Święty Karol i męczennicy Czarnej Afryki

(fot. youtube.com)

3 czerwca w Kościele wspominamy świętego Karola Lwangę i jego towarzyszy. Często określa się ich jako "afrykańskich" lub "ugandyjskich" męczenników.

Chrześcijaństwo pojawiło się w afrykańskiej ojczyźnie św. Karola w latach 70. XIX wieku. Pierwsza misja została założona przez Ojców Białych (nazwa pochodzi od tradycyjnej arabskiej białej sukni - gandoury - który stał się ich habitem) w 1879 roku.

Mutesa I, ówczesny władca terytorium, na którym znajduje się dziś Uganda, zgodził się, by reprezentanci rozmaitych wyznań prowadzili swoją działalność w jego królestwie. Robili to zarówno chrześcijanie (protestanci i katolicy), jak i muzułmanie. Każda z grup usiłowała zdobyć sobie uznanie samego władcy, jednak aż do śmierci w 1884 roku Mutesa był wierny tradycyjnemu wyznaniu swoich przodków.

DEON.PL POLECA

Faktem jest jednak to, że zmiana wyznania na islam czy chrześcijaństwo oznaczała dla lokalnej ludności odrzucenie tradycji przodków, a nierzadko - porzucenie przez rodzinę i stanięcie po jednej ze stron budzącego się politycznego sporu między dynastią rządzącą a kolonistami.

Król - pedofil i prześladowca

Wskutek tego nowi chrześcijanie czy muzułmanie zaczęli być postrzegani jako zagrożenie oraz potencjalni buntownicy. O ile za czasów Mutesy I podejrzenia te nie prowadziły do represji, o tyle w przypadku jego syna i następcy - Mwangi II - przerodziły się w 1885 roku w krwawe prześladowania wyznawców religii nietradycyjnych. Choć działania te umotywowane były oporem wobec kolonistów i muzułmańskich kupców z Zanzibaru, to podejrzewa się, iż Mwanga II był chory psychicznie, a przynajmniej uzależniony od narkotyków i alkoholu.

Król był poligamistą, miał 16 żon i (oficjalnie) 10 dzieci. Nie ma wątpliwości również, że nie stronił on od praktyk pedofilskich. Wykorzystywał seksualnie wielu poddanych służących na jego dworze.

Źródła w tej kwestii są jednak sporne. Niektóre podają, że jego zaburzenia seksualne wynikały z choroby, a inne, że był to tradycyjny sposób okazywania władzy przez ugandyjskich królów. Biorąc pod uwagę jednak jego skuteczny opór względem armii kolonistów oraz to, że już na wygnaniu nawrócił się na chrześcijaństwo, trudno jest ufać relacjom o nieustępującej chorobie psychicznej.

Kwestia ta ostatecznie jest istotna z innego powodu - niewątpliwie to nieposkromiony popęd Mwangi II doprowadził do śmierci św. Karola i jego towarzyszy.

Mwanga II (fot. Deutsche Kolonialgesellschaft, Public domain via Wikimedia Commons)

W styczniu 1885 roku, kilka miesięcy po objęciu tronu, król skazał wielu chrześcijan i muzułmanów na karę śmierci - na stosach spalono wielu poddanych, w tym nowo nawróconych urzędników dworu królewskiego. Jego celem było prześladowanie wyznawców Chrystusa, zniszczenie chrześcijaństwa w jego królestwie.

W październiku tego samego roku Mwanga zamordował nowo przybyłego anglikańskiego biskupa - Jamesa Hanningtona. Podobnie uczynił z katolikiem, Józefem Mukasą, który był doradcą króla, a który ośmielił się stanąć w obronie biskupa z Anglii. Wściekły Mwanga kazał go ściąć w listopadzie 1885 roku. Mukasa został w ten sposób pierwszym katolickim męczennikiem Ugandy.

Męczeństwo Karola i towarzyszy

Następnie gniew króla zwrócił się ku paziom, którymi opiekował się od czasu chrztu św. Karol. Mwanga dowiedział się, że młodym służącym potajemnie przekazuje się wiarę. Rozwścieczony, nakazał ich przyprowadzić i wyznać wierność. Wszyscy, zarówno katolicy, jak i anglikanie, zrobili to, choć przyznali solidarnie, że nie wyprą się swojej wiary. Niestety, król wydał edykt, który pozwalał wodzom lokalnych plemion zabijać chrześcijan.

