Samo spożywanie ciała Pana Jezusa i picie Jego krwi nie daje człowiekowi życia wiecznego

Wszystko pięknie tylko jedno mnie zastanawia, osoby, które bardzo mnie skrzywdziły ( przyszły do mnie i powiedziały, że do niczego się nie nadaje i najlepiej jakbym zmieniła zawód i odeszła, zebrali podpisy pod petycja w której było m.in. napisane, że maluje sobie paznokcie w trakcie pracy co jest wierutnym kłamstwem oraz wiele innych rzeczy. A teraz uwaga uwaga badum tsss .. POSZLY NA DRUGI DZIEŃ DO KOMUNII SWIETEJ NA MOICH OCZACH! Ja teraz przeżywam takie chwile że nie śpi po nocach i myślę o psychoterapii ale teraz to trudne w dobie koronawirus. Przez 10 lat tu pracowałam wszystko było wspaniale a tu nagle takie cosi czuję się bardzo zdradzona. Myślałam żeby zwrócić się z moim problemem do Boga ale teraz nie wiem bo skoro oni chodzą do komunii i piorun w nich nie trzasnie to może mój ogląd sytuacji jest błędny? Ale ja naprawdę nie robiłam nic z tych rzeczy co mi powiedzieli i wypisywali. Czuję, że popadam w obłęd bo z jednak staram się ufac Bogu

kolejne jezuickie mądrości, teologia modernistycznego kościoła

Pan Jezus jednak związał obietnicę życia wiecznego ze spożywaniem Eucharystii. Wolę wierzyć Jezusowi :) Oczywiście trzeba badać własne serce w jakim jest stanie aby wejść w komunię z Bogiem bo można przyjąć Ciało Pańskie na własną zgubę.

"Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym."/J 6: 54/ Zgodnie z doktryną Kościoła Rzymskokatolickiego, słowa te oznaczają spożywanie opłatka "zamienionego" przez kapłana w Ciało Jezusa. A więc zgodnie ze słowami Pana spożywanie Jego ciała daje życie wieczne. Więc jeśli ktoś jednak uważa, że jednak spożywanie nie wystarczy, zaprzecza słowom Jezusa. Chrystus nie powiedział, że spożywanie Jego ciała i na przykład jeszcze post i jałmużna dają życie wieczne. Tak więc teolodzy katoliccy gubią się często w katolickich naukach. Tak są poplątane w stosunku do czystej i prostej prawdy Słowa Bożego.