„Detransformersi”. Aktywiści gender ukrywają prawdę o nadużyciach ideologii

Uczestnicy czerwcowej XXIII Parady Równości w Warszawie. Wydarzenie odbywa się pod patronatem honorowym prezydenta Warszawy (Fot. PAP/Paweł Supernak)
KAI/dm

W Stanach Zjednoczonych ukazała się książka katolickiej dziennikarki Mary Margaret Olohan „DeTrans: True Stories of Escaping the Gender Ideology Cult” (Detranzycja: prawdziwe historie ucieczki z kultu ideologii gender). Jest to swego rodzaju odpowiedź na usilne starania ideologów tego nurtu, aby nigdy nie ujrzały światła dziennego opracowania podważające fałszywe „podstawy naukowe” tej ideologii, czego doświadczyło już wcześniej kilku innych autorów.

Z komentarza firmy Amazon wynika, iż „książka Olohan powstała we współczesnej kulturze, w której „wybuchła” liczba nastolatków, uważających, że urodzili się w niewłaściwym ciele.

Często sprowokowani przez toksyczną społeczność internetową i wspomagani przez nauczycieli, lekarzy, a nawet własnych rodziców, natychmiast zostają oni kierowani na ścieżkę blokerów dojrzewania, hormonów płciowych i makabrycznych operacji zmiany płci.

DEON.PL POLECA

Media i różni działacze głoszą, że jest to „szczęśliwe zakończenie tych zmagań”. Ale przeczą temu niezliczone przykłady młodych ludzi, którzy potem noszą w sobie straszne blizny emocjonalne i fizyczne.

Na domiar złego ta społeczność transpłciowa, która kiedyś ich przyjęła, teraz chce ich za wszelką cenę uciszyć. Jednakże nieustraszona reporterka Mary Margaret Olohan postanowiła upublicznić ich pełne historie życiowe.

Wydawnictwo podkreśliło, iż autorka, „opierając się na dogłębnych wywiadach i rozmowach osobistych ujawnia nadużycia ideologii gender: sesje terapii manipulacyjnej, udrękę psychiczną i emocjonalną, nieudane operacje i próby odtwarzania fantomowych części ciała ich ofiar.

Zeznania te ujawniają prawdę tak niepokojącą, że aktywiści transpłciowi zrobią wszystko, aby ją ukryć.

Powstała więc książka oparta na świadectwach owych „detransformersów”, czyli osób, które zdecydowały się na odwrócenie procesu korekty płci, takich jak Chloe Cole, Orisha, Luka czy Abel.

- Ale dlaczego chcieli oni najpierw zmienić swoją płeć? - pyta Olohan. I przedstawia losy wspomnianej Chloe.

„Młode kobiety, takie jak ona, mające już w młodym wieku dostęp do mediów społecznościowych, szukają odpowiedzi na to, kim powinny zostać i porównują się do różnych zdjęć „idealnych kobiet” w sieci. Są tam pokazane serie kobiet o idealnych proporcjach i w uwodzicielskich pozach. I gdy oglądające je dziewczyny zaczynają czuć, że nie mogą dopasować się do tych wyidealizowanych wyobrażeń o kobiecości, rodzi się w nich problem. Trzeba też dodać, że te młode osoby są też narażone na materiały pornograficzne w internecie, przedstawiające kobiety w bardzo poniżający i upokarzający sposób. To sprawia, że niektóre z nich unikają idei intymności seksualnej jako kobiety i zbyt łatwo padają łupem aktywistów genderowych, którzy pytają:: „a może nie jesteś dziewczyną, może jesteś chłopcem?” - czytamy w książce.

Zdaniem autorki „serwowana w mediach społecznościowych pornografia i niewłaściwe rozmowy na takie tematy jak masturbacja, poliamoria (bycie lub chęć bycia w związku z wieloma partnerami przy ich pełnej wiedzy i zgodzie), aborcja i inne, to nie jest tylko przypadek. Jest to wyraźny projekt społeczności transpłciowej, która niezmiennie szuka nowych rekrutów a raczej ofiar”

Organizacje te w rzeczywistości są grupami lobbingowymi LGBT - podkreśla.

