Jak poradzić sobie z niejadkami

(fot. Chris Blakeley / flickr.com)
PoProstuZdrowo.pl / slo

Dziecko zaczyna grymasić przy stole? Znowu zmuszasz je do jedzenia, stosując różnorodne techniki i wyszukane sposoby? A może boisz się, by u Twojego dorastającego dziecka nie pojawiły się zaburzenia związane z odżywianiem? Jak w takim razie nie dopuścić do ewentualnych problemów w kwestii łaknienia, jak się ustrzec przed nimi?

"Prawidłowe nawyki żywieniowe najlepiej zaszczepić wśród członków swojej rodziny jak najwcześniej. Właśnie w rodzinie dziecko uczy się od najwcześniejszych lat podejścia do odżywiania, do własnego ciała. Tam nabywa pewnych zachowań i nawyków dotyczących dbania o zdrowie - to psychiczne i fizyczne."- mówi ekspert z portalu PoProstuZdrowo.pl

Wszelkie działania rodziców powinny zmierzać w takim kierunku, by młody, dorastający człowiek był z dala od pomysłów dotyczących testowania nowych, restrykcyjnych diet, które mogą zagrażać jego zdrowiu i życiu, przez np. nadużywanie środków na poprawę masy ciała lub środków przeczyszczających, odwadniających czy chociażby zmniejszania masy ciała przez wymuszanie wymiotów. Ważne, by nauczył się i zawsze potrafił akceptować swoje ciało. Większość problemów dotyczących łaknienia wynika z ukrytych, często trudnych do rozszyfrowania na pierwszy rzut oka problemów emocjonalnych, skrywanych zmartwieniach. Stąd tak ważne, by starać się utrzymywać prawidłowe relacje w rodzinie. A kiedy już pojawią się jakieś symptomy zaburzeń odżywiania u dziecka, nie wstydzić się ich i wyciągnąć pomocną dłoń do młodego człowieka, być wsparciem w walce z chorobą.

DEON.PL POLECA

Oto kilka zasad przygotowanych przez ekspertów z portalu PoProstuZdrowo.pl :

Przede wszystkim spożywanie posiłków w rodzinie nie powinno być przypadkowe. Oznacza to, że dziecko powinno mieć w miarę stałe godziny posiłków, tak by nie doprowadzać do rozregulowania jego organizmu. Optymalna liczba posiłków to 4 do 5 w ciągu dnia, z czego śniadanie powinno być zawsze traktowane jako obowiązkowe. Energia z tego pierwszego posiłku zostanie z pewnością spożytkowana w ciągu dnia, dzięki czemu nie należy się obawiać, że taki poranny posiłek doprowadzi na przykład do przybrania na wadze. Pozostałe posiłki należy tak przygotowywać, by najbardziej bogaty w kalorie był obiad (który dostarczy około 35% dziennej energii). Najmniej kaloryczne mogą być: drugie śniadanie i podwieczorek (około 10 % energii).

Należy walczyć ze szkodliwymi przekonaniami dotyczącymi problemów z odżywianiem, bo tego typu stereotypy potrafią powodować wiele zamieszania i przynieść różnorodne szkody. Z tego powodu warto pamiętać, że:

  • z zaburzeniami odżywiania można walczyć i można je wyleczyć. Nie jest prawdą, że z problemem tym dziecko (a potem już jako osoba dorosła) będzie się borykać przez całe życie,
  • zaburzenia odżywiania nie muszą mieć cech dziedzicznych. Oczywiście nie jest wykluczone, że pewne cechy osobowości, podobne okoliczności i wydarzenia w życiu rodzinnym czy pielęgnowanie z pokolenia na pokolenie nieprawidłowego menu mogą bezpośrednio przyczyniać się do wystąpienia problemów w sferze odżywiania,
  • osoba cierpiąca na problemy z odżywianiem nie zawsze jest dziewczynką/kobietą, problem dotyczyć może również płci męskiej,
  • pojawienie się problemów z odżywianiem nie powinno być wiązane tylko i wyłącznie z popularnością pewnych diet i niezwykle popularnym (szczególnie w przeciągu ostatnich lat) stylem dotyczącym promowania szczupłych sylwetek - podłoże jest często zdecydowanie bardziej skomplikowane,
  • nie zawsze brak apetytu u małych dzieci i młodzieży jest oznaką problemów z łaknieniem,
  • to, że młoda osoba (lub dorosły) ma problemy z odżywianiem nie oznacza, że źle funkcjonuje w społeczeństwie - może bez problemu wypełniać swoje funkcje i powierzone obowiązki, być przy tym osobą sumienną i dokładną,
  • osiągnięcie przez osoby z zaburzeniami odżywiania odpowiedniej wagi, np. w przypadku anoreksji lub bulimii, nie musi od razu oznaczać pełnego wyzdrowienia.

