Letnie przesilenie

rysował Przemysław Wysogląd SJ
Jarosław Naliwajko SJ

Wyborcza gorączka, letnie upały i szybujący do góry słupek rtęci musiały dość mocno dać się we znaki naszym bohaterom. Nie uwierzycie, ale wszyscy, jak jeden mąż, zaczęli mówić o wakacjach.

Stary wszedł do zakrystii z nisko spuszczoną głową. Po nim wszedł Średni, a za chwilę Młody. Obaj również ze wzrokiem wbitym w posadzkę.
– Kiedy będziemy mieć wakacje? – zapytała bezceremonialnie Siostra, widząc te trzy chodzące nieszczęścia.
– Musimy trwać na posterunku. Zawsze gotowi. Diabeł przecież nie śpi – głośno choć bez przekonania odpowiedział Stary.
– Ale urlop człowiekowi się przecież należy – stwierdził Młody.
– Niby do czego?
– A choćby po to, by się mógł przemysł turystyczny rozwijać. Taki kryzys wokoło. Trzeba jakoś tę gospodarkę ratować – Młody próbował się nie do uczuć Starego odwołać, ale do rozumu. Bez rezultatu.
– Polska węglem stoi. Przemysł to u nas kopalnie i huty.
– Uuuu! Kiedy to było – powiedziała wyraźnie rozbawiona Siostra.
– A za Gierka. Co? Już nie pamięta?
– Dziś Gierek znowu w cenie – do rozmowy wtrącił się Średni, wykazując przy tym znajomość bieżącej polityki.
– Już dobrze, dobrze. Od czasu do czasu można odpocząć. Niech nie mówią mi tu, że im wakacji bronię – Stary wyczuł pismo nosem. – Ale niech wiedzą, że najlepiej to się wypoczywa z rodziną – Stary rozejrzał się po zakrystii. – A my, jakby nie było, to rodzina.
Młody zbladł i prawie krzyknął z przerażenia:
– To co? Wszyscy razem pojedziemy?
– A kto nas tu zastąpi? – Średni wybrał inną taktykę obrony swoich planów wakacyjnych.
– To się jeszcze zobaczy – odrzekł Stary, choć nie było wiadomo czy odniósł się w ten sposób do pytania Młodego, czy Średniego.
– Trzeba podzwonić po sąsiadach, poszukać, popytać. A może do jakiegoś klasztoru warto zadzwonić? Zaprosić jakiegoś zakonnika do odprawiania Mszy – rzeczowo stwierdziła Siostra, która postanowiła kuć żelazo póki gorące.
– Nie tak szybko, nie tak szybo – Stary zatrzepotał w powietrzu ręką. – To musi być ktoś odpowiedni. Ktoś taki... taki...
– Znaczy jaki? – bezczelnie zapytała Zakrystianka.
– Jak to jaki? Odpowiedni. Taki, który by nie zaniżył ustalonego przez nas poziomu.

DEON.PL POLECA

 

 

– Musi głosić piękne kazania... – słowa Starego próbował doprecyzować Średni.
– Wyraźnie, powoli, z szerokiem gestem – Stary rozłożył ręce tak, jakby chciał objąć swoje odbicie w lustrze.
– Musi być gorliwy i na każde zawołanie – kontynuował Średni.
– Nie może mieszać ewangelii z polityką w kazaniach – dodał Stary.
– Musi być dowcipny – dorzucił Młody.
– Raczej poważny i słusznej postury – Stary z politowaniem spojrzał na chudą postać Młodego.
Moi Drodzy, i tak by wymieniali i wymieniali, gdyby Siostra nie zadzwoniła na Mszę. A jak myślicie, czy ktoś pomyślał o zastępstwie dla niej?

Wakacje – czas, w którym odkrywasz, że twoja beznadziejna praca jest pełna uroku.

Być na posterunku – mieć zawsze telefon służbowy na plaży.

Diabeł nie śpi – moment, gdy w wakacje mijamy budkę z kiełbaskami i zimnym piwem.

DEON.PL POLECA


Plaża – miejsce, które jest dowodem na to, że człowiek to jednak zwierzę stadne.

Przemysł turystyczny – sposób zarabiania na słońcu, świeżym powietrzu i czystej wodzie, choć - jak pokazuje życie - nie każdy przedsiębiorca z tej branży ma te składniki wpisane w swój biznesplan.

Kopalnie i huty – z pierwszych wyciąga się to, co spala się w tych drugich. Zaczyna się od dobrobytu, a kończy na kryzysie.

Za Gierka – mityczny okres powszechnego szczęścia, które z perspektywy czasu wydaje się coraz większe.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Letnie przesilenie
Komentarze (1)
11 lipca 2010, 21:48
Ciekawe co tam Młody i Średni zaplanowali na wakacje, że tak im nie przypadł do gustu pomysł wspólnego wyjazdu:) A plażę polecam raczej w takich porach, kiedy zjawisko stadne tam nie występuje.