Pięknie modlić się kwiatami

Zobacz galerię
o. Hieronim Kreis OSB - twórca szkoły układania kwiatów opartej na zasadach japońskiej ikebany (fot. DK/DEON.pl)
Bożena Wałach

Ostatnią rzeczą, jaka przyszłaby nam do głowy na widok potężnego mężczyzny z ogromną siwą brodą, ubranego w ciemny habit, jest myśl, że za moment zacznie z niezwykłą precyzją tworzyć kompozycje z roślin. Pieczołowicie poprawiając każdy listek, delikatnie naginając łodygi i podcinając je, by uzyskać właściwy kształt.

Kompozycje ojca Hieronima Kreisa OSB pięknie się prezentują. Zachwycają. Ojcu Hieronimowi chodzi jednak o coś więcej. Nie wystarcza mu zachwyt estetyką kwiatów. Chce, żeby rośliny, które precyzyjnie ze sobą zestawia "mówiły", przekazywały sens tego, co dzieje się w liturgii. I jest przekonany, że to możliwe. - Kwiaty mówią to, co chcemy, by mówiły – podkreśla. - Nie są tylko ozdobą.

Ojciec Hieronim od wielu lat stosuje ikebanę do oprawy liturgii. Pod jego czujnym okiem układania kwiatowych kompozycji uczą się również uczestnicy organizowanych w Tyńcu warsztatów, a on sam jest autorem kilkutomowego podręcznika: "Kwiaty w Kościele. Tajemnice układania". Benedyktyn mówi zdecydowane NIE jałowym bukietom i ozdabianiu kościółów "na zachodnią modłę", gdzie obowiązuje reguła "im więcej, tym lepiej". Sposób, w jaki ozdabia się większość kościółów, razi go brakiem wyrazu. - To zawsze zamknięte, symetryczne i ciasne formy – mówi.

Dlatego sięgnął po japońską sztukę układania kwiatów. Otwarta kompozycja stanowi jej sedno, a to daje nieograniczone możliwości wyrazu. Jak podkreśla ojciec Hieronim, ikebana to możliwość zbudowania języka, który pozwoli nam mówić o tajemnicach wpisanych w rok liturgiczny z pomocą pięknych roślin.

DEON.PL POLECA


Punktem wyjścia dla każdej ikebany tworzonej przez ojca Hieronima jest liturgia. Pracę rozpoczyna od czytań mszalnych – to one wypełniają treścią poszczególne kompozycje. - Zastanawiam się, co jest w nich najistotniejsze, jakie jest orędzie i staram się przełożyć je na język kwiatów – wyjaśnia ojciec. Ikebana z jej zestawem reguł to zaledwie forma, którą należy napełnić właściwym przesłaniem.

Na Wniebowstąpienie Pańskie w opactwie tynieckim powstała 8-metrowa kompozycja z głogu. Nikt z wchodzących do świątyni nie miał wątpliwości, jakie święto celebrowane jest tego właśnie dnia – zaraz po przekroczeniu progu głowa od razu wędrowała w górę. - Po okadzeniu ołtarza dymy utworzyły coś na kształ chmur mniej więcej w połowie wysokości głogu. To zbiegło się z czytaniem, że Chrystus pobłogosławił uczniów, uniósł się w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Wyglądało, jakby cała rzecz była zainscenizowana – śmieje się ojciec.

Żaden z elementów – kwiat, liść, gałąź, korzeń, łodyga – nie są przypadkowe. Każdy coś symbolizuje, podobnie jak ich miejsce, kąt nachylenia, struktura, rozmiar – wszystko to ma swoje znaczenie. Tylko wtedy kompozycja może przestać być ozdobą, a zacząć mówić do nas o rzeczywistości, która tak często nam się wymyka, a przecież istnieje.

- Chodzi o tajemnicę życia – mówi ojciec Hieronim. Każda kompozycja swoim układem mówi o relacji Bóg – człowiek – świat. Odpowiedni dobór roślin i stylu kompozycji pozwalają oddać to, co wyczytujemy w konkretnym fragmencie Biblii. - Materiał martwy i suchy połączony z materiałem żywym świetnie obrazuje napięcie między światem ziemskim a tym, co w górze – tłumaczy ojciec. - Materiał niezmienny taki jak wiecznie zielona sosna połączony z materiałem zmiennym jak sezonowe kwiaty – obumierające z czasem – świetnie odddaje ulotność ludzkiej rzeczywistości. Gwiazda betlejemska połączona z sosną symbolizuje tajemnicę Chrystusa, w którym bóstwo jest połączone z człowieczeństwem.

Takich przykładów ojciec może podawać wiele, udowadniając każdorazowo, że jego kompozycje roślinne "naprawdę mówią" i ubogacają codzienną liturgię.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pięknie modlić się kwiatami
Komentarze (4)
F
figiel
25 kwietnia 2010, 07:47
http://www.youtube.com/watch?v=2USwgvzTJXk&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=IoqILXFHipM&feature=related
G
gość
25 kwietnia 2010, 04:31
Przepiekne sa te ikebany zachwyca ich delikatnosc,tajemnica i glebia. To są kompozycje inspirowane. Ojciec  tworzy coś od siebie. Kwiaty w kościele tyle mogą wyrazić bez słów 
S
siostra
24 kwietnia 2010, 14:58
Przepiekne sa te ikebany zachwyca ich delikatnosc,tajemnica i glebia.
T
teresa
24 kwietnia 2010, 13:55
 Zauważyłam,że na str. katechetycznej brak symboli. Gdzie Pan Jezus?Może śpi, może sobie poszedł,może ma już dość oglądania się za siebie. Tyle można wyrazić jednym niebieskim kwiatem.