Kim jest Bóg, którego dotykam?

ks. Andrzej Muszala, "Kim jest Bóg, którego dotykam"
Ks. Andrzej Muszala / Wydawnictwo WAM

Książka tętni rytmem życia Trójcy. Ma się wrażenie, że jest ona literacką postacią malarskiej wizji Rublova: życie duchowe to spotkanie i wspólnota z Ojcem, Synem i Duchem Świętym, dynamiczna i jednocześnie pełna pokoju, w której znajduje się miejsce i "na wielki wybuch" i na "wielką ciszę". Autor dotyka najgłębszych pokładów prawdy o Bogu i człowieku, a na stronicach jego książki odżywają i nabierają aktualności największe przygody ducha, jakie tworzyły historię chrześcijaństwa.

Ks. Robert J. Woźniak

1. Bóg jest początkiem

  • Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.

J 1, 1

Święty Jan, który otrzymał wgląd w wewnętrzne życie Boga i głęboko wszedł w stan zjednoczenia z Nim, użył sformułowania: Na początku. Nie chodziło mu jednak o stwierdzenie, że w Bogu był czy jest jakikolwiek początek, lecz nie znajdując lepszego określenia chciał ukazać, że Bóg nie ma ani początku, ani końca; że jest wieczny, to znaczy poza czasem. I cokolwiek w Nim jest lub się dzieje, nie rozciąga się w czasie, lecz ma miejsce zawsze: było, jest i będzie bez żadnego poczynania czy kończenia. Dotyczy to przede wszystkim wzajemnych relacji między Osobami Boskimi, takimi jak: rodzenie Syna przez Ojca w Duchu Świętym, nieskończony i wzajemny dar z siebie Ojca dla Syna, i Syna dla Ojca, Pascha Syna - Jego umieranie ku Ojcu i zmartwychwstanie w Duchu Świętym, tchnienie Ducha-Miłości przez Ojca i Syna, jak i wiele innych. To wszystko było, jest i będzie zawsze, poza czasem, bez początku i bez końca. Ewangelista, używając zatem sformułowania Na początku, chciał wyrazić raczej myśl: "bez początku i poza wszelkim czasem". Dała tu o sobie znać, niestety, ograniczoność ludzkiego języka w dążeniu do wyrażenia, czym-kim jest BÓG.

Rozpoczynając swoją Ewangelię od sformułowania Na początku, autor odwołał się konsekwentnie do czasu przeszłego: było. Lecz również i tu nie możemy dać się złapać w pułapkę językowej gramatyki, jakoby to wszystko, o czym dalej napisano, należało już do raz na zawsze zakończonej przeszłości. Żadną miarą! Jeżeli było, to znaczy, że i jest, i będzie wiecznie; że istnieje poza czasem. Przekazał bowiem Kohelet:

  • To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie.

Koh 1, 9

A słowa te można w pierwszym rzędzie odnieść do Boga. W Nim wszystko jest w wiecznej teraźniejszości. Dlatego Druga Osoba Boska zawsze była-jest-i-będzie; zawsze była-jest-i-będzie u Boga; co więcej, że zawsze była-jest-i-będzie Bogiem!

  • Czy można się wyrazić o Bogu: On był albo On jest, albo On będzie? W istocie, nie można powiedzieć ani jednego, ani drugiego, ani trzeciego. Ale nie można także powiedzieć czegoś przeciwnego, to znaczy, że On nie był, albo że On nie jest, albo że On nie będzie. Bóg ani był, ani nie-był; ani jest, ani nie-jest; ani będzie, ani nie-będzie. Albowiem wszystkie te słowa wyrażają rozmaite stosunki pomiędzy czasem i tym, co znajduje się w czasie; określają stosunek momentów czasu do teraz. Bóg tymczasem nie znajduje się w czasie (albowiem znajdować się w czasie oznacza przynależeć do świata), tak że nie można Go odnosić do teraz, z czego wynika, że nie stosuje się do Niego ani był, ani jest, ani będzie.

