Wit
Jest to imię rzymskie, prawdopodobnie pochodzenia barbarzyńskiego (etymologia bliżej nieznana) albo łacińskiego (od niewystępującego samodzielnie wyrazu vitus, -a, -um 'chętny, ochoczy'; por. invitus, -a, -um 'niechętny, zmuszony'). Imię Vitus w inskrypcjach chrześcijańskich występuje w formie: sanctus Bitus (por. też Bibiana, Bibius, Viviana, Vivius).
Imię to występuje w Polsce od czasów średniowiecznych. Musiało być dość popularne, o czym świadczyć mogą przysłowia: Będziesz bit jako św. Wit; Do św. Wita nie chodź do żyta; Na św. Wita jaskółka zawita itd. Trzeba dodać, że epilepsję zwie się też tańcem lub chorobą św. Wita. Imię to w Polsce nosił bardzo dobrze znany Wit Stwosz, twórca ołtarza w kościele Mariackim w Krakowie.
Trzeba tu wspomnieć o tym, że misjonarze z Nowej Korbei apostołując wśród Słowian Połabskich, na Rugii i Pomorzu, przeciwstawiali kult św. Wita - Światowidowi, o czym pisze Helmold w Kronice Słowian. Zaczęto się dopatrywać w obydwu imionach (Wit - Światowid) pokrewieństwa, a nawet tożsamości. Przy całej zbieżności brzmień pogląd ten nie ma żadnego uzasadnienia. Zwalczał go już w r. 1862 J. Popłoński, tłumacz wspomnianej kroniki.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Vitus, fr. Vit, Guy, hiszp. Vito, niem. Vitus, Veit, wł. Vito.
O bliskim pokrewieństwie imion Gwido(n), Wido i Wit mówiliśmy już pod hasłem odpowiadającym pierwszej z tych form. Tu zatrzymamy się na chwilę przy tych tylko postaciach, które w naszej tradycji piśmiennej bez jakichkolwiek fluktuacji oznaczane bywały ostatnią z wymienionych form.
Wit, męczennik sycylijski. Brak bezpośrednich danych o jego życiu i męczeństwie. Mimo to nie mamy powodu o nim powątpiewać, skoro - podobnie jak w innych omawianych już wypadkach - istnieją wczesne świadectwa pośrednie oraz dowody wczesnego kultu. Na czele tych dowodów stoją zapisy w Martyrologium Hieronimiańskim oraz wczesny tytuł kościoła w Rzymie. Wolno wnioskować, że Wit pochodził z dzisiejszej miejscowości Mazara del Valla na Sycylii i tam został umęczony w czasie prześladowania za Dioklecjana (304 lub 305 r.). Około r. 600 powstała Passio, która utrzymuje, że miał siedem lat, gdy ze swym guwernerem, Modestem, oraz mamką, Krescencją, uszedł z Sycylii na półwysep, aby uniknąć nalegań ojca skłaniającego go do odstępstwa od wiary. Passio opowiada następnie o niezwykłych jego przygodach, mękach, ocaleniach itd. Jego śmierć umiejscawia w Lukanii. Legendarnemu opisowi nie dajemy wiary. Przyczynił się on jednak do rozpowszechnienia czci męczennika, która m.in. dotarła na Wschód. Była ona żywa przede wszystkim w północnej Italii, we Francji i w Niemczech. W r. 583 miano przenieść relikwie Wita z Sycylii na półwysep. W r. 756 powędrowały do Saint-Denis, a osiemdziesiąt lat później do opactwa w Korbei. Stało się ona odtąd prawdziwym ośrodkiem kultu świętego. Stamtąd to ramię Wita otrzymał św. Wacław Czeski, który wybudował pod jego wezwaniem kościół - pierwociny dzisiejszej katedry praskiej. Posiadaniem relikwii Wita szczyciło się ponadto wiele innych kościołów. Naliczono ich 150. Wybudowano ponadto 1300 kościołów pod jego wezwaniem. Wezwań było też stosunkowo dużo na ziemiach polskich (24), przy czym ich dość wczesne pochodzenie pozostaje sprawą dyskusyjną. Na rodzimy kult św. Wita wpłynęło następnie sprowadzenie relikwii męczennika do Krakowa i Kruszwicy. Skąd one pochodziły, nie wiemy, ale narzuca się przypuszczenie, że z najbliższego ośrodka, czyli z Pragi. Natomiast wczesny kult na Rugii, o którym wzmiankował Helmold, miał podobno związek z trybutem płaconym opactwu w Nowej Korbei. Jest wysoce prawdopodobne, że doszło tam do jakiejś substytucji lub zwykłego pomylenia Wita z pogańskim Światowidem (Świętowitem), ale wyprowadzanie kultu pierwszego z czci oddawanej przez słowiańskich pogan drugiemu jest pozbawione jakichkolwiek podstaw. Na późniejszy rozwój kultu wpłynęły niewątpliwie pomniki pisane, stosunkowo liczne, a także przypisywane męczennikowi patronaty. W średniowieczu i w epoce baroku Wit stał się mianowicie patronem wielu rzemiosł i zawodów: aptekarzy, górników, karczmarzy, warzelników, artystów itd. Opiekował się też epileptykami, histerykami, ukąszonymi przez węże, chorymi na oczy itp. Ze wspomnieniem świętego, które przypadało zawsze 15 czerwca, kojarzono też rozmaite zwyczaje; należy m.in. wspomnieć ofiarę koguta, składanego ongiś przez Słowian Światowidowi.
Wit, biskup litewski. Pochodził z Czech lub z samego Krakowa. Tam w każdym razie urabiał się przy boku św. Jacka, którego też potem został towarzyszem. Wolno przypuszczać, że z wymienionym wziął udział w misji pruskiej (około 1233 r.). W 1250 r. książę Litwy Mendog nawiązał kontakty z rycerzami zakonnymi z Inflant i przyjął chrzest. Wkrótce potem misjonarze dominikańscy przybyli z Prus na Litwę. Czy już wówczas Wit był zaangażowany w sprawę przedsięwziętej chrystianizacji kraju, nie wiemy. Na scenie dziejowej pojawia się dopiero w 1253 r., i to dzięki swej nominacji na biskupa Litwy. Konsekrację przyjął z rąk arcybiskupa gnieźnieńskiego Pełki. Wkrótce potem na skutek powikłań w stosunkach z Krzyżakami na biskupa Litwy przez arcybiskupa Alberta konsekrowany został także Chrystian, kapłan krzyżacki. W tej nowej sytuacji, słabo rozpoznanej, Wit długo na Litwie przebywać nie mógł. Wedle tradycji, a także wedle listu Wita, który miał być w Krakowie przechowywany do 1850 r., doznał tam wielu przeciwności i przykrości. Z tego względu niektórzy uważali go za męczennika. Nie mając nadziei na poprawę stosunków, w 1255 r. Wit zwrócił się do Aleksandra IV z prośbą o zwolnienie ze stanowiska. Przebywał potem w Polsce i na Śląsku, spełniając niektóre funkcje biskupie. Bzowski utrzymywał, że był także spowiednikiem Bolesława Wstydliwego. Zmarł w konwencie krakowskim 24 maja, może w 1269 r. Pochowano go w pobliżu św. Jacka i z tym ostatnim otoczono czcią należną świętym. Starania o kanonizację wszczęto wkrótce po kanonizacji św. Jacka, ale je zaniedbano. W zakonie zwano go jednak zawsze błogosławionym. Dziś należy do postaci niemal zupełnie zapomnianych.