Bruno

Imię pochodzenia germańskiego. Pierwotnie było to prawdopodobnie przezwisko określające kolor włosów jakiegoś człowieka: kolor ciemny, brązowy (por. pol. brunatny, brunet). Kolor ten często w legendach germańskich łączony bywa z osobą najwyższego boga - Wodana.

W Polsce jest to imię rzadkie, poświadczone w średniowieczu (1375) w postaci Bruno, Brun, Bron.

Odpowiedniki obcojęz.: łac. Bruno, ang. Bruno, fr. Bruno, Brun, Brunon, niem. Bruno, Braun, wł. Brunone.

Święci, którzy występują w dziejach Kościoła pod tym imieniem w liczbie dwunastu, są godnymi przedstawicielami średniowiecza. Wielu z nich odegrało rolę niepoślednią. Tutaj nieco miejsca poświęcimy tym Brunonom, którzy uchodzić mogą za najwybitniejszych.

Bruno I, arcybiskup Kolonii. Urodził się w r. 925 jako trzeci i ostatni syn Henryka I i św. Matyldy. Kształcono go w szkole biskupiej w Utrechcie oraz na dworze brata. Gdy w r. 936 ten ostatni otrzymał koronę, mianował go opatem w Lorsch, pod Wormacją, oraz w Nowej Korbei, w Westfalii. W cztery lata później został kanclerzem cesarstwa. Zasłynął wówczas ze zręczności i solidności w redagowaniu dokumentów kancelarii. Uczestniczył zarazem aktywnie w formowaniu duchownych przebywających na dworze. Gdy Otto I w r. 951 podążył po raz pierwszy do Italii, towarzyszył mu jako naczelny kapelan. W sporach Ludolfa Szwabskiego i Konrada Lotaryńskiego z cesarzem zdecydowanie opowiadał się po stronie Ottona I. W r. 953 kanonicy kolońscy, namówieni przez cesarza, obrali go swym arcybiskupem. W zarząd otrzymał zarazem Dolną i Górną Lotaryngię (kraje nad Mozą i Mozelą). W czasie drugiej wyprawy Ottona I do Italii (961-965) razem z Wilhelmem, arcybiskupem Moguncji, sprawował rządy w królestwie. W swej diecezji starał się o podniesienie moralności kleru i ludu, a w Kolonii ufundował opactwo Św. Pantaleona oraz kolegiatę Św. Marcina. Po powrocie Ottona spędził z nim święta wielkanocne, a potem otwiedził matkę staruszkę. Godził jeszcze w Compi-gne bratanków, ale wracając poczuł się źle i zatrzymał się w Reims. Tam zmarł 11 października 965 r. Pochowano go u Św. Pantaleona. Jego kult zaaprobowano w r. 1870.