P. Floreński, Filar i podpora Prawdy, s. 619

Dlatego Ojciec i Syn są zawsze. Zawsze poza czasem. Zawsze równocześni. Skoro Słowo istnieje poza czasem, więc nie można powiedzieć, iż był taki moment, kiedy Go nie było. Takie stwierdzenie w ogóle nie miałoby sensu, gdyż odnosiłoby się do czasoprzestrzeni.

  • Obraz i jego wzór są sobie równoczesne. O tym właśnie jest tu mowa, gdy Ewangelista stwierdza: Słowo [obraz] było na początku u Boga. Gdyż jest niemożliwe zrozumieć wzór bez obrazu lub obraz bez wzoru: "Kto Mnie widzi, widzi i Ojca" (J 14, 9).

Eckhart, Commentaire sur le Prologue de Jean, 25, 8

Pierwsze zdanie Ewangelii św. Jana można by zatem przetłumaczyć następująco (oczywiście w sposób duchowy, a nie literalny):

  • Bez początku, w odwiecznym "teraz", było-jest-i-będzie Słowo.

Zauważ, że apostoł posłużył się w tym pierwszym zdaniu najbardziej podstawowym czasownikiem być. Wszystko bowiem zaczyna się od tego, że najpierw jest; o wszelkich czynnościach danej osoby możemy mówić o tyle, o ile ona istnieje. Dlatego prolog czwartej Ewangelii mówi najpierw, że Bóg jest! Że istnieje i jest pierwszą, najbardziej podstawową i pierwotną rzeczywistością, zaś wszystko inne z Niego bierze swój byt i swoje istnienie. Dopiero tutaj w pełni odsłania się sens imienia Bożego, które zostało objawione Mojżeszowi:

  • Jestem, który jestem.

Wj 3, 14

Jestem znaczy: "istnieję-zawsze-poza-czasem-w-odwiecznej-teraźniejszości".

Stąd także Jezus, Syn Boży, będąc już w ludzkim ciele, mógł powiedzieć:

  • Zanim Abraham stał się, JA JESTEM.

J 8, 58

  • Bóg jest istnieniem, tzn. przynależy Mu byt, dysponuje On bytem.

W. Sołowiow, Wykłady o Bogoczłowieczeństwie, w. VI

Podmiotem i kluczowym wyrażeniem pierwszego zdania analizowanego przez nas tekstu jest greckie Logos, czyli Słowo. Występuje ono tu aż trzykrotnie, tak jakby autor chciał je przypisać do każdej z trzech Osób Boskich. W sposób szczególny jednak utożsamione ono zostało z Drugą Osobą Boską - odwiecznym Słowem wypowiadanym przez Ojca. Apostoł już na samym początku określa, kiedy owo Słowo było (na początku - tzn. zawsze, bez początku, w odwiecznym teraz); gdzie było (u Boga - czyli zawsze zjednoczone z Ojcem) i kim ono było ("Bogiem było Słowo" - tzn. kimś tożsamym z Ojcem; stanowiącym z Nim jedno, choć równocześnie kimś innym od Ojca).

Powstaje jednak pytanie: skoro Słowo określa w pierwszym rzędzie Syna Bożego, to dlaczego Jan nie napisał: "Na początku był Syn, a Syn był u Boga i Bogiem był Syn"? Czyż tak nie byłoby jaśniej? Być może, lecz wówczas tekst stałby się o wiele uboższy. Słowo może być nieustannie wypowiadane i - szczególnie w przypadku prawdomównego Boga - wyraża Jego najgłębszą istotę. Ojciec cały się w Nim odnajduje i objawia. Wymaga ono nieustannego mówienia; przekazuje, iż Ojciec jest w nieustannej relacji ku-Synowi. Słowo jest niczym dynamit, zawierający w sobie niezwykły potencjał i nieskończone bogactwo treści. Przekazuje pośrednio, iż Na początku (tzn. zawsze) ma w Bogu miejsce niezwykłe wydarzenie, które można określić jako permanentny Wielki Wybuch.

