Jak nie zrobić ze swojego małżeństwa niewygodnej klatki? Ta rada może ci pomóc

(Carly Rae Hobbins / unsplash.com)
Marta i Marek Babik

Dzień bez stosowania tych metod w małżeństwie może być dniem straconym. Przeczytaj i zacznij to robić już od zaraz.

Mówienie sobie trudnych rzeczy jest ważne. Ale jeśli nie powiemy sobie również o tym, co w naszym związku jest cenne, wzajemna komunikacja nie będzie budować tej relacji tak, abyśmy oboje czuli się w niej dobrze. Zamiast mościć sobie wspólne gniazdko, stworzymy dla siebie niewygodną klatkę.

Spotkaliśmy się z opinią, że żony czy męża nie można za dużo chwalić, bo się "popsuje". Nic bardziej błędnego. Komunikaty, jakimi posługują się małżonkowie w udanych związkach, zostały przeanalizowane w badaniach. Okazało się, że średnio na pięć pochwał dla współmałżonka przypada jeden komunikat krytyczny.

Nic się nie stanie, jeśli zapomnę powiedzieć współmałżonkowi, że coś zrobił źle czy czegoś zaniedbał, natomiast jeśli coś mojej ukochanej osobie się udało, muszę jej to powiedzieć. Mogę przykleić serduszko na lodówce, wysłać miłego SMS-a, napisać maila, zadzwonić. Koniecznie muszę tę osobę pochwalić.

Od pochwały wszystko się zaczyna

Na samym początku związku, kiedy ludzie się w sobie zakochują, wybierają akurat siebie spośród wielu innych kobiet i mężczyzn, dlatego że uważają tę jedną jedyną osobę za wyjątkową. Dostrzegają, że ktoś jest na przykład szczególnie piękny czy inteligentny, ma cechy, które go wyróżniają. Patrzą na tę osobę z podziwem, prawią jej komplementy, opowiadają o niej innym w samych superlatywach. To niesamowicie nakręca związek. Zakochani czują się ze sobą świetnie, tęsknią za sobą, potrzebują się.

Dopiero po jakimś czasie, często dopiero po ślubie, zaczynają odkrywać, że się różnią, i to dostarcza im problemów. Zaczynają więc próbować tę drugą osobę zmienić. Uważnie ją obserwują. Wychwytują każdą różnicę między sobą a nim. Nieraz jeszcze te różnice wypunktowują, oczekując, że druga połowa dostosuje się do wyobrażeń o niej.

Skutkiem takiego podejścia jest nieustanna krytyka, która sprawia, że relacja staje się trudna, chce się od niej uciec. Nikt nie chce wracać do domu, w którym ktoś się go ciągle czepia. Albo zawzięcie milczy, albo mówi, jak mu jest przykro, smutno, że jest wściekły czy zdenerwowany.

Dlaczego tak często nie mówimy wprost? >>

Paradoksalnie, nawet jeśli w takim przypadku stosuje się komunikat "ja", to on sam w sobie nie będzie budował związku, wręcz odwrotnie. Małżonkowie mówią o tym, że między nimi nic dobrego już się nie wydarzy, że nie ma już ciepłych słów, przyjaznych gestów, już się do siebie nie uśmiechają, nie ma czułego dotyku, już nie pamiętają, kiedy ostatnio uprawiali seks.

Można powiedzieć, że dzień bez pochwały jest dniem straconym.

Zacznijmy od samego rana. Prosty gest przytulenia się do siebie po obudzeniu, uśmiech i wzajemne życzenie sobie udanego dnia to dobry wstęp, żeby zauważać u męża czy żony pozytywne rzeczy. "Dziękuję ci za śniadanie. Za to, że mnie wpuściłeś do łazienki, to było miłe. Dziękuję, że czyszcząc sobie buty, wyczyściłeś też moje. Dziękuję, że zrobiłeś mi kawę, wyszła idealnie. Cieszę się, że zrobiłeś to czy tamto. To ci świetnie wyszło".

Takie komunikaty tworzą dobry klimat między nami. Twój współmałżonek poczuje się doceniony, a ty nie zapomnisz o tym, jaką jesteś szczęściarą, że masz takiego męża.

Nieraz małżonkowie podejmują działania, za które oczekują wdzięczności, i są zdziwieni, że nie zostaje ona wyrażona. Częstokroć wynika to z faktu, że robią dla współmałżonka coś, co im samym wydaje się wartościowe i istotne, zamiast wsłuchać się w to, czego druga strona potrzebuje. Przyjrzymy się uważniej tej sprawie na poniższym przykładzie.

Mąż uważa, że żona powinna być mu wdzięczna, ponieważ zmienił opony w ich aucie na zimowe, ona tymczasem nawet tego nie zauważyła. Dostrzegła natomiast, że wyszedł pierwszy z domu, odśnieżył samochód i nagrzał jego wnętrze, dzięki czemu nie zmarzła rano, jadąc do pracy. Czuje, że o nią zadbał. Mąż z kolei nie rozumie, dlaczego jego żona spędza tyle czasu w kuchni i kiedy on wraca z pracy, jest zmęczona, prawie go nie zauważa i natychmiast zasypia.

Jej wydaje się, że powinien być wdzięczny za zdrowe posiłki, które przygotowuje dla niego dzień w dzień, by później doprowadzić cały dom do nienagannej czystości, w międzyczasie odrabiając lekcje z dziećmi, wożąc je na dodatkowe zajęcia, a wieczorem kładąc spać. Jemu natomiast dużo bardziej odpowiadało, gdy jednego dnia zjedli coś niewymagającego zbyt długich przygotowań, a brudne naczynia zostawili w zlewie, bo ona tego dnia była u fryzjera, wyglądała przepięknie, była wypoczęta i tak jak on miała ochotę na seks.

Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć? Oczywiście nie chcemy powiedzieć, że mają jeździć cały rok na letnich oponach, przestać gotować i żyć w bałaganie. Chodzi jedynie o to, żeby podejmując różne działania, oprócz wielu innych względów, takich jak dobro dzieci, bezpieczeństwo rodziny, sposób funkcjonowania domu, wziąć również pod uwagę oczekiwania małżonka. Może wykonywane przeze mnie czynności wydają mi się dziwaczne, ważne jednak, że dla mojego współmałżonka oznaczają: "Zauważam cię", "Chcę, żeby było ci ze mną dobrze", "Zależy mi na tobie".

Nawet jeśli sama zostawiłabyś zmianę opon na zimowe na ostatnią chwilę, to kiedy dowiadujesz się, że on pomyślał o tym wcześniej, pochwal go i podziękuj, że oszczędził ci czekania w kolejce na mrozie. Nie musisz lubić kwiatów, żeby dać je swojej żonie. Niewykluczone zresztą, że widząc, jaką przyjemność sprawia jej otrzymywanie bukietów, sam zaczniesz lubić je kupować. W pewnym momencie możesz stać się prawdziwym specjalistą w tej dziedzinie, mimo że kiedyś kwiaty były ci całkowicie obojętne.

Może nie zależy ci na tym, żeby tego dnia na kolację zjeść pastę z ciecierzycy na świeżo upieczonym domowym chlebie z czarnuszką i zupę krem z dyni, ale jeśli ci to smakuje, powiedz

o tym żonie i podziękuj za wysiłek, który włożyła w przygotowanie tego posiłku.

Sprawianie przyjemności drugiej osobie to nie tyle robienie czegoś wbrew samemu sobie, ile szansa na rozwój - uczenie się nowych form okazywania miłości. Nieraz może to przychodzić z trudem, ale rezultaty podejmowanego wysiłku będą tego warte.

Jak być asertywnym w małżeństwie? >>

Oczywiście dobrze jest też zauważyć wysiłek drugiej strony. Niezależnie, czy jesteś akurat stroną chwalącą, czy aspirującą, by twoje działania spotkały się z aprobatą i wdzięcznością, w sta- raniach o pochwałę liczy się wrażliwość na drugiego człowieka. Z jednej strony na to, czego potrzebuje, z drugiej - na jego zabieganie o ciebie, nawet jeśli czasem podjęte starania są chybione. To dlatego tak ważna jest komunikacja.

Dzięki informacji zwrotnej twój współmałżonek może weryfikować sens swoich działań, by jak najlepiej odpowiedzieć na twoje oczekiwania. Rodzajem informacji zwrotnej jest właśnie pochwała.

Jak zatem chwalić współmałżonka? Na pochwałę składają się: OPIS EMOCJI + OPIS FAKTU + NAZWANIE ZASPOKOJONEJ POTRZEBY + PODZIĘKOWANIE

Opis emocji

Chwalę, ponieważ zauważam, co robi dla mnie współmałżonek, i to sprawia mi przyjemność. Dobrze, aby o tym wiedział, więc dzielę się miłymi uczuciami.

Opis faktu

Wskazuję, za co konkretnie chwalę współmałżonka.

Nazwanie zaspokojonej potrzeby

Nie jest to konieczne, ale dobrze uzupełnia to, co już powiedzieli- śmy, opisując swoje emocje i fakt, który budzi naszą wdzięczność. Dobrze jest powiedzieć: "Potrzebowałam / potrzebowałem akceptacji / zrozumienia / bycia wysłuchaną(-ym) / przyjętą(-ym)".

Podziękowanie

Tu wystarczy najzwyklejsze "dziękuję".

Uwaga! Słowo "ale" zabija każdą pochwałę. Jeśli żona powie mężowi: "Świetnie, że powiesiłeś półki, ale zrobiłeś to krzywo", ten komunikat będzie krytyką. To nie oznacza, że w ogóle nie można krytykować, ale należy zdawać sobie sprawę, co w danym komunikacie chcemy przekazać. Jeśli z jakichś powodów sformułujesz go jak powyżej, nie łudź się, że chwalisz, i nie dziw się, że druga osoba nie poczuła się pochwalona.

Nie da się uniknąć w związku trudności, nieporozumień czy sporów. Natomiast kluczową sprawą, żeby w ogóle móc się tego podjąć, jest zadbanie o dobry klimat w domu. Do kogo tęsknisz i czyjego towarzystwa szukasz? Tego, kto ucieszy się na twój widok, uśmiechnie się, przytuli, powie ci kilka ciepłych słów.

Jeżeli wiesz, że twój współmałżonek widzi w tobie dobro, wierzy w twoje możliwości, akceptuje cię i możesz liczyć na jego wsparcie, łatwiej ci jest przyznać się do błędu, przyjąć krytykę, zrewidować sposób postępowania, gdy budzi on u drugiej osoby jakieś wątpliwości. Bądź kimś takim dla swojego współmałżonka! To jest podstawa dobrej komunikacji między wami. Bez pochwały nie ruszycie z miejsca.

Fragment pochodzi z książki Marty i Marka Babik "Kochanie, wojny nie będzie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak nie zrobić ze swojego małżeństwa niewygodnej klatki? Ta rada może ci pomóc
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.