Władysław
Jest to czeska forma imienia słowiańskiego, które znane było dawniej w Polsce w formie Włodzisław. Jako imię dynastyczne występowało w rodach Piastów (obok imienia Bolesław), a także Jagiellonów; znane było tak w Polsce, jak i Czechach czy na Węgrzech.
Imię Włodzisław zawiera w pierwszym członie temat czasownikowy włodzi- 'władać, panować', a w drugim -sław. Imię poświadczone jest od XI w. w zlatynizowanej formie Ładysław (Ladislaus), Władysław i Włodzisław. Od w. XIII w większości zapisów przeważa forma czeska - Władysław. Obok formy męskiej jest też forma żeńska Władysława. Spieszczeniami od Władysława są: Władzio, Władek, Wład, a od Władysławy: Władka, Władzia.
Od imienia tego pochodzą nazwiska: Władysławski, Władeczek, Władysławowicz. W kalendarzu imion słowiańskich forma żeńska umieszczona została 25 września.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Ladislaus, Wladislaus, fr. Ladislas, lit. Vladas, niem. Ladislaus, Vladislaus, węg. László, Ulászló, wł. Ladislao, Vladislao.
Przez wieki imię to reprezentowali w hagiografii tylko św. Władysław Węgierski oraz bł. Władysław z Gielniowa. Obecnie dodać do nich trzeba błogosławionych męczenników polskich.
Władysław Węgierski był, rzecz można, na pół Polakiem. Urodził się w r. 1040 w Polsce, gdzie przebywał wówczas na wygnaniu jego ojciec, król węgierski Bela I. Matką jego była Polka, córka Mieszka II, która nosiła prawdopodobnie imię Rycheza. Wychowywał się wreszcie na polskim dworze, tak że -pod względem obyczajów i stylu życia stał się niejako Polakiem- (Gall Anonim). Od r. 1060 przebywał zapewne w swej ojczyźnie, ale gdy po śmierci ojca panowanie na Węgrzech zdobył bratanek zmarłego, Salomon, znów uszedł do Polski. W r. 1077 objął ku zadowoleniu Węgrów tron królewski po swym starszym bracie, Gejzie I. Rządził na sposób swego dziada, Stefana I, którego pamięć (a także Emeryka i biskupa Gerarda) uczcił: wystarał się o elewację jego śmiertelnych szczątków. Korzystając z niepokojów w Kroacji i wezwań swej siostry, Heleny, wdowy po tamtejszym zamordowanym królu, objął także i tam panowanie (1091). Chcąc w Kroacji ugruntować chrześcijaństwo, ufundował w Zagrzebiu stolicę biskupią. W polityce kościelnej opowiadał się za reformą gregoriańską, ale w sporze o inwestyturę popierał Rudolfa Szwabskiego, ponieważ ożeniony był z jego córką, Adelajdą. Sprzymierzył się też czasowo z Henrykiem IV z powodu wydarzeń w Kroacji, która była lennem papieskim. Zmarł w Nitrze w r. 1095, w czasie przygotowań do wojny, a pochowany został w Wielkim Waradynie (Nagyvárad, dziś Oradea, Siedmiogród), w katedrze, którą sam wybudował. Data dzienna śmierci, powszechnie dziś przyjęta, to 29 czerwca. Do niedawna jednak jego święto obchodzono 27 czerwca, czyli w dniu, który bollandyści hipotetycznie uznali za pamiątkę translacji. Nie jedyna to zresztą niejasność w biografii i historii kultu świętego, którego z czasem otoczono różnymi wątkami legendarnymi. Niejasna m.in. jest sprawa kanonizacji czy też elewacji Władysława (1192-). Wczesny i rychło rozpowszechniony kult nie ulega jednak wątpliwości. Dotarł ten kult także do nas, gdzie popierali go panujący o imieniu Władysław lub spokrewnieni z domem węgierskim. Nowe Martyrologium Rzymskie przesuwa wspomnienie Władysława na 30 czerwca (jest to zrozumiałe, bo 29 czerwca zajęty jest przez uroczystość świętych apostołów Piotra i Pawła).
Władysław z Gielniowa. Urodził się około r. 1440 w Gielniowie k. Opoczna. Na chrzcie nadano mu imię Jan. Do jakichś szkół, może do szkoły katedralnej, uczęszczał w Krakowie. W r. 1462 wstąpił w Warszawie do bernardynów, którzy po pobycie w Polsce św. Jana Kapistrana przeżywali jeszcze ciągle okres wspaniałego rozwoju, powodzenia i gorliwej działalności. Otrzymał wówczas imię Władysław, pod którym przeszedł do historii i roczników kościelnych. Niewykluczone, że zaraz po otrzymaniu święceń (około r. 1465) spełniał funkcje kaznodziejskie, które zjednały mu potem rozgłos i uznanie. W r. 1487 przebywał w Krakowie, zajęty przygotowywaniem procesu beatyfikacyjnego Szymona z Lipnicy. Piastował też chyba w tym czasie jakieś funkcje przełożeńskie, skoro w rok później powierzono mu już urząd wikariusza (prowincjała) polskich bernardynów. Był nim do r. 1490, a następnie raz jeszcze w latach 1496-1499. W czasie pierwszej kadencji był współtwórcą konstytucji prowincjonalnych, znanych później pod nazwą Konstytucji Ludwika de la Turre. Wiemy również, że gorliwie starał się o ich wprowadzenie w życie. Dwukrotnie brał udział w kapitułach generalnych (Urbino 1490 oraz Mediolan 1498). Współdziałał następnie w zakładaniu nowych placówek zakonnych w Połocku i Skępem. W r. 1504 otrzymał stanowisko gwardiana w Warszawie. Tam zmarł 4 (lub 5) maja 1505 r., wyczerpany pracą kaznodziejską ostatniego wielkiego postu. Do pamięci potomnych przeszedł rzeczywiście jako płomienny kaznodzieja, i to kaznodzieja Męki Chrystusowej, o której umiał mówić z niezwykłym natchnieniem, nieraz pośród ekstaz. Tradycja przypisała mu ponadto autorstwo szeregu pieśni nabożnych. Dwie z nich są bez wątpienia jego pomysłu. Warszawa czciła go przede wszystkim jako męża świętego, niezawodnego opiekuna w ciężkich chwilach. Ta nieustanna cześć doprowadziła po wiekach - mimo rwących się procedur kanonicznych - do beatyfikacji z r. 1750. Liturgiczne wspomnienie błogosławionego obchodzono odtąd w różnych terminach: w niedzielę po św. Mateuszu (,,według dekretu beatyfikacyjnego- po ostatnie czasy w Gielniowie), 25 września (według polskich kalendarzy liturgicznych), 22 października itd. Nowe Martyrologium Rzymskie przyjęło termin właściwy, tzn. 4 maja.