Bóg, którego istotą jest miłość (1 J 4, 8), nigdy nie może pozostać sam, gdyż miłość możliwa jest tylko między osobami. Dlatego od razu, na-początku-bez-początku-w-wieczności nastąpiła-następuje w Nim eksplozja, której siły nie można porównać do żadnych ziemskich mocy - absolutny dar z siebie ku drugiemu. Bóg wyrzuca z siebie Syna i daje się Mu bezgranicznie w wiecznym "teraz". Równocześnie Syn odpowiada Ojcu taką samą, nieskończoną miłością i darem z siebie bez żadnych zastrzeżeń. Ojciec i Syn znajdują się w stanie obopólnej ekstazy: każdy z nich, wychodząc z siebie, wchodzi w drugiego; opuszczając siebie wstępuje w Umiłowanego. A wszystko dzieje się w Duchu Świętym, który jest uosobioną przestrzenią miłości Obu. Ponieważ wśród ludzi nie ma drugiego podobnego przykładu całkowitego zjednoczenia się dwóch osób, więc nie istnieje adekwatny termin do opisania tego, nigdy nie kończącego się wydarzenia. Ktoś kiedyś użył tutaj określenia w-bycie się: obie Osoby Boskie opuszczają siebie, aby w-być się wzajemnie jeden w drugiego; ów obopólny akt staje-się-jest Osobą-czystym-Duchem. Nie chodzi tu zatem tylko o wzajemną obecność Osób, które się miłują (jedna-przy-drugiej), ale o całkowite wyjście z siebie, by wejść w umiłowanego (jedno-w-drugim); dopiero wtedy miłość osiąga swój szczyt. Taka relacja może istnieć tylko w Bogu, o czym zresztą powiedział sam Syn, pragnąc aby i ludzie mieli pełny udział w tej rzeczywistości:

  • Jak Ty, Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie,
    aby i oni stanowili w Nas jedno.
    Ja w nich, a Ty we Mnie.

J 17, 21. 23

Maurice Zundel pisał w tej kwestii:

  • Kochać znaczy być drugim; znaczy zamieszkiwać w drugim. Kochać znaczy już nie być sobą ani dla siebie, lecz tylko dla drugiego. Nietrudno wyobrazić sobie, że tak właśnie jest w Bogu, i to w stopniu doskonałym. Monoteizm chrześcijański jest monoteizmem trynitarnym. Bóg jest jeden, lecz nie jest samotny. Bóg nie patrzy na siebie; Jego poznanie nie jest wypełnione samym sobą, nie jest zachwytem nad własną osobą ani upojeniem się sobą. Przeciwnie - jest spojrzeniem na drugiego; jest wiedzą rozpostartą między jedną głębią, którą nazywamy Ojcem a drugą, którą nazywamy Synem w akcie całkowitego ogołocenia. W istocie, Ojciec jest jednym wielkim spojrzeniem na Syna, a Syn - jednym wielkim spojrzeniem na Ojca. (...)

    Kiedy przeżywasz stan uniesienia i zachwytu, słuchając muzyki, patrząc na piękno architektury, obrazu, przyrody czy miłości, czujesz się jakby wyrwany z samego siebie. Twoje spojrzenie biegnie ku temu pięknu i przez cały czas, gdy jest w nim zatopione, czujesz się przepełniony jakąś niezmierzoną pełnią. Właśnie w takiej chwili twoje życie osiąga swój szczyt - gdy już nie patrzysz na siebie, lecz stajesz się spojrzeniem ku drugiemu. Tak właśnie jest w Bogu. Jego poznanie nie jest skoncentrowane na sobie, lecz jest bezgranicznym zatopieniem się w drugim, spojrzeniem na niego. Całe boskie światło i cała Jego radość jest promieniowaniem tej łączności, jaka istnienie dzięki kontemplacji Syna przez Ojca i Ojca przez Syna. Innymi słowy, Bóg trwa w akcie poznania, który jest totalnym zapomnieniem o sobie. Właśnie w tym akcie jest Miłością. Miłością, która daje się całkowicie i wiecznie; Miłością, która jest tylko miłością. Miłością, która już nic nie posiada, bo jest zupełnie pusta, cała wyzuta z siebie.

