Za mojego życia Kościół nie przeżywał dotąd trudności tak wielkich jak obecnie. Skandal pedofili i ukrywania jej przez kościelną hierarchię to katastrofa. Słuchając coraz to nowszych doniesień, myślę o hipokryzji.
Za mojego życia Kościół nie przeżywał dotąd trudności tak wielkich jak obecnie. Skandal pedofili i ukrywania jej przez kościelną hierarchię to katastrofa. Słuchając coraz to nowszych doniesień, myślę o hipokryzji.
Ostatnio mocno rzucają mi się w oczy sytuacje, polegające na tym, że jakaś grupa internautów, strona czy fanpejdż wybierają sobie ofiarę, na której dokonują publicznego linczu. Bardzo szybko takie akcje zyskują tłumy zwolenników. Powody mogą być różne: głupia wypowiedź, kiepskie ubranie, wygląd fizyczny - co tylko.
Ostatnio mocno rzucają mi się w oczy sytuacje, polegające na tym, że jakaś grupa internautów, strona czy fanpejdż wybierają sobie ofiarę, na której dokonują publicznego linczu. Bardzo szybko takie akcje zyskują tłumy zwolenników. Powody mogą być różne: głupia wypowiedź, kiepskie ubranie, wygląd fizyczny - co tylko.
W 10. rocznicę ogłoszenia motu proprio Benedykta XVI "Summorum Pontificum" prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah skomentował coraz powszechniejsze używanie urządzeń elektronicznych podczas modlitwy. W sieci wywiązała się dyskusja, która moim zdaniem rozminęła się z sensem kontrowersyjnej, jak się okazało, wypowiedzi.
W 10. rocznicę ogłoszenia motu proprio Benedykta XVI "Summorum Pontificum" prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Robert Sarah skomentował coraz powszechniejsze używanie urządzeń elektronicznych podczas modlitwy. W sieci wywiązała się dyskusja, która moim zdaniem rozminęła się z sensem kontrowersyjnej, jak się okazało, wypowiedzi.
Niektórzy mówią, że Magdalena była żoną Jezusa. Inni, że stała się powierniczką nauk, których nie przekazano Apostołom. Czy w tych sensacyjnych teoriach może tkwić ziarno prawdy?
Niektórzy mówią, że Magdalena była żoną Jezusa. Inni, że stała się powierniczką nauk, których nie przekazano Apostołom. Czy w tych sensacyjnych teoriach może tkwić ziarno prawdy?
Dokument episkopatu nie może się stać młotem na nacjonalistów. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby sympatyków nacjonalizmu zaczęto traktować w Kościele jak, w najlepszym wypadku, niesforne dzieci. Kościół w Polsce musi kontynuować pracę formacyjną, którą rozpoczęto publikacją dokumentu o chrześcijańskim kształcie patriotyzmu.
Dokument episkopatu nie może się stać młotem na nacjonalistów. Byłoby bardzo niedobrze, gdyby sympatyków nacjonalizmu zaczęto traktować w Kościele jak, w najlepszym wypadku, niesforne dzieci. Kościół w Polsce musi kontynuować pracę formacyjną, którą rozpoczęto publikacją dokumentu o chrześcijańskim kształcie patriotyzmu.