Doroteusz
Męskie imię greckie: D-rótheos, przejęte do nas z łacińskiego Dorotheus i spolszczone na Doroteusz (z -usz normalnym w dawniejszych pożyczkach z łaciny, np. animusz). W przeciwieństwie do odpowiedniego imienia żeńskiego Dorota, chętnie w Polsce używanego, Doroteusz jest imieniem rzadkim.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Dorotheus, wł. Doroteo, ros. Dorofej, ukr. Dorofij, Dorosz.
Święci noszący to imię występują w martyrologiach kilkakrotnie. Ale są oni - podobnie jak niektóre inne wybitne postacie chrześcijańskiej starożytności pojawiające się pod tym imieniem w źródłach i literaturze - tak ze sobą pomieszani, że w obecnym stanie wiedzy trudno ich należycie wyodrębnić oraz zidentyfikować. Toteż wspominamy tu zaledwie dwie postacie, w martyrologiach wymieniane pod tym samym dniem: 5 czerwca. Jedna jest niewątpliwie dostatecznie wyrazista, natomiast mówiąc o drugiej, ukazujemy trudności, o których napomknęliśmy przed chwilą.
Doroteusz z Gazy. Pochodził z Antiochii, gdzie też otrzymał staranne wykształcenie. Około r. 525 schronił się do klasztoru położonego na miejscu starożytnej Gerary, niedaleko Gazy (Palestyna). Przebywając tam przez czas dłuższy, korzystał obficie z rad dwóch światłych mistrzów, Jana Proroka i Barsanufiusza. Po ich śmierci (około r. 540) sam założył niedaleko Gazy klasztor, którym rządził jako ihumen. Wtedy to wygłosił szereg pouczeń propagujących pobożność bardzo rzeczową. Napisane są stylem konkretnym i oznaczają się psychologiczną precyzją. Znamy je ze zbioru pochodzącego z IX stulecia. Wśród mnichów Doroteusz cieszył się wielkim poważaniem. Prawdopodobnie też dlatego z czasem zaczęto go czcić jako świętego, mimo że nie istniały pierwotne ślady takiego kultu. Na dzień upamiętniający przyjęto w synaksariach 5 czerwca, zapewne na skutek pomieszania z innymi postaciami tego imienia.
Doroteusz z Tyru. Istniał biskup tego imienia, ponieważ jego podpis widnieje pod dokumentem z r. 457. Nic jednak ponadto o nim nie wiemy. Natomiast inny biskup Tyru, który miał być wyznawcą w czasie prześladowania za Dioklecjana, uczestnikiem soboru nicejskiego (325), zesłańcem do Tracji, wreszcie zaś, za Juliana Apostaty, męczennikiem i zarazem sędziwym starcem (107 lat) - dla wielu historyków (m.in. Batiffol, Bardy) jest postacią legendarną. On to jednak wspominany jest w synaksariach wschodnich pod dniem 5 czerwca.