Jak wygrać z uzależnieniem od pornografii?

ks. Grzegorz Kudlak

Napisał do nas Pan Jacek w bardzo delikatnej sprawie. Jest żonaty, szczęśliwie żonaty, 5 lat po ślubie, natomiast jego problemem, który zaczyna go coraz bardziej prześladować jest pornografia. Żona pracuje w szpitalu, często jej nie ma wieczorami, więc ma do tego warunki, no i nie potrafi się oderwać od komputera.

Ks. Grzegorz Kudlak - kapłan Archidiecezji Warszawskiej, doktor nauk humanistycznych w zakresie psychologii, psychoterapeuta. Interesuje się psychologią kliniczną, osobowości, penitencjarną i sądową. Doświadczenie duszpasterskie zdobywał między innymi jako kapelan więzienny oraz duszpasterz w polskiej parafii w Londynie. Cykl "Bliskie spotkania", to czasem trudne, ale ważne rozmowy.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jak wygrać z uzależnieniem od pornografii?
Komentarze (34)
K
Kamil
22 listopada 2014, 22:11
Już od dwóch lat nie oglądam pornografii ani nie masturbuje się. Teraz dopiero Pan uświadomił mnie w jakim okrutnym dnie się znalazłem. Byłem tak uzależniony że nie mogłem nawet normalnie się uczyć bo cały czas zło mnie kusiło na przeróżne sposoby aby się poprostu masturbować. Bracia,siostry obudźcie się. Teraz gdy już prowadzę życie po Bożemu(codzienna modlitwa ranna i wieczorna i co miesiac SZCZERA spowiedz) życie staje się piekne,szczęsliwe. mogę skupić się na innych rzeczach,pomagać innym ludziom bo masturbacja to tak naprawdę zaspokajanie samego siebie.Nic wtedy Cie nie obchodzi czy kolega ma problemy z nałogiem,nic! Interesuje Cię wtedy ja! gdy tylko zło kusi staram się nie myśleć o tym tylko codzienna ranna i wieczorna modlitwa o zachowanie czystości duszy i ciała. PS.jeśli naprzykład mam myśli nieczyste np. jakies wizje erotyczne(nie chcę tego ale zło kusi i modle się żeby tego nie było) jest w jakimś stopniu grzechem? Pozdrawiam i powodzenia!z Panem wszystko się uda tylko potrzeba czasu i modlitwy.
P
Piotrek
19 listopada 2014, 21:52
Wiele lat oglądania pornografii, połączonego nawet z kilkugodzinną masturbacją, zarówno za kawalerstwa, jak i już za małżeństwa. Wyszedłem z jednego i drugiego, gdy zacząłem po każdym "epizodzie" odmawiać dziesiątek różańca w intencji wyzwolenia. Nawet nie spostrzegłem, kiedy przez wstawiennictwo Matki Najświętszej wyprosiłem tę łaskę. Polecam spróbować! :)
B
Boemund
20 listopada 2014, 18:27
Na serio pomaga? Bo ja marzę, aby się wyrwać z tego cholerstwa...