M. Zundel, À l’écoute du silence, s. 64-67

Gdybyśmy chcieli nieco przybliżyć się do zrozumienia tej tajemnicy, moglibyśmy per analogiam przytoczyć obraz miłości małżeńskiej. Gdy jest ona autentyczna, tzn. kiedy mężczyzna i kobieta, zapominając o sobie, wzajemnie oddają się sobie, szukając tylko szczęścia drugiego, wówczas łączą się ze sobą tak ściśle, że "stają się jednym ciałem" (Rdz 2, 24). Może wtedy dojść do największej wzajemnej ekstazy, jaka istnieje w relacjach międzyludzkich, dokonującej się w akcie małżeńskim, kiedy to dwie kochające się osoby, opuszczając siebie, wstępują w drugą, doprowadzając do stanu zjednoczenia nie tylko duchowego, ale i cielesnego. W pewnym stopniu można i tu mówić o wzajemnym "w-byciu" się mężczyzny i kobiety.

Powyższy obraz tylko nieznacznie przybliża nas do tego, jak wielka ekstatyczna miłość istnieje w Bogu. W Nim nie ma żadnych ziemskich ograniczeń ani ludzkich słabości. Jego miłość jest absolutnie nieskończona i niewyczerpana, dlatego Osoby Boskie mogą wzajemnie "być-w-sobie" bez żadnych przeszkód. Skoro na Ziemi istniało tak wiele aktów zjednoczenia w miłości mężczyzny i kobiety, a każdy z nich jest tylko dalekim odpryskiem Bożej Miłości; skoro tak wiele osób zrezygnowało z tego, by w podobnym zapomnieniu o sobie, choć na inny sposób, oddać się Miłości, a wszystko to jest tylko cieniem wzajemnego zjednoczenia Osób Boskich, to czym naprawdę jest wewnętrzne życie Boga? Czym jest "w-bycie" się Ojca i Syna w siebie nawzajem w przestrzeni-Osobie Ducha Świętego?

To Wielki Wybuch Miłości . Ale i to określenie jest niczym w porównaniu z tym, co ma oznaczać. Co więcej, ów Wielki Wybuch Miłości nie może być wiązany z jakimś hukiem, wstrząsem czy grzmotem, tak jak było to w przypadku Eliasza, gdy Bóg przechodził koło niego:

  • Gwałtowna wichura, rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem wyszedł i stanął przy wejściu do groty.

1 Krl 19, 11-13

Bóg jest jak powiew łagodnego wiatru...