Bruno z Kwerfurtu. Piękna to postać obcokrajowca, który pojawił się na widowni życia polskiego u samego zarania naszych dziejów. Urodził się w r. 974 w rodzinie niemieckiego grafa na zamku w Kwerfurcie (niedaleko Merseburga). Wykształcenie otrzymał w szkole katedralnej w Magdeburgu. Tam też zapewne zetknął się z ideałami św. Wojciecha, którego będzie biografem. W r. 995 mianowano go kanonikiem. Nieco później dostał się na dwór Ottona III i z otoczeniem cesarza przybył w r. 998 do Rzymu. Porzucił wówczas dwór oraz przywiązaną doń perspektywę kariery i wstąpił do kwitnącego klasztoru na Awentynie. Wkrótce związał się ze św. Romualdem i wraz z nim przebywał przez jakiś czas w Pereum pod Rawenną. Nadal też utrzymywał kontakt z otoczeniem cesarza. Nie wiadomo dokładnie, jaką rolę odegrał w organizowaniu na jesieni 1001 r. misji, która zakończyła się męczeństwem pod Międzyrzeczem (zob. Benedykt, Jan oraz ich towarzysze), dość, że obchodziła go żywo, może miał nawet wziąć udział w jej apostolskich wyprawach jako biskup. W rzeczy samej Sylwester II dał mu paliusz, co równało się zgodzie na przyjęcie sakry i na używanie tytułu arcybiskupa. Nie wiadomo jednak, dlaczego zatrzymał się dłużej we Włoszech, a potem przybył na dwór Henryka II. Zapewne wpływ na to miały ówczesne wydarzenia polityczne. Sakrę przyjął w r. 1004 w Magdeburgu i odtąd występował jako episcopus gentium. Trudno wytyczyć dokładnie itinerarium tej działalności, która wypełniła bez reszty ostatnie pięć lat jego życia. Nie wchodząc w dyskusyjne i niejasne szczegóły, powiedzmy krótko, iż apostołował na Węgrzech oraz u Rusinów i Pieczyngów. Sam lub przez uczniów wyprawiał się także, a przynajmniej zamierzał wyprawić na misje w Szwecji. We wszystkich tych poczynaniach znajdował oparcie w Bolesławie Chrobrym, którego zamysły popierał, widząc w nim zapewne kontynuatora idei ottońskich. Z Chrobrym był zresztą złączony wielorakimi więzami, o czym m.in. świadczy pełen gorliwości i zapału list, wystosowany pod koniec 1008 r. do cesarza Henryka II. Nie jedyna to spuścizna piśmiennicza, którą Bruno pozostawił potomności. Już wcześniej sporządził Żywot św. Wojciecha, znany w historiografii pod nazwą Żywota drugiego, a na przełomie 1008/1009 napisał Żywot pięciu braci męczenników. W historiografii polskiej zajął w ten sposób miejsce poczesne i trwałe, tym bardziej, iż pisma te oznaczały się dużymi walorami literackimi, a równocześnie zawierały wiele cennych wiadomości, skądinąd nie znanych, podanych przez naocznego świadka oraz uczestnika samych wydarzeń. Pełne misjonarskiej gorliwości życie zakończył Bruno 9 marca 1009 r., zabity wraz z osiemnastoma towarzyszami w czasie nieudanej wyprawy apostolskiej do Jaćwieży. Miejsca jego męczeństwa nie znamy. Lokalizacje pod Giżyckiem, Drohiczynem lub Łomżą są pomysłem późniejszym, nie opartym na jakiejkolwiek trwałej tradycji miejscowej; wywodzą się zapewne z dowolnych przypuszczeń, błędnie określających siedziby dawnych Jadźwingów. Tych szukać należy na terenie dzisiejszego Pojezierza Suwalskiego, co zdaje się odpowiadać określeniom źródłowym, lokalizującym męczeństwo in confinio Prussiae et Lithuaniae - -na pograniczu Prus i Litwy-. Nie wiemy też, gdzie spoczęło ciało świętego, wykupione przez Chrobrego. Kult Brunona był żywy przede wszystkim w rodzinnym Kwerfurcie, gdzie też zapewne powstał opis męczeństwa, sporządzony rzekomo przez ocalałego uczestnika wyprawy - Wiberta. Do Martyrologium Rzymskiego dostał się Bruno dwukrotnie: jako św. Bonifacy pod 19 czerwca i jako św. Bruno pod 15 października. Ten oczywisty błąd (Baroniusza) sprostował już w r. 1711 bollandysta Jannick, ostatnio zaś identyfikację uzasadnił solidnie W. Meysztowicz. Ponieważ dzień -narodzin- Brunona przypada w marcu, a więc w okresie Wielkiego Postu, dlatego też w nowym kalendarzu liturgicznym diecezji polskich wyznaczono na jego wspomnienie dzień 12 lipca.