R
Raf
20 listopada 2014, 18:55
No z automatu nic nie pomoże....Najpierw trzeba wiedzieć Kim jest Ten, ze względu na Którego chcesz się wyzwolić. Potem Go spotkać i uwierzyć, czyli żyć z Nim na codzień. Na koniec zaczyna się droga uwalniania a Matka Boża jest wzorem wolnego serca, dzięki któremu mogła śpiewać Magnificat i nam kibicuje, modląc się za nami.  Jednak walka jest długa i łatwo o zwątpienie (więc nie piszę tego będąc w skowronkach, myśląc że to takie proste wszystko jest)
FV
Frau von Sigmund Freud
19 listopada 2014, 20:55
Panie Jacku, cos mi sie wydaje, ale to przeciez tylko luzne skojarzenie z bardzo podobna i bardzo dobrze znana mi sprawa. Przykro jest ze Pan zony wczesniej nie sluchal... .Byc moze Pan Jacek mial taka mozliwosc byc szczesliwie zonaty, ale 1 dzien po slubie juz terryzowal rozwodem. Natomiast jego problem z pornografia zacza sie w okresie dorastania. Jego zraniona meska duma i fakt ze byl wychowywany przez matke wdowe, do pomocy z ciotka pracujaca w szpitalu, i siostra ktore to wiercily mu dziore w brzuchu. Do tego koledzy ktorzy za miast bac prawidziwymi przyjaciolmi  interesowalo tylko piwo, pierwsze doswiadczenia z narkotykami i innymi uzywkami. Glupkowate przesmiewki, docinki, wyzwiska..... Przykro mi nie potrafie Panu wspolczuc Panie Jacku. Potrafie zrozumiec ale nie wspolczuje. Zbyt plytko Postrzega pan relacje seksualna miedzy Kobieta i Mezczyzna, Miedzy Mezem A Zona. Wspolczuje Pana Zonie, Pana Dzieciom, i pozostalej czesci rodziny obu stron.
P
Porad
19 listopada 2014, 20:26
Zainteresowanych tematem polecam posłuchać co w tym samym temacie ma do powiedzeenia ksiądz egzorcysta: https://www.youtube.com/watch?v=l-UXUE3MGzQ
A
asd
19 listopada 2014, 20:09
Wszystko zależy od typu człowieka jakim się jest. Mi sie wydaje, że trzeba podejść do tego jak do bitwy, jak do wojny. Bo to jest wojna. Wojna o własne dobro. A poza tym trzeba zadać sobie zasadnicze pytanie. Szczęście czy przyjemność?;]
E
Ewa
6 sierpnia 2014, 13:58
Jestem od 20 lat żoną uzależnionego od pornografii i seksu... od 4 lat wiem o tym, a od 14 lat jest czynnym nałogowcem... Panowie ten nałóg doprowadza naszą rodzinę do rozpadu: KŁAMSTWA - kolejne i kolejne... niszczą zaufanie i miłość Czy zdajecie sobie sprawę z tego ,że między nami sex jest patologią a raczej był? Jak kochać się z mężem , który zachowuje się jak automat do zaspokajania siebie, nie widzi mnie ( choć twierdzi ,że jestem bardzo atrakcyjna i jest zazdrosny) tylko dziewczyny z filmów, czatów..... itp Padały różne propozycje na wzorce PORNO.... w moim kierunku... i to wcale nie byle jakie... Rozwala to jego firmę- brakuje mu czasu na życie, które dawało mu satysfakcję.  Doprowadza siebie do bankructwa a to powoduje jeszcze większe zaangażowanie w nałóg i to " jak bardzo usprawiedliwiony"! OBŁĘDNE KOŁO! Dziś spędza więcej czasu z NAŁOGIEM niż z dziećmi- one to widzą .... jak sądzicie panowie , kiedy dorosną będą dumni ze swojego ojca???? Będą przy nim? A ja ? To już kwestia czasu- bo on nie widzi problemu.... ( chyba ,że stanie się coś .... ? nie wiem... już nie liczę,że mogę GO zmienić wbrew jego woli..) Można by powiedzieć, że doprowadza siebie i swoje życie do ruiny zależnej od tak wielkiego bodżca jakim jest nieokiełzany sex , czy to w internecie czy na ulicy. Zapewne nie jeden  lub jedna z was zapytałaby mnie: dlaczego tkwię w tym związku? A ja zapytałabym was - uzależnieni: DLACZEGO TO SOBIE FUNDUJECIE?