Wielki Wybuch Miłości, jaki nieustannie w Nim zachodzi, dokonuje się w absolutnej ciszy i dlatego pozostaje zwykle niezauważony przez ludzi. Zaiste jest to bardzo dziwna eksplozja: ma nieskończoną moc, nieporównywalnie większą niż ta, która przyczyniła się do powstania kosmosu, a równocześnie jest tak cicha i łagodna, że absolutna cisza ciemnej nocy na pustyni wydaje się przy niej nieznośnym hałasem. Taki już jest Bóg... On eksploduje w milczeniu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kim jest Bóg, którego dotykam?
Komentarze (9)
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:30
Jeśli ktoś uważa, że napisałem nieprawdę niechaj to wykaże. Kim jest Bóg, którego dotykam? Nie było żadnej ''Trójcy", nie ma i nie będzie. Jest OJCIEC I SYN, którzy mają takie samo imię JEZUS ''Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. (1 Jana 2/22) Aby nie być gołosłownym przytoczę wam parę przykładów- dowodów z ST I NT,że władca tego świata to STAROTESTAMENTOWY BÓG, KTÓREGO KK UZNAŁ ZA OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA. Mnóstwo słów wypisano i wypowiedziano do tej pory na temat ''władcy tego świata''. Wmówiono wiernym, że tym władcą jest tylko szatan, nigdy Bóg. Tymczasem cały ST dowodzi niezbicie, że niekwestionowanym władcą całego świata jest bóg Jahwe. Oto kilka przykładów z wielu: Pwt 4/39 ''Jahwe jest Bogiem, a na niebie wysoko i na ziemi nisko nie ma innego ''...bo Jahwe najwyższy, straszliwy, jest wielkim Królem nad całą ziemią.'' Iz 45/7 ''...sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Jahwe, czynię to wszystko.'' Iz 54/16 ''Ja też stworzyłem niszczyciela, aby siał zgubę.'' Jr 23/24 ''Czy nie wypełniam nieba i ziemi?''
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:29
Gdzie Biblia mówi, że bóg Jahwe przekazał jakąś część świata we władanie Szatanowi? Nigdzie. Bóg Jahwe jest zatem ''władcą tego świata'', który to bóg ''nie ma nic swego w Jezusie''. Żydzi w czasach przed Jezusem nie znali szatana jako ''władcy tego świata''. W Księdze Hioba szatan jest istotą podporządkowaną bogu Jahwe. Szatan z Księgi Hioba nie jest szatanem z pism NT. Ciekawy przypadek znajdujemy w polskich przekładach Biblii w 2 Sm 24/1, gdzie Dawida do spisu skłania sam bóg Jahwe, natomiast w 1 Krn 21/1 robi to szatan, wykonawca woli Jahwe. Nie ma zatem żadnej wątpliwości, że Jezus mówiąc o ''władcy tego świata'' miał na myśli boga Jahwe. O Żydach czczących boga Jahwe Jezus powiedział (J 15/24): ''Teraz jednak widzieli je, a jednak znienawidzili i Mnie, i Ojca mego.''
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:28
Wykluczone, aby Żydzi mogli znienawidzieć swego boga Jahwe z powodu Jezusa. Wynika stąd wyraźnie, że Bóg-Ojciec Jezusa i chrześcijan nie był bogiem Jahwe. W J 17/3 Jezus powtarza wcześniejszą naukę: ''...aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.'' Nieprawdziwym bogiem musi być ten, przeciw któremu Jezus głosi swoje nauki. W J 18/36 Jezus mówi: ''Królestwo moje nie jest z tego świata''. Przecież ''ten świat'' to świątynia boga Jahwe w Jerozolimie, to kapłani obrządku Aaronowego, to wybrany przez Jahwe naród żydowski, żyjący lepiej lub gorzej, ale według Prawa Mojżeszowego, to świat pod władzą boga Jahwe i jego zastępów. Ale Jezus nie jest z tego świata. Czy rozumiecie?  Jak przy słowach Pana Jezusa Chrystusa '' Ja jestem w Ojcu a Ojciec we mnie wyglądają słowa '''Królestwo moje nie jest z tego świata''. ODPOWIEDŹ JEST PROSTA -JAHWE NIE JEST OJCEM PANA JEZUSA CHRYSTUSA . W J 18/37 Jezus mówi: ''...na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.'' O jakiej prawdzie Jezus mówił? Czy Żydzi, żyjąc według nakazów boga Jahwe w religii Mojżeszowej żyli w zakłamaniu? Czyżby wierzyli nie w tego Boga, co trzeba? Zgoda, że na codzień Żydzi byli przestępcami zakonu, nie wypełniali wszystkich bożych nakazów. Jest to jednak grzech, a nie życie w zakłamaniu. Są to dwa różne pojęcia. To znaczy, że Jezus objawiał prawdę o błędnym kulcie dla boga Jahwe.
