczne
Jeśli ktoś wyznaje miłość, mam z tym problem. Czekam, by zobaczyć jak to wyznanie sprawdzi się w działaniu.
Nawet najdłuższa romantyczna noc się kiedyś skończy. Przyjdzie poranek. Trzeba będzie zrobić coś do jedzenia, posprzątać. Zarobić pieniądze, zaopiekować się chorym, pokonać masę problemów. W marzeniach łatwo być idealnym związkiem. W realu - budowanie dobrej relacji kobiety i mężczyzny to niezła harówka. Ale dopiero w działaniu, można sprawdzić miłość i znaczenie słów "kocham".
Miłość nad rzeką Jordan
Kiedy facet mówi , że kobiety nie da się zrozumieć, to popełnia ten sam błąd, który ja popełniałem kiedyś - próbuje ocenić z zewnątrz jej zachowania, a nie intencje czy sposób przeżywania. Ja się szczycę tym, że rozumiem kobiety. Często, gdy z nimi rozmawiam i mówię "tak, ja wiem jak to jest", to rzucają się na mnie: "Skąd ksiądz może o tym wiedzieć?!" Odpowiadam, że z objawienia, nie z oceny zewnętrznej.
Przyjąłem je dzięki kobietom. To były lata wspólnej pracy z grupą lekarek. Dyskutowaliśmy na temat kobiecości i mieliśmy - i one, i ja - wielkie szczęście. Dziewczyny postanowiły mi zaufać i objawić to, co "mają w środku". W przeciwieństwie do mężczyzn, którzy nie za bardzo interesują się swoimi przeżyciami, one opisywały mi swoje odczucia bardzo bogato. Ja to próbowałem "po inżyniersku" zamodelować, nazwać, ułożyć. I ta współpraca była dla nas niesamowita, bo każde z nas czegoś o drugiej płci się nauczyło.
Zacząłem rozumieć zdania zapisane w Biblii, obok których wcześniej przechodziłem jak ślepiec. Odkryłem, że Pismo Święte rozróżnia płeć i wiele na jej temat mówi. Po tym, jak Bóg wyznaje Jezusowi miłość w rzece Jordan: "Tyś jest mój syn umiłowany", Jezus idzie na pustynię i czterdzieści dni pości. Typowa męska inicjacja. Facet musi się sprawdzić, aby wiedzieć, czy może na miłość odpowiedzieć.
Kobieta chce być wybrana
Bóg, wyznając miłość Marii, używa słów "błogosławiona jesteś między niewiastami", czyli mówi to, co od swojego mężczyzny chciałaby usłyszeć prawie każda kobieta. Ona wie, że na świecie jest wiele kobiet, ale ona jest tą jedyną i wybraną. Na temat tego jednego zdania rozmawiałem z dziewczynami przez trzy spotkania.
W obecnym rozgardiaszu w myśleniu o płci, pomieszaniu bardzo wielu pojęć i porządków, dla mnie to było bardzo porządkujące odkrycie. I za nim poszedłem jak za objawieniem. Mój świat się poszerzył o jedną trzecią. Gdy się do tego przyznaję, kobiety czasem chcą mnie zabić, no bo jak to, żeby Ksiądz rozumiał duszę kobiety. Odnosząc się do tego, co objawiły mi kobiety - dla nich relacje z ludźmi są zawsze na pierwszym planie.
Facet się pyta, jaki szczyt może zdobyć, a kobieta - z kim na ten szczyt będzie wchodzić. Dla mężczyzny relacje też są ważne, ale gdy on wchodzi na swoją górę, może się w tym zatracić. Ja na kursie przedmałżeńskim mówię, że prędzej kobieta pójdzie z facetem w góry, niż facet z kobietą na spacer. Bo gdy ona nie pójdzie z nim w góry, to może mieć poczucie, że go straci. Poza tym, w imię relacji, chce mu towarzyszyć. A z kolei chodzenie na spacer dla mężczyzny, to chodzenie w kółko, czyli coś bez celu. Może to zrobić dla niej, ale na pewno podejmie się tego chętniej, jeśli na końcu będzie nagroda…
Słowo stało się Ciałem
Czekam, by zobaczyć miłość w działaniu. Miłość ma w sobie dwie wielkie rzeczywistości. Miłość to piękne słowa, rozszerzone źrenice i wielkie obietnice. Taka miłość działa na wyobraźnię. Kochankowie potrafią długo patrzeć w gwiazdy, wyobrażać sobie świat, który wspólnie stworzą. Wtedy nie ma dla nich rzeczy niemożliwych.
Miłość staje się historyczna, ideały trzeba zamienić w czyn. Okazuje się, ile treści było w słowach. Miłość może być wielkim rozczarowaniem. Albo spełnieniem marzeń. Słowo stało się ciałem, czyli wartość miłości sprawdza się wpisując w historię…
Skomentuj artykuł