A
asteria
25 sierpnia 2014, 14:22
Droga Ewo, niestety jeśli nie uświadomisz w jakiś sposób swojemu mężowi w jaki sposób niszczy Wasze życie, to będzie za późno na ratowanie czegokolwiek. Jeśli już nie jest. Dlaczego godzisz się na taką sytuację? Rozumiem że jesteście rodziną ale godząc się na to nie pomagasz ani sobie ani jemu. Ja również dowiedziałam się o tym, że mój chłopak jest uzależniony od pornografii. Zakazałam mu tego, zagroziłam że rozstaniemy się kiedy jeszcze raz się to powtózy. No i powtórzyło się, tym razem znalazłam w jego komputerze anons - ofertę usług dziwki, z opisem tego co zrobi facetowi oraz niemałą sumą za sex i inne rzeczy. Nie patyczkowałam się tylko zerwałam z nim a on błagał i błagał. Teraz udał się na terapię, ponieważ wie, że to jedyny sposób w jaki może coś jeszcze uratować. Zrób to samo i zachowaj swoją dumę!
P
Pornoholik
20 lipca 2014, 13:30
http://www.empik.com/pulapka-porno-maltz-wendy-maltz-larry,p1096772215,ksiazka-p Polecam uświadamia problem w całości , leczenie komplekowa pomoc .
G
gość
23 maja 2014, 19:30
Można pójść do psychologa. Zapłacimy i to nie mało. Zawstydzenie w przedstawianiu swojego problemu już nam zaliczy na poczet terapii. Powie nam, że musimy nad tym wytrwale pracować. Przedstawi kilka pomysłów, które znamy od lat i powie, że wszystko zależy od nas samych. Uważam, że to jest zachowanie rozładowujące nasze napięcie związane z hormonami. W nocy może regulować się samoczynnie. Problem jest wówczas kiedy tracimy nad tym kontrolę i nie potrafimy normalnie funkcjonować bez tego, kiedy nasz stosunek do płci przeciwnej tak się zmienił, że nie potrafimy budować z dziewczyną, kobietą relacji koleżeńskich, partnerskich. Należy roztropnie podchodzić do tych zachowań ale też nie wyolbrzymiać tego problemu.
M
mrk
3 grudnia 2013, 13:12
Mi isię udało wyjśc z tego (tzn nie oglądam od ok 10 miesięcy) dzięki temu że zobowiązałem się (z własnej inicjatywy), że o każdej pornograficznej wpadce od razu będę mówił mojej dziewczynie. Niechęć jej zranienia jest tak silna, że nie pozwala mi na powrót do uzależnienia (póki co - i daj Boże aby nadal). Bardzo mi też pomaga książka Greya - małżęńskie problemy spod łóżka http://s.lubimyczytac.pl//upload/books/14000/14626/352x500.jpg
M
Magdalena
21 listopada 2013, 23:04
U podstaw każdego grzechu, również uzależnienia jest kłamstwo. Niektóre kłamstwa odrzucamy od razu np. polityków i puszczamy je mimo uszu, a w niektóre wierzymy lub gorzej, chcemy wierzyć. Kiedy samotny mężczyzna jest święcie przekonany, że nie powinien sypiać sam, że seks mu się należy - to ulega kłamstwu. Jeśli mężczyzna żonaty wierzy, że dziewczyna z filmu porno kochałaby go bardziej niż jego żona to znaczy, że również żyje iluzjami. W rzeczywistości ani jeden ani drugi nie mają zamiaru dawać nikomu siebie w akcie miłości, ani też przyjąć nikogo do serca, a tylko kochać samych siebie, a pani z Internetu ma być jedynie damskim dopełnieniem ich idealnego wyobrażenia o sobie. Kłamstwo i egoizm to nie jest droga ani do prawdy i wyzwolenia, ani do miłości.
N
Narcyz
19 listopada 2014, 20:49
To jest prawda... Warto siebie ofiarowac, to uzdrawia, to powoduje że kochamy i egoizm rozdrabnia.