Bruno Kartuz. Urodził się około r. 1030 w Kolonii, gdzie też otrzymał początkowe wykształcenie. Uzupełniał je w szkole kapitulnej w Reims, która wyróżniała się podówczas wysokim poziomem. Będąc sam -ostrego dowcipu i pamięci wielkiej- (Skarga), wkrótce z ucznia został mistrzem i pozyskał sobie duże wzięcie. Sława jego wiedzy i pobożności ściągnęła doń wielu uczniów, którzy zajęli później wybitne stanowiska w hierarchii kościelnej. W tym czasie otrzymał kanonie w Kolonii i Reims, a w r. 1075 arcybiskup Manasses mianował go swoim kanclerzem. Mimo tego stanowiska Bruno z całą prostolinijnością, która była może najwyrazistszą cechą jego usposobienia, zdecydowanie wystąpił przeciw arcybiskupowi oddanemu symonii. Wskutek tego najpierw stracił majątek, a potem musiał opuścić Reims, dokąd wrócił dopiero w roku 1080 (po ostatecznej depozycji niegodnego biskupa) i został wybrany biskupem. Godności tej jednak nie przyjął i w r. 1083 z dwoma towarzyszami usunął się do S-che-Fontaine, gdzie Robert, opat z Molesmes, użyczył mu miejsca na erem. Być może, nie wydało mu się ono odpowiednie, bo wkrótce opuścił S-che-Fontaine i udał się do biskupa Grenoble Hugona, który w odległości 25 km od miasta wskazał mu wysoko pod skałami położone miejsce na pustelnię. Tam w r. 1084 powstała pierwsza osada eremicka, zwana później Wielką Kartuzją (La Grande Chartreuse). Bruno nie przebywał w niej długo. Pozostawiając pierwszych kartuzów pod przewodnictwem towarzysza dawnych lat, Landuina, sam wraz z kilkoma innymi ruszył w r. 1090 do Rzymu, dokąd wzywał go jego dawny uczeń, Eudes z Châtillon, który w tym czasie został papieżem pod imieniem Urbana II. Trudno dziś ustalić, jaką rolę spełniał Bruno u boku papieża, zapewne była to rola dyskretnego doradcy, która nie odzwierciedliła się w dokumentach pisanych. W każdym razie Bruno nie przestał tęsknić za życiem w odosobnieniu, toteż gdy wraz z papieżem przebywał na południu Włoch, chętnie skorzystał z darowizny Rogera, hrabiego Apulii, i upatrzył sobie nowe miejsce na pustelnię w La Torre (1092). Uwolniony wreszcie przez papieża osiadł tam z towarzyszami, następnie zaś w pobliskim San Stefano in Bosco założył filię swej kalabryjskiej pustelni. W niej też zmarł 6 października 1101 r. Pozostawił po sobie spuściznę literacką, której pełnych rozmiarów nie znamy. Dochowało się z niej jedynie kilka listów, a także wczesnych traktatów. Nie lepiej toczyły się pośmiertne dzieje Brunona. Mimo rozgłosu świętości i wielkiej sławy cudów nie wszczynano starań o formalną jego kanonizację i nie wpisano założyciela na listę świętych zakonnych, czego doczekali się przecież inni z pierwszych kartuzów. Nastąpiło to dopiero w XVI stuleciu; natomiast do kalendarza Kościoła powszechnego Bruno dostał się w r. 1623.

Bruno z Segni. Urodził się około r. 1049 w Solero (Piemont), a nauki pobierał w Bolonii i Sienie. W tej ostatniej został kanonikiem katedralnym. W r. 1079 uczestniczył w Rzymie w dyspucie z Berengariuszem z Tours, oskarżonym o herezję. Wkrótce też Grzegorz VII, z którym się zaprzyjaźnił, mianował go biskupem Segni. Przyjaźń łączyła go także z następcami wielkiego papieża: Wiktorem III, Urbanem II i Paschazym II. W r. 1095 towarzyszył Urbanowi II w podróży do Francji. Był wtedy na synodzie w Clermont oraz odwiedził Cluny i Tours. Gdy wrócił, uwięził go Ainulf, pan na Segni. Uwolniony, usunął się na Monte Cassino, gdzie też później obrano go opatem. W r. 1106 znów wyruszył do Francji, tym razem jako legat obarczony zadaniem organizowania krucjaty, do której wzywał Boemund z Antiochii. Gdy Paschazy II chciał się ugodzić z Henrykiem V, jako zdecydowany zwolennik reform gregoriańskich energicznie zaprotestował i na skutek tego popadł w niełaskę. Papież usunął go z urzędu opata i kazał mu wrócić do Segni. Tam zmarł 18 lipca 1123 r. Jego kult zatwierdził w r. 1183 Lucjusz III. Bruno pozostawił po sobie sporą spuściznę literacką: komentarze biblijne, homilie, traktakty liturgiczne, polemiczne pismo De symoniacis oraz dziełka hagiograficzne (BHL 4826 a także 7882-7885). Jego zaś Vita zredagował w Kronice kasyneńskiej Piotr Diakon (BHL 1473).

Bruno
 obchodzi imieniny