W przypadku proponowania wśród młodych osób zdrowych nawyków nie bez znaczenia jest udział szkoły. Dziecko spędza w szkole na tyle dużo czasu, że istnieje realna obawa, iż przyjmie różne negatywne, panujące w niej zachowania. Dlatego warto kontrolować czy dziecko bierze ze sobą do szkoły posiłek, zasięgnąć - jeśli to konieczne - informacji u nauczyciela, czy rzeczywiście je na przerwie przygotowaną kanapkę. Można oczywiście korzystać z takiej możliwości, jak zapisanie dziecka na szkolne obiady. Ale i wtedy rodzice nie powinni zwalniać siebie z obowiązku sprawdzenia jakiego typu posiłki są serwowane w szkolnej stołówce, czy są one w stanie zaspokoić potrzeby dziecka na wszystkie składniki odżywcze i przede wszystkim czy są zdrowe.

Codzienne posiłki powinny być w miarę możliwości urozmaicane. I nie chodzi tu tylko o to, by uchronić dziecko przed monotonią na talerzu, ale przede wszystkim o to, by mieć pewność, że wciąż rosnącemu organizmowi dostarczamy w przygotowywanych potrawach odpowiednią liczbę składników odżywczych. I tu jeszcze jedna istotna sprawa - posiłki najlepiej przygotowywać i spożywać w domu. I choć takie podejście wymaga od rodziców niejednokrotnie zdecydowanie więcej wolnego czasu, to korzyści z takiego rozwiązania z pewnością będą procentować i niekoniecznie w dalekiej przyszłości. Rodzicu - przede wszystkim już teraz będziesz mieć kontrolę nad tym co (i ile) dziecko spożywa.

Jadanie poza domem niesie ze sobą duże ryzyko, szczególnie, jeśli dziecko samo wybiera sobie posiłki. Zdarza się, że w okresie dorastania nastolatek niejako pod presją grupy rówieśniczej czy środowiska, w którym przebywa, nie chcąc "odstawać" od reszty, decyduje się na określoną dietę i zachowania żywieniowe, które nie przyczynią się do polepszenia zdrowia. Przykładem może być restrykcyjna dieta w okresie dorastania, która może mieć wpływ na zaburzenia menstruacji (u dziewcząt), powodować niedowagę, a brak składników odżywczych z powodu pochłanianych "pustych" kalorii z niezdrowych posiłków wpływać na kłopoty z koncentracją lub powodować senność. W takich sytuacjach dorastający człowiek bronić się może jedynie wpojonymi od najmłodszych lata zasadami, które były i są respektowane w jego rodzinie.

Dobry wzór

Na nic zakazy, nakazy i zasady żywieniowe stawiane przed dziećmi, jeśli sami jeśli sami dorośli nie będą dobrym przykładem dla swoich dzieci. Bo przez naśladowanie właśnie, dziecko uczy się prawidłowego nastawienia do produktów żywnościowych, do doceniania tego, co naprawdę wartościowe lub powiela tendencje do niepotrzebnego objadania się czy do podjadania. Przede wszystkim warto unikać sprzeczności - przykładowo mówienie dziecku, że słodycze są niezdrowe, a jednocześnie pozwalanie, by podczas wspólnych zakupów, w koszyku z zakupami pojawiały się batony, czekoladki, lizaki itp. z pewnością nie przyniesie pozytywnych skutków.

Nauczenie dobrych zasad żywieniowych to nie tylko i wyłącznie wiedza dotycząca prawidłowych produktów wybieranych podczas zakupów czy odpowiednio komponowane menu domowej kuchni. To również zachęcanie dziecka do aktywności fizycznej. Wyjście z domu przy każdej nadarzającej się okazji na spacer, na basen czy też zdecydowanie się na jazdę rowerem sprawi, że dziecko nauczy się dbać o swoje ciało, nauczy się odpowiedzialności za nie oraz będzie z biegiem czasu coraz lepiej rozszyfrowywać sygnały, jakie wysyła jego organizm. Warto dobre zdrowe zasady żywieniowe wpajać dzieciom od najmłodszych lat, bo i w kwestiach odżywiania sprawdza się przysłowie o Jasiu, które mogłoby brzmieć: czego Jaś nie posmakuje, tego Jan nie będzie jeść...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak poradzić sobie z niejadkami
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.