J
Ja
20 listopada 2013, 12:08
http://demotywatory.pl/4222864/Wszystko-na-temat-rzeczy
U
uzależniony
20 listopada 2013, 11:07
Panie i Panowie. Mam podobny problem jedynym ratunkiem nie tylko na te uzależnienie jest modlitwa i post. Zniewolenie jest po częsci psychiczne ale i diabelskie. Zaufajcie Panu, On jest WSZECHMOGĄCY I MOŻE WSZYSTKO. Mam ten sam problem.. tez jestem uzależniony. Głupie zdjęcie pólnagiej kobiety budzi we mnie tzw. chęć. To jak przy alkoholu stojąca butelka, ale zaufałem Panu i ta walka jest prostsza, łatwiejsza. Upadam czasami ale szybko się podnoszę i nie brnę. Jak mi powiedział spowiednik.. upadać jest rzeczą ludzką, ale trwać w grzechu już diableską. Głowa do góry kochani. Pan jest naszą opoką i twierdzą, naszą warownią. Tylko mu zaufajcie i oddajcie mu cały problem, bo sami nic nie zrobicie.
Z3
zmęczona 35
20 listopada 2013, 00:42
trzeba dosiegnac dna,az do obrzygania.dopoki takiego stanu sie nie osiagnie,porno bedzi kusic i dawac przyjemnosc.  takie jest moje doswiadczenie,jak sie raz sprobowalo to wpadnie sie na amen,to niestety ma wielka moc. trzeba siegnac dna i stamtad zapragnac innego zycia.to musi byc wrecz fizyczne odczucie. takie jest moje doswiadczenie.strasznie to daleka i trudna droga, jesli ktos ma rodzine i dzieci, to go jratuje, samltnie kjest ciezko....
&K
"Bitwa Każdego Mężczyzn
19 listopada 2013, 22:48
Dla tych, którzy są zdecydowani zerwać z pornografią - "Bitwa każdego mężczyzny" Stephen Arterburn. Polecam.
K
Kasia
19 listopada 2013, 22:13
A co ja mam zrobić? Mam 32 lata i też jestem sama...  :(  Większosc mężczyzn zajętych już jest, wolni to już raczej nie myślą o byciu z kobieta na poważnie a raczej interesują ich tylko niezobowiazujące spotkania! Katastrofa!Takim to też dziekuje i omijam ich z daleka. Uczuciowych to chyba nie ma już mężczyzn.
P
Powodzenia.
19 listopada 2014, 20:46
A tam, z powodzeniem poznasz swojego faceta, tylko rozgladaj sie dookoła i angażuj w życie, a nie siedź w domu. Zawsze możesz trafić na młodszego (tak jak ja), który nie będzie "po przejściach". Zmiany zacznij od siebie, a zobaczysz, że świat się ruszy!
DJ
Daniel Jaros
20 listopada 2014, 16:00
Witam Cię Kasiu :)  A ja mam 34 lata , również jestem sam i jest mi z tym bardzo źle co byś powiedziała byśmy się poznali ? , i nie mam tu na myśli znajomości typu sexualnego lecz poważnego ! Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)
K
kokon
19 listopada 2013, 21:49
A ja uwazam ze "Pan Jacek" jest w komfortowej sytuacji-bo MA ŻONE.....a co ma "ze soba" - a dokladnie ze swoim libido zrobic kawaler - zdrowy normalny facet po 30-stce.....hormony caly czas sie produkuja.....tylko nie piszcie mi o zimnym prysznicu i bieganiu....to juz slyszalem....a z drugiej strony NAPRAWDE nie mam zamiaru "odwracac sie" od Boga............
A
Agrito
20 lipca 2014, 17:29
Głupie katole, które mają małe libido i nic nie rozumieją, odpiszą Ci że masz się modlić.
E
Ewa
6 sierpnia 2014, 14:17
@kokon Drogi panie: żona to nie worek treningowy, tylko człowiek , który posiada uczucia, potrzeby , popędy.... Czy pan wie, że nałóg związany z sexem prowadzi do patologii emocjonalnej, uczuciowej... również fizycznej i psychicznej... i napewno nie są to :zdrowi normalni faceci i kobiety ( równnież) Może to jest przyczyna bycia kawalerem po 30-stce? Proszę się zastanowić- może warto udać się do poradni uzależnień od sexu ?
