Eulalia
To żeńskie imię wywodzi się z języka greckiego i pozornie utworzone jest jak stare greckie imiona dwuczłonowe (por. eu 'dobrze', lalia 'mowa, wymowa'. czyli 'posiadająca dobrą wymowę, wymowna' itp.), ale jest to imię późne i najprawdopodobniej pierwotnie przezwisko.
W Polsce spotykane jest rzadko i dopiero w późniejszych czasach.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Eulalia, fr. Eulalie, Araille, Aulaire, Aulais, Aulazie, Eulaye, Olaire, niem., wł. Eulalia.
Święta nosząca to imię w Martyrologium Rzymskim występuje dwukrotnie: jako męczennica z Méridy w Hiszpanii (10 grudnia) i jako męczennica czczona w Barcelonie (12 lutego). Ale wbrew mniemaniom niektórych historyków hiszpańskich (Z. Garcia Villada, A. Fábrega Grau i inni) ogół uczonych sądzi, że chodzi tu o rozmaitą lokalizację kultu tej samej świętej, argumenty zaś strony przeciwnej nie wydają się przekonywające. Toteż idąc za znakomitym bollandiańskim komentarzem do Martyrologium Rzymskiego przedstawiamy tutaj jedną tylko Eulalię.
Eulalia, męczennica z Méridy (staroż. Augusta Emerita). Jest jedną z najbardziej popularnych w Hiszpanii bohaterek wiary. Była ponoć jeszcze bardzo młoda, gdy ogarnęła ją fala prześladowań za Maksymiana. Nic ponadto o niej nie wiemy, bo Passio, jaka się zachowała, nie przedstawia większej wartości historycznej. Nie brak za to innych wspaniałych świadectw wczesnego kultu, jaki otoczył jej imię. Wsławił ją hymnem poeta Prudencjusz (Peristephanon), piękną homilię w dzień upamiętniający jej śmierć wygłosił wielki Augustyn. Później czcili ją uroczyście poeta Fortunat i historyk Grzegorz z Tours (In gloria martyrum). Rychło wpisano ją do wszystkich kalendarzy (pod dniem 10 grudnia), ponadto zaś mamy także stosunkowo wczesne świadectwo ikonograficzne, a mianowicie mozaikę w Ravennie. Z tą to właśnie męczennicą hiszpańską, tak żywo i szeroko czczoną, uczeni identyfikują na ogół Eulalię z Barcelony, która w martyrologiach pojawiła się nieco później, pod inną datą i z inną lokalizacją. Brak jednak historycznych podstaw do wyodrębnienia jej od pierwszej; przypuszczać raczej należy, że mamy do czynienia z nowym ogniskiem tego samego kultu, który - jak to nieraz bywało - w pewnym okresie przyćmił miejsce pierwotne. A 12 lutego jest może pamiątką sprowadzenia relikwii świętej z Méridy.