W innym miejscu Olohan wspomniała o „syrenach, które niczym mityczne stwory kuszą i przywołują do siebie słabych i niedojrzałych kandydatów do zmiany płci po to, by ich w końcu pozbawić życia, gdy rozbijają się oni na skalistych wybrzeżach.

Za internetowymi programami zachęcającymi do zmiany płci, stoją bowiem wielkie firmy farmaceutyczne, organizacje, a nawet programy polityczne”.

Zdaniem autorki jedną z takich czołowych organizacji jest proaborcyjny gigant „Planned Parenthood”, który de facto dostarcza hormony także takim kandydatom.

„Działalność ta ma znamiona kultu, gdyż obiecuje się tam młodym ludziom, cierpiącym często na brak sensu życia, „szczęście”, oparte jakoby na „opiece, która pomaga w wyborze płci (gender-affirming care)”.

Ale gdy w wyniku tych eksperymentów ludzie wcale nie czują się szczęśliwi - książka przytacza przypadki popadania w głęboką depresje, której towarzyszą myśli samobójcze - to o takich faktach po prostu się milczy.

Katolicka autorka, która już wcześniej napisała na ten temat szereg artykułów, postanowiła przerwać tę zmowę milczenia. Zamieściła ona w swej książce historie żywych ludzi, którzy postanowili wrócić do swojej płci (tzw. detranzitioners), gdyż uznała, że stanie się to najlepszą bronią w walce z panoszącą się we współczesnej kulturze ideologią i kultem gender.

KAI/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

„Detransformersi”. Aktywiści gender ukrywają prawdę o nadużyciach ideologii
Komentarze (5)
TA
~Tomek Atomek
18 czerwca 2024, 07:37
Trudno mówić do końca o zmowie milczenia. Nikt nie podjął, również po naszej katolickiej stronie, tematu skandalu z ujawnionymi dokumentami WPATH (World Professional Association of Transgender Health). Świetny tekst p. Tomasza Witkowskiego doktora psychologii dodatku Plus Minus do Rzeczpospolitej z 19.04.2024 (Afera w środowisku LGBTQ+: Pliki WPATH ujawniają niewygodną prawdę), a tutaj strona organizacji non-profit w USA, która opublikowała te dokumenty: https://environmentalprogress.org/big-news/wpath-files
YY
~Yola Yolalna
18 czerwca 2024, 05:33
Jest nowa rozmowa Moniki Jaruzelskiej z Łukaszem Sakowskim w tym temacie. Szczególnie część drugą, fragment o WOKE polecam. A szczególnie fragment o tym, że WOKE to też stawianie czarnych ponad białymi i inne odjazdy umysłowe. I jak tu wierzyć w system nauki gdy nauka sobie nie radzi z bzdurami wewnątrz nauki i to w tak skrajny sposób. Trzeba być wyjątkowo głupim by wierzyć w system naukowy, jak również by odnosić w nim sukcesy.
J
~Justyn ~
18 czerwca 2024, 01:16
Autorka książki nie jest naukowczynią, tylko fanatyczną działaczką katolicką, która rozpowszechnia fake newsy
JK
~Jacek Kowalski
17 czerwca 2024, 22:40
" im bliżej do upadku imperium i kultury - tym głupsze prawa" nie wiem kto to powiedział, niemniej to prawda. Ludzie którzy przestają wierzyć w Boga uwierzą we wszystko, a to co się dzieje w krajach cywilizacji zachodu , świadczy o tym że ta cywilizacja umiera , te całe idiotyzmy ze " zmianą płci " to tylko jeden z przykładów na umieranie tejże cywilizacji
MJ
~Maciej Jaworski
17 czerwca 2024, 18:00
... dla mie gender jest patologiczną rozwiązłością tych, którzy ideologii przewodzą ... chcąc usankcjonować swoje chore idee muszą zdobywać coraz większe rzesze zwolenników i wyznawców ... a tragedie dzieją się wśród wciąganych w w ten o łęd, nie wśród ,,przywódców,, którzy są bez skrupułów ... skąd to wiem ? ... ano od samego źródła ...