K
Krzysiek
19 listopada 2015, 14:14
panie Kokon Kiedy zdrowy normalny facet nie ma co zrobić ze swoją energią to powinien sobie np. pobiegać. Wtedy się szybko "spompuje". A tak po za tym to mężczyźni którzy mają swoje pasje (lub obowiązki) to myślą wcale tak często o seksie.
P
Piotrek
19 listopada 2013, 21:37
Polecam różaniec - najskuteczniejsze lekarstwo, które wypróbowałem sam na sobie.
M
Magdalena
19 listopada 2013, 13:23
Jeśli ktoś uzależnienia nie traktuje w ogóle jako grzech, to nie ma w nim woli do walki duchowej. A podstawowym warunkiem wygrania każdej walki jest stanąć do niej.  Pan Bóg nie będzie walczył za nikogo, bez jego woli.
T
Tomek
18 listopada 2013, 23:42
Po obejrzeniu  filmu i przeczytaniu kilku komentarzy mysle sobie tak. Co by nie było czy pornografia czy samozaspokajanie sie sa grzechem na pewno. Jeśli ktoś ma watpliwosci to malo wie o zyciu duchowym, albo jest daleko od Boga. Po piersze każde uzależnienie, mowiac bardziej dosadnie zniewolenie jest dziełem szatana. To tylko on potrafi zakladac pulapki, wiązac, usidlac, ograniaczac w wolnosci. Milosc Boga nie zniewala, to co jest dziełem złego przeciwnie zniewala i nie chce puscić i wylesc z człowieka, nawet jak go świetość pali. Porno i onanizm to EGOIZM albo sposob na nieradzenie sobie z problemami. Tyczy sie duzo bardziej życia duchowego, o ile traktuje sie je na poważnie. Terapia moze byc pomoc troche ale nie wyleczy, sam sie nie uwolnisz, bo nie jest to w twoich mozliwosciach, wiec albo bedziesz z tym zyl cierpiac albo lekkomyslnie nic sobie nie robil, albo zaleczysz troche i bedziesz cierpial, albo doczekasz sie ze przyjdzie taki moment ze Bog cie uwolni, wyganiajac de facto to duchowe towarzystwo, ktore jest za to odpowiedzialne, a ktore niestety mniej lub bardziej świadomie sam zaprosiles do swego życia albo zostales naznaczony tym, nie do konca z swej winy. Może byc tez tak ze do konca zycia bedzie to twoja bolaczka, a uwolnienie moze przyjsc dopiero  po tamtej stronie.
ML
Mateusz. lalala. :)
18 listopada 2013, 21:13
A moim zdaniem to błąd, że to jest grzech . Ja tego za grzech nie uważam . Człowiek ma swoje pociągi i takie jak te powinien zaspokajać . Co gorsze jest masturbująca się osoba ? Czy napalona osoba co gwałci potem inne osoby ? Ja tego za grzech nie uważm i nie będę uważać i się z tego nie spowiadam bo nic złego w tym nie widzę . Szczególnie polecane to jest dla nastolatków co gorsze gimnazjalistka która zaszła w ciąże i nie wie co teraz robić , zgwałcone kobiety ? Księża niektórzy molestujący dzieci lub inni psychopaci co molestują dzieci ? Masturbacja nie powinna być grzecham i tak jej nie traktuję ! Jak mówiłem co gorsze zrobienie palcówki czy zwalenie konia ( przecież tym krzywdy nikomu nie zrobimy) a po za tym nie ma w 10 przykazaniach "nie masturbuj się" jest niecudzołusz a to znaczy nie współżyj z przypadkowymi partnerami a od kiedy masturbacja jest współżyciem ? To co lepiej kobiete zgwałcić "raczej nie" ? To są tylko wymysły biskupów czy księży to oni ślubują życie w celibacie a nie zwykli śmiertelnicy sami nie mogą to nam zabraniają ! Tego za grzech nie uznam bo nim nie jest a jestem osobą w miarę wieżącą . ... Źle myślisz. Jest to grzech. To czysty egoizm. Człowiek myśli, że mu się należy, bo ma swoje pociągi. To niej jest grzech, bo tak. To grzech, bo z tym syfem nigdy nie będziemy do końca szczęsliwi. Przekonani, że sami sobie wystarczamy nigdy nie będziemy w stanie poczuć miłości w łóżku. Skończy się na przyjemności. A różnica w wartości jest kosmiczna. Poza tym każdy gwałciciel ma problem z masturbacją. Po prostu to mu już nie starcza i szuka mocniejszego "zaspokojenia". Błedne koło. Polecam wydorośleć z tego jak najszybciej się da.
