Kanut
Jest to imię pochodzenia germańskiego (skandynawskie). Wyprowadza się je ze słowa pospolitego knut / knude (por. niem. Knoten) 'węzeł' lub ze skandynawskiego kun- 'ród'. W tym ostatnim wypadku oznaczałoby człowieka ze szlachetnego rodu. Imię to występuje w starszej fazie w formie Knut (Knud), a w nowszej Kanut. Jest to częste imię męskie w duńskiej rodzinie królewskiej.
W Polsce imię nie używane.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Canutus, ang. Canute, fr. Canut, hiszp. Canuto, niem. Knut, Knud, Kanut, ros. Knut, wł. Canuto.
Dwóch Kanutów wymieniają wykazy hagiograficzne. Jeden i drugi rządził na terenach sąsiadujących ze sobą, a żył w czasach niezbyt odległych od siebie. Nie możemy się tedy dziwić, że przy słabej znajomości terenu i historii ich kraju, często mylono ich ze sobą. Było tak również w niektórych wydaniach Martyrologium Rzymskiego. Z tego też powodu przedstawimy tu każdego z osobna.
Kanut II. Był synem Swena Estridsena, a bratem Haralda, kolejnych królów Danii. W młodości odznaczył się dzielnością, biorąc udział w kilku wyprawach wojennych. Gdy jednak w r. 1076 zmarł ojciec, królem obrano jego brata Haralda, po którym lud spodziewał się zachowania dotychczasowych swobód. Kanut zmuszony był wówczas schronić się do Szwecji. Wrócił stamtąd po śmierci brata (1080). Teraz jednogłośnie wezwano go na tron. Wstąpiwszy nań, Kanut rządził energicznie, dążąc do wzmocnienia władzy monarszej. Ograniczył więc wpływy możnych i popierał czynniki kościelne. W sporze o inwestyturę opowiadał się po stronie Grzegorza VII, toteż zwolennicy tego ostatniego, zbiegli z terenu Niemiec, mogli liczyć u Kanuta na gościnne przyjęcie. Niejedną zmianę wprowadził do stosunków prawnych, domagając się równocześnie ścisłego stosowania kar za wykroczenia. Jeśli te zabiegi, a także reforma monetarna nie zadowoliły wielu, ponad wszelką wątpliwość wielkie były jego zasługi dla kościołów duńskich. Katedry w Dalby, Odense, Roskilde i Viborg, a zwłaszcza w Lund obsypał przywilejami; biskupów i niższy kler wyjął spod jurysdykcji świeckiej; wielką wagę przywiązywał do zachowania przepisów kościelnych; planował wreszcie wprowadzić dziesięcinę na rzecz duchowieństwa. Ta ostatnia próba spełzła na niczym, owszem - możnych i lud, wzburzonych ograniczaniem dawnych swobód, pobudziła do coraz to bardziej zdecydowanej opozycji. Na wiosnę 1085 r. wybuchł otwarty bunt we flocie zgromadzonej w Limfordzie, skąd miała wyruszyć na wyprawę do Anglii. Do Kanuta przebywającego wówczas w Szlezwiku wysłano jego brata Olafa z ultimatum; kiedy zaś król uwięził posła i odesłał do swego teścia, Roberta I, hrabiego Flandrii, a innych ukarał surowo, wybuchło powstanie w Jutlandii. Król zrazu zmuszony był wycofać się do Szlezwiku; następnie uszedł do Odense, gdzie powstańcy dopędzili go i oblegli w kościele. Zginął tam razem z bratem, Benedyktem, i siedemnastoma drużynnikami w dniu 10 lipca 1086 r. Mnisi urzeczeni jego chrześcijańską rezygnacją i bogobojnym przygotowaniem się na śmierć, z uszanowaniem pochowali jego ciało, a w r. 1095 w obecności episkopatu Danii złożyli je w kamiennym sarkofagu. Papież Paschalis II potwierdził kult Kanuta. Nie od razu przyjął się w całej Danii. Przeciwstawili się temu polityczni przeciwnicy Kanuta. Z czasem jednak stał się bardzo żywy, promieniując z benedyktyńskiego ośrodka w Odense. Jego świadectwem są liczne świątynie i ołtarze dedykowane narodowemu świętemu w Danii. Trudno natomiast powiedzieć cokolwiek pewnego o rozmaitych terminach, w jakich obchodzono pamiątkę św. Kanuta. W XVII stuleciu umieszczono ją pod datą 19 stycznia. W tym też bodaj stuleciu zaczęto mylić naszego Kanuta i Kanutem Lawardem, o którym mowa będzie poniżej.
Kanut Laward. Urodził się około r . 1096 jako syn króla duńskiego Eryka Ejegoda. Utraciwszy rodziców, którzy zakończyli życie w czasie odbywania pielgrzymki do Ziemi Świętej, przebywał u jarla Zelandii Skjalma Hvide, następnie zaś na dworze księcia saskiego Lotara, późniejszego cesarza. Tam właśnie przejął się kulturą, jaką wówczas promieniował dwór saski, i przyswoił sobie niejedno z obyczajów niemieckich. Wtedy także zaprzyjaźnił się prawdopodobnie z przyszłym księciem Pomorza Warcisławem. Wróciwszy do kraju wziął udział w wyprawie przeciw Obodrytom, a następnie objął jako jarl rządy w południowej Jutlandii. Na tym stanowisku rychło zasłynął ze swej rycerskości, roztropności i energii. W kraju powściągnął rozbój, skutecznie przeciwstawił się napadom od morza, obwarował Szlezwik i inne ważne punkty, zaprowadził ład, a równocześnie poparł handel i hojnymi darowiznami wzmocnił duńskie kościoły. Z władcą Obodrytów Henrykiem Gotszalkowicem zawarł pokój i w ten sposób zabezpieczył południową granicę Danii. Gdy zaś w roku 1128 Gotszalkowic umarł, Kanut zjednał sobie cennymi darami cesarza i uzyskał odeń lenna nad dziedzinami Obodrytów. Tak stał się niezależnym od Nielsa, króla Danii, władcą z prawem do korony obodryckiej. Wszystko to wraz ze wzrastającą popularnością Kanuta nie mogło nie stać się solą w oku Nielsa i nie wzbudzać obaw u królewicza Magnusa. Na początku 1131 doszło do tragedii. Krewny Kanuta Henryk Skadelaar porozumiał się z królewiczem Magnusem, wciągnął Kanuta w zasadzkę i w dniu 7 stycznia zamordował go w lesie pod Ringsted. Śmierć ulubieńca ludu wywołała w Danii głębokie poruszenie, następnie zaś stała się zarzewiem wielu niepokojów i walk. Nie będziemy tu szkicować historii tej prawdziwej wojny domowej. Na tym miejscu dość powiedzieć, że zrazu zmienne były losy kultu oddawanego od początku Kanutowi. Jego cześć usankcjonował papież Aleksander III. Ugruntował ją natomiast Waldemar I, jeden z najwybitniejszych władców Danii, jedyny zarazem syn Kanuta i jego żony Ingeborgi, córki wielkiego księcia Nowogrodu Mścisława. Tak więc w r. 1170 dokonano uroczystego przeniesienia ciała Kanuta do kościoła benedyktyńskiego w Ringsted, który stał się ośrodkiem czci jednego z najpopularniejszych świętych duńskich. Za sprawą cystersów cześć ta promieniowała na kraje ościenne, między innymi żywą była także na Pomorzu.