Karol Lwanga usiłował chronić chłopców przed śmiercią i przemocą seksualną ze strony Mwangi. Potajemnie ochrzcił też pięciu katechumenów.

26 maja paziowie zostali wezwani na dwór królewski, by usłyszeć wyrok. Jeden z zachowanych zapisów tych wydarzeń potwierdza, że wszyscy z nich - 16 katolików i 10 anglikanów - nie wyparło się wiary. Wówczas król rozkazał wywieźć ich do Namugongo, ok. 12 kilometrów od stolicy, gdzie mieli zostać spaleni. W trakcie drogi mieli związane ręce i nogi.

3 czerwca 1886 roku rozpoczęła się egzekucja. Począwszy od św. Karola Lwangi, mężczyzn i chłopców (najmłodszy z nich, Kizito, miał 14 lat) wrzucano na stos. Tego dnia w Namugongo zamęczono 45 chrześcijan: 22 katolików i 23 anglikanów. W następnych dniach pozbawiono życia w ten sposób również 16 muzułmanów służących na dworze Mwangi II.

Do końca roku król wypędził zagranicznych misjonarzy. Mimo to lokalni chrześcijanie kontynuowali misję. Gdy Ojcowie Biali ponownie przybyli do Ugandy po śmierci Mwangi, odnaleźli w kraju ponad 500 chrześcijan i setki katechumenów oczekujących na naukę wiary i chrzest.

Uznanie Kościoła

Beatyfikacja męczenników miała miejsce w 1920 roku w Rzymie. W uroczystości brali udział także dwaj paziowie, którzy przetrwali prześladowania. Karol Lwanga został kanonizowany wraz z 21 towarzyszami w 1964 roku przez Pawła VI. Ten sam papież stał się również pierwszym biskupem Rzymu, który odwiedził Czarną Afrykę. Miało to miejsce w 1969 roku. Wtedy też nakazał budowę sanktuarium w Namugongo.

W 1993 roku nawiedził je Jan Paweł II. Podkreślił on, jak ważne jest świadectwo męczenników dla całego kontynentu afrykańskiego: "Namugongo było miejscem ciemności" - mówił wówczas papież Polak - "w którym światło Chrystusa świeciło jasno w wielkim ogniu palącym św. Karola Lwangę i jego towarzyszy".

"Oby światło tej ofiary nigdy nie zgasło w Afryce" - mówił Jan Paweł II. Obecnie św. Karol jest patronem afrykańskiej młodzieży.

Ekumenizm krwi

Świętość Karola Lwangi uznana jest zarówno przez katolików, jak i wspólnoty anglikańskie. Jego historia stała się jednym z najważniejszych elementów tożsamości Ugandyjczyków. Nawet znany dyktator Idi Amin Dada - muzułmanin - odwoływał się do tej znanej historii. Nakazał zbudować również muzułmańskie miejsce modlitwy w Namugongo, obok anglikańskich i katolickich miejsc kultu.

Wspólna śmierć anglikanów i katolików "świadczy o ekumenizmie krwi" - podkreślił ojciec święty Franciszek.

Podczas swojej wizyty w Ugandzie w listopadzie 2015 roku papież mówił: "Także w tej dziedzinie męczennicy ugandyjscy wskazują nam drogę. Ich wiara zabiegała o dobro wszystkich, w tym samego króla, który skazał ich z powodu wiary chrześcijańskiej. Ich reakcja miała na celu przeciwstawienie się nienawiści miłością, aby w ten sposób promieniować blaskiem Ewangelii. Nie ograniczali się do tego, by powiedzieć królowi, czego zakazuje Ewangelia, ale swoim życiem ukazali, co naprawdę oznacza powiedzenie Jezusowi «tak». A oznacza to miłosierdzie i czystość serca, bycie pokornymi i ubogimi w duchu oraz pragnienie sprawiedliwości w nadziei na nagrodę wieczną".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Święty Karol i męczennicy Czarnej Afryki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.