M
M
18 listopada 2013, 15:44
W uzaleznieniach trzeba czasem ( psycholog-terapeuta powie czy na dłużej), niejako "wziać w nawias" ocenianie takiej osoby przez nia samą (przez innych) w kategoriach moralnych. Mówi o tym ksiądz Kudlak , gdy oddaje władzę kierownikowi duchowemu, do którego należeć bedzie ocena co było/nie było grzechem. Powrót do takiego wartościowania u uzaleznionego może nastapic, gdy odzyska on kontrlę (wolę). Ksiadz Grzegorz pieknie sprawe wyjasnił. Tymczasem dla osoby bez kontaktu z takimi problemami te rzeczy mogą byc "egzotyką". Na poparcie przytoczę słyszana niedawno wypowiedź ksiedza, który chwalił sie wiedza na temat alkoholizmu. Było dla niego "odkryciem", że istnieje "suchy kac". Dobrze, że jednak sie o tym dowiedział, bo lepiej zrozumie/pomoże penitentowi -alkoholikowi
TJ
toja jarzabek
18 listopada 2013, 14:45
Prosze ksiedza, a jak wyjasnic, ze jest cos takiego jak "kuszenie". A wiec demon jest w to zaangazowany, a wiec walka duchowa, a nie tylko emocjonalna.
UO
uzależniony od porno
18 listopada 2013, 12:24
ja o tym, że onanizm jest grzechem dowiedziałem sie 3 miesiace przed maturą. Nigdy na rekolekcjach o tym nie mówiono. Ta samo zyje dzis wiekszosc nasttolatków a nawet studentów. Pisze się o tym w prasie katolickiej ale jezeli ktos pochodzi z rodziny, gdzie nie było zwyczaju nabywania takich periodyków to sie o tym nie dowie. Tak samo wiele kobiet swiadomie bierze antykoncepcje i nie wie, ze to grzech, przeciez to zapisuje lekarz wiec jest lekarstwem. Szkoda, ze z ambony tak rzadko nazywa sie pospolity grzech po imieniu. Zamiast tego mówi sie o eutanazji albo aborcji ktore dotyczą promilów społeczenstwa. proporcje powinny byc odwrócone.
M
mar
18 listopada 2013, 12:11
..sam z tym miałem do niedawna poważny problem ale dzieki BOGU się udało. Jestem nawrócony, nowo narodzony :) !!!. Byłem po drugiej stronie i mam porównanie przy Bogu i żonie, dziecich jest zdecydowanie lepiej niż w bycie w tym bagnie. Wiem że łatwo mi teraz o tym tak mówić ale przez wiele lat się z tym męczyłem (bo to była męka). Proszę wszystkich o to aby się nie poddawać, modlić się i prosić innych o modlitwę a z całą pewnością prędzej czy później się to zmieni !!! nie no pewnie, samo sie zmieni... ...
G
Gal
18 listopada 2013, 10:28
..sam z tym miałem do niedawna poważny problem ale dzieki BOGU się udało. Jestem nawrócony, nowo narodzony :) !!!. Byłem po drugiej stronie i mam porównanie przy Bogu i żonie, dziecich jest zdecydowanie lepiej niż w bycie w tym bagnie. Wiem że łatwo mi teraz o tym tak mówić ale przez wiele lat się z tym męczyłem (bo to była męka). Proszę wszystkich o to aby się nie poddawać, modlić się i prosić innych o modlitwę a z całą pewnością prędzej czy później się to zmieni !!!