Obalamy mity na temat łysienia

Prawie dwóch na trzech mężczyzn łysieje przed sześćdziesiątką. O ile nie ma skutecznego leku na tę przypadłość, o tyle istnieje wiele mitów na temat, czym łysienie jest powodowane. Nie wszystkie mają w sobie ziarno prawdy.

Badacze przez długi czas wierzyli, że mężczyźni, których włosy stopniowo się przerzedzają, począwszy od czoła i skroni, cierpią na niedobór komórek odpowiedzialnych za produkcję włosów. Tymczasem z najnowszych badań wynika, że nie niedobór, ale ich niedorozwój powoduje łysienie. Odkrycie to, które zostało opublikowane w tym roku w "Journal of Clinical Investigation", może naprowadzić naukowców na trop sposobu leczenia, które reaktywuje nieprawidłowo działające komórki.

Specjaliści z "U.S. News" rozwiewają kilka mitów na temat łysienia i tłumaczą, ile jest w nich prawdy.

Mit 1 – łysienie mężczyzna dziedziczy po rodzinie matki

To nie do końca prawda. Podczas gdy gen odpowiedzialny za łysienie znajduje się w chromosomie X, który mężczyźni otrzymują od matek, inne czynniki też odgrywają tutaj rolę. Geny, które dziedziczymy, mają jednak pewne znaczenie. Badania wskazują, że mężczyźni, których ojcowie łysieją, stoją przed większym prawdopodobieństwem utraty włosów niż ci, których ojcowie do późnego wieku zachowali bujną czuprynę.

To nieprawda. Proces łysienia może się zacząć już u nastolatków, a dość powszechne jest wśród dwudziesto- i trzydziestolatków. Im wcześniej się zaczyna, tym większe czyni spustoszenie.

Prawda jest taka, że noszenie czapki czy kapelusza nie czyni żadnej krzywdy włosom. Jednak brudne nakrycie głowy może spowodować infekcję skóry głowy, a ta z kolei może przyspieszyć wypadanie włosów.

Jest w tym ziarno prawdy, ale niezupełnie. Fizyczne i emocjonalne napięcie "nigdy nie spowoduje, że włosy, które nie miały wypaść z innych powodów – wypadną" – mówi cytowany przez "U.S. News" dermatolog Gary Hitzig, autor publikacji "Help and Hope for Hair Loss". Zatem nadmierny stres może doprowadzić do utraty włosów, ale jeżeli u mężczyzny nie występują inne czynniki sprzyjające łysieniu, to one odrastają. Ponadto nagłe zmiany masy ciała – chudnięcie czy przybranie na wadze – które często towarzyszą stresowi, mogą również zwiększyć prawdopodobieństwo utraty włosów.

Prawda. Zdaniem profesora Neila Sadicka z Wydziału Dermatologii w Weill Cornell Medical College, Propecia, którą dostać można w postaci leków doustnych, jest najlepszym odkryciem w terapii przeciw łysieniu dokonanym w ciągu ostatnich kilku dekad. Tabletki, które dostępne są na receptę, obniżają poziom hormonu odpowiedzialnego za kurczenie się cebulek włosa. Największą skutecznością Propecia odznacza się u młodszych osób, które dopiero zaczynają łysieć. Oprócz tego, że hamuje proces utraty włosów, to około jednej trzeciej mężczyzn zażywających ten lek odnotowuje odrastanie włosów. Drugim specyfikiem jest Rogaine (również znany pod nazwą Minoxidil), preparat, który stosuje się miejscowo, nakładając go bezpośrednio na skórę głowy. Spowalnia on proces utraty włosów. Jednak oba lekarstwa mają swoje złe strony. Propecia może zmniejszyć libido i popęd seksualny u mężczyzn, natomiast Rogaine trzeba nakładać dwa razy dziennie i może on doprowadzić do podrażnienia skóry.

Zdaniem dermatologów nie ma potrzeby pozbywania się tych produktów. Nie powodują łysienia, podobnie jak nie powoduje go stosowanie szamponu czy częste mycie włosów. Jednak używanie lokówek czy prostownic do włosów może potencjalnie przyspieszyć wypadanie włosów.

To nieprawda. Również solarium nie ma żadnego wpływu na porost czy wypadanie włosów.

To jeden z mitów, który dr Sadick słyszy najczęściej od swoich pacjentów, ale uspokaja od razu, że nie ma w tym prawdy. Naukowcy również ustalili, że mężczyźni, którzy łysieją, wcale nie mają więcej testosteronu niż ich bardziej uwłosieni koledzy.