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:27
Żydzi dobrze znali imię swego Boga Jahwe, mimo że obowiązywał ich zakaz wymawiania tego imienia na głos. Co miała zatem znaczyć wypowiedź Jezusa w J 17/6 do 26: ''11 Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś4, aby tak jak My stanowili jedno. 12 Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo5'' Macie tutaj wyraźnie napisane, że OJCIEC MA NA IMIĘ TAK SAMO JAK SYN. IMIĘ TO JEZUS a nie Jahwe. DLATEGO KK WYMYŚLIŁ TRÓJCĘ ABY PRZYKOPTOWAĆ WŁADCĘ TEGO ŚWIATA -DIABŁA ZA OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA. PRAWDZIWY BÓG JEST JEDEN -  DUCH ŚWIĄTY PAN PANÓW Czytając poniższe fragmenty Biblii, dowiesz się, czy Bogiem Jezusa Chrystusa był jednoosobowy byt, czy też trój-osobowy. „Tego, kto zwycięży, uczynię filarem w świątyni mojego Boga i już nie wyjdzie na zewnątrz. Napiszę też na nim imię mego Boga i nazwę miasta mego Boga, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od mego Boga, i moje nowe imię.” – Ap 3:12
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:25
„Przyszedłem w imieniu mego Ojca, a nie przyjmujecie Mnie. Przyjmiecie natomiast każdego innego, jeśli wystąpi we własnym imieniu. Jakże wy możecie stać się wierzącymi, skoro zabiegacie o wzajemne uznanie, a nie szukacie go u jedynego Boga?” – J 5:43-44 „Głową Chrystusa [jest] Bóg.” – 1Kor 11:3 „Błogosławiony [niech będzie] Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy.” – 2Kor 1:3 „Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest błogosławiony na wieki.” – 2Kor 11:31 „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa.” – Ef 1:3 „[Prosząc], aby Bóg naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam Ducha mądrości i objawienia w poznaniu jego [samego].” – Ef 1:17 „Dziękujemy Bogu i Ojcu naszego Pana Jezusa Chrystusa, nieustannie modląc się za was.” – Kol 1:3 „Błogosławiony [niech będzie] Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa.” – 1P 1:3 „Uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego.” – Ap 1:6 „To jest życie wieczne, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa.” – J 17:3 Jasno widzimy, że jednym i jedynym Bogiem Jezusa Chrystusa był nie trój-osobowy byt, ale sam jego Ojciec. Bogiem Jezusa był jego Ojciec, a Ojcem Jezusa był jego Bóg. Nie mamy najmniejszego powodu, by wierzyć jakkolwiek inaczej. Jezus nauczał nas, że jego Bóg ma być naszym Bogiem.     „Wstępuję do mego Ojca i waszego Ojca, i [do] mego Boga, i waszego Boga.” – J 20:17
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:25
Bóg wskrzesił Go , zerwawszy więzy śmierci,  (...) Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Wyniesiony na prawicę Boga, otrzymał od Ojca obietnicę Ducha Świętego i zesłał Go, jak to sami widzicie i słyszycie. Bo Dawid nie wstąpił do nieba, a jednak powiada: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół Twoich podnóżkiem stóp Twoich. Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa , którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem . Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: Cóż mamy czynić, bracia? – zapytali Piotra i pozostałych Apostołów. Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego . Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła  Pan Bóg nasz. TO JEST NAPRAWDĘ PROSTE
