Szalony, wzruszający sposób wyrażenia miłości!

(fot. Carrie Preston)
Carrie Preston / boredpanda.org / slo

Carrie Preston postanowiła stworzyć coś niebywałego. Wpadła na genialny pomysł - prezent dla dzieci, które mają się narodzić. Zaproponowała ciężarnym mamom chwilę relaksu - podczas, gdy ona, malowała na ich brzuszkach wyjątkowe obrazy.

Jak się potem okazało, dzieciom w brzuchu pomysł również się spodobał. I tak powstała niezwykła, bardzo osobista i rozczulająca galeria. Bo przecież ciąża - to dziewięć miesięcy stwarzania świata.

PS. Farby, którymi malowała - posiadają wszelkie potrzebne atesty i nie szkodzą dzieciom i ich mamom.

(fot. Carrie Preston)

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szalony, wzruszający sposób wyrażenia miłości!
Komentarze (14)
OS
odporna skóra
20 lipca 2014, 21:10
ale pracy
C
Cogito_ergo_sum
20 lipca 2014, 14:14
Zamiana nieestetycznych, pękatych brzuchów pokrytych rozstępami na barwne, zabawne lub nastrojowe obrazy to rewelacyjny pomysł. Gratuluję pomysłu:)
BM
Barbara Magdalena
20 lipca 2014, 07:39
Gdyby mąż-malarz w chwili czułości namalował nieszkodliwymi farbami taki obrazek na brzuchu żony, zrozumiałabym - zwłaszcza, gdzyby nie zaprosił postronnych osób na prezentację tego dzieła, tylko popatrzyliby oboje, pośmiali się, a nawet wzruszyli i... dokładnie zmyli. Ciało ludzkie nie jest przedmiotem do prezentacji sztuki. Kobieta nie jest tylko opakowaniem dziecka; opakowaniem, które trzeba uatrakcyjnić malarstwem czy grafiką. Brzuch nie jest częścią ciała przeznaczoną do ekspozycji, choć dzisiaj większość sądzi inaczej. Publiczne eksponowanie brzuchów ciężarnych kobiet, jest wdzieraniem się w intymność, jest trywializowaniem tajemnicy, jaką jest nowe życie. Tytuł powyższego tekstu "Szalony, wzruszający sposób wyrażania miłości" - godny Onetu. Czułostkowy, idiotyczny tytuł, mający niewiele wspólnego z rzeczywistością. I te "brzuszki"! Na popularnych lewackich portalach też piszą o "brzuszkach", którymi "pochwaliły się" sławne mamy, ale tuż, tuż obok są teksty jednoznacznie sugerujące, że to, co w "brzuszku" nie jest człowiekiem i kobieta "ma prawo" pozbyć się tego z całą bezwzględnością. Tu słodki "brzuszek", tu parada "gejów" lub "marsz szmat" i znane hasła o macicy, która nie ma być wcale bezpiecznych schronieniem. Oto, co tutaj wymodziliście.
S
S.
20 lipca 2014, 10:40
~Barbara Magdalena Zachęcam do niwelacji wrogości wobec świata, a szczególnie tej jego części, której nie darzy pani zrozumieniem, oraz do zaopatrzenia się w odpowiednie maści.
BM
Barbara Magdalena
20 lipca 2014, 18:11
Czy mam "darzyć zrozumieniem" przedstawicieli cywilizacji śmierci? Bo od nich właśnie wyraźnie się odcinam a moim komentarzu. Kobieta w stanie błogosławionym to świętość, a nie przedmiot do zabawy i robienia widowiska z brzucha. I gratuluję poczucia humoru - mam się zaopatrzyć w odpowiednie maści. Nie ma to jak inteligentny dowcip. Poszło mi w pięty :)
B
brrrrrr
19 lipca 2014, 23:13
po prostu idiotyzn pokazywanie tych wielkich brzuchów. Zniesmaczenie to takie bardzo łagodne określenie.
20 lipca 2014, 21:37
Ej tam, gadasz...Myślę, że bycie matką jest piękne. Ja nigdy nie będę, ale uważam, że to wielki dar i wielki cud...To ani tylko wielki brzuch, ani tylko jak to środowiska probaborcyjne chętnie głoszą - inkubator. Taka kobieta to MATKA. Moja mamunia kochana chodziła 3 razy z takim  wielkim bęcem :-)
NC
nie celibat
21 lipca 2014, 19:13
jak nigdy nie będziesz chodziął z takim wielkim brzuchem, to się nie odzywaj, bo ja akurat chodziłam i mogę coś na ten temat powiedzieć. Ciekawe, że zawsze na "te" tematy zabierają dłos osoby, których to w ogóle nie dotyczy.
A
Ania
19 lipca 2014, 10:10
Sympatyczne :-). Od razu pomyślałam o pewnej Pani Doktor, która, oczekując córeczki, przebrała się na bal karnawałowy za bałwanka.
E
Ewa
17 lipca 2014, 07:22
Co za głupota. Nie ma nieszkodliwych farb. To chemia, która wchłania się przez skórę.
A
Agaffi
17 lipca 2014, 11:59
Życie, Kochana, permanentnie szkodliwe jest... To, co jemy, czym oddychamy, co na nas oddziałuje - nic nie jest bez wpływu i zmian cywilizacyjnych nie da się już cofnąć. A pomysł świetny, a rysunki przeurocze :)
C
Cogito_ergo_sum
20 lipca 2014, 14:19
Jasne, to może jak się kąpiesz to też wchłaniasz wodę jak jakaś gąbka? Woda to też chemia. Wbrew reklamom kosmetyków skóra wchłania tylko niektóre substancje, najwidoczniej tych nie zastosowano w farbach. I tyle.
M
Marga
16 lipca 2014, 22:10
Fantastyczne:) Mam nadzieję, że rysunki wykonane nieszkodliwymi farbami (takie tam cywilizacyjne odchylenie...) 
Y
yzzz
16 lipca 2014, 22:00
Cudowny pomysł i fajna pamiątka !