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:24
Człowiek Jezus był od wieków w zamiarze i planie Bożym . - Boże posłannictwo Jezus potwierdził znakami  i cudami. - Nauczał. - Został ukrzyżowany. - Bóg wskrzesił go z martwych. - Bóg uczynił tego Jezusa Panem i Mesjaszem i posadził na swojej prawicy, wywyższył. - Uwierz w imię Jezusa Chrystusa. - Nawróć się ze swoich grzechów, ochrzcij się w imię JEZUS i naśladuj Pana Jezusa Chrystusa. - A uzyskasz żywot wieczny. GDZIE TU HIPOSTAZY, RYTUAŁY, FILOZOFIE, SOFIZMATY, DOKTRYNY, CREDA, DOGMATY, SUBSTANCJE??? W J 12/27 Jezus mówi do uczniów: 'Jeśli kto chce mi służyć, niech idzie za mną (...), uczci go Ojciec mój.'' To tak, jakby Jezus mówił ''twój Bóg ci nic nie pomoże, przyłącz się do mnie i mojego Ojca-Boga''. Macie wyraźnie określone, że władca tego świata Bóg starotestamentowy Jahwe nie jest ojcem Pana Jezusa Chrystusa
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:22
Obudźcie się !!! Przecież PISMA jednoznacznie okreslają władcę tego świata, że jest diabłem. Słowa : ‘W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: "Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.’’ Raz na zawsze wyjaśniają KIM JEST OJCIEC PANA JEZUSA CHRYSTUSA I JAK MA NA IMIĘ. Ojciec Pana Jezusa Chrystusa ma na imię tak samo jak Syn. ‘’ zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś. Ojciec Pana Jezusa Chrystusa nakazał Maryi nazwać SYNA JEZUS. A Syn wyraźnie mówi, że : ‘’ ’ zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś.’’ Podkreślam to abyście w końcu zrozumieli, że Kościół katolicki przyjął za Ojca Pana Jezusa Chrystusa WŁADCĘ TEGO ŚWIATA, KTÓRY JEST DIABŁEM –SZATANEM . Macie wyraźnie napisane, że ten świat ( wszystko co jest w nim) NIE POCHODZI OD OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA. Pochodzi od WŁADCY TEGO ŚWIATA I JAK SAMO SŁOWO „”WŁADCA „” DOWODZI, ŻE TEN ŚWIAT JEST W MOCY WŁAŚNIE JEGO. POJMIJ TO W KOŃCU ZANIM BĘDZIE ZA PÓŹNO. Zapamiętaj : OJCIEC PANA JEZUSA CHRYSTUSA MA NA IMIĘ TAK SAMO JAK SYN  IMIĘ TO BRZMI  JEZUS. Władca tego świata pomieszał w głowach przedstawicielom ( papieże ) od III wieku naszej ert do tego stopnia, że twierdzą oni , że Ojcem Pana Jezusa Chrystusa jest Jahwe.
ZL
z l
15 stycznia 2017, 15:22
ZAPAMIĘTAJCIE PROSZĘ: Władca tego świata jest obłędny w swoim niewiedzy, która w nim jest. Bo powiedział (20): „Ja jestem Bogiem, i nie ma innego Boga poza mną” (por. Iz 45,5). Był w stanie niewiedzy co do swojej mocy (oraz) miejsca, skąd przybył Dlatego ap Piotr tak mocno naciskał aby chrzest był W IMIĘ JEZUSA ( NO WŁAŚNIE DLATEGO, ŻE OJCIEC I SYN MAJĄ TAKIE SAMO IMIĘ). Kościół katolicki chrzcił i chrzci w IMIĘ OJCA JAKIEGO PRZYJĄŁ CZYLI W IMIĘ władcy tego świata. Dlatego piszę Wam abyście świadomie oddali swoje życie Panu Jezusowi Chrystusowi. W ten sposób pokonasz diabła i WYPISZESZ SOBIE IMIĘ JEZUS W DUSZY SWOJEJ . Wtedy jesteś URATOWANY. JESTEŚ CZĘŚCIĄ CIAŁA DUCHOWEGO PANA JEZUSA CHRYSTUSA I WŁADCA TEGO ŚWIATA NIC DUCHOWO TOBIE ZROBIĆ NIE MOŻE. Jeśli tego nie uczynisz jesteś WCIĄŻ WŁASNOŚCIĄ WŁADCY TEGO ŚWIATA – NOSISZ JEGO IMIĘ W DUSZY SWOJEJ  Wierzcie mi nie będzie tłumaczenia, że tak papież czy ksiądz mi nakazał służyć diabłu- szatanowi. Jeszcze raz WOŁAM DO WAS  ODDAJCIE PANU JEZUSOWI CHRYSTUSOWI SWOJE ŻYCIE TEMU, KTÓRY ZA WAS ODDAŁ SWOJE NA KRZYŻU. Nie uwierzycie  ALE CZASU JEST JUŻ NIEWIELE. Jeśli chcesz żyć WIECZNIE W PANU JEZUSIE CHRYSTUSIE powiedz  NAJUKOCHAŃSZY PANIE JEZU CHRYSTE JESTEM TWÓJ TWOJA NA ZAWSZE. Króluj nam Panie Jezu Chryste