Twoja seksualność ma Boskie pochodzenie

(fot. Anna Sastre on Unsplash)
Łukasz Kuśmierz

Pierwsze słowa, jakie Bóg kieruje do ludzi, to "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się" (Rdz 1, 28). Już na samym początku człowiek zostaje zachęcony do korzystania z pragnienia cielesnego złączenia się ze swoją żoną lub mężem.

Facet, który na serio wchodzi w przygodę z Chrystusem, często zmaga się ze swoim pożądaniem seksualnym. Oczywiście, są mężczyźni pozbawieni tego typu balastu. Chwała im za to, ale obawiam się, że stanowią oni mniejszość.

Większość chrześcijan traktuje pożądanie, które odczuwa, w sposób lękowy i "nakłada na nie kaganiec". Albo wynika to z faktu, że dorastali w purytańskim środowisku, albo wierzący robią tak dlatego, że po czasach ekscesów, grzechów w obszarze seksualności i późniejszym nawróceniu są na tym punkcie przewrażliwieni. Nie widzą różnicy między samą potrzebą, a wyrażeniem jej w taki sposób, który jest grzeszny, a uczucie pożądania mylą z czynami pożądliwymi, czyli z seksualnym uprzedmiotowieniem drugiej osoby. Mogą nawet wpaść na "genialny" pomysł wyparcia pożądania - idąc za myślą: "skoro nie radzę sobie z zachowaniami, które wynikają z mojego popędu, jakoś mi on ciąży, to jeśli wykasuję samo uczucie, to pozbędę się też grzechów lub zmagań w tej sferze".


Skąd się bierze seksualność mężczyzny

Boży "tok myślenia" jest jednak inny. Pierwsze słowa, jakie Bóg kieruje do ludzi, to "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się" (Rdz 1, 28). Już na samym początku człowiek zostaje zachęcony do korzystania z pragnienia cielesnego złączenia się ze swoją żoną lub mężem. Do biblijnego kanonu ksiąg natchnionych została włączona Pieśń nad Pieśniami - piękny literacko… erotyk. Jasne, Pieśń nad Pieśniami symbolizuje relację Chrystusa i Kościoła, ale w swoim dosłownym znaczeniu jest hymnem pochwalnym miłości małżeńskiej, w tym małżeńskiego seksu, który bez pożądania nie istnieje. Eros (pożądanie, miłość biorąca) funkcjonuje w tej księdze Pisma Świętego obok agape (miłości służącej, ofiarnej). Jedna bez drugiej choruje - nie można tylko brać, ale i nie można wyłącznie dawać, co podkreślił w encyklice "Bóg jest miłością" nie kto inny jak papież Benedykt XVI. Pożądanie na pewnym etapie musi spotkać się z agape (i spotka się, jeśli jest to prawdziwa miłość), ale nie zmienia to faktu, że ze swej natury seksualność mężczyzny, TWOJA SEKSUALNOŚĆ jest czymś dobrym. W końcu ma Boskie pochodzenie.


Pożądanie w służbie świętości

Uczucia są darem od Boga, również te, z którymi mamy trudność, np. pożądanie. Darem, a nie pułapką: "masz tu cały zestaw emocji, ale nie waż mi się używać niektórych z nich!". Jako takie nie podlegają one ocenie moralnej, dopiero wynikające z nich czyny mogą być dobre albo złe. Inny dar, rozum, mężczyzna darzy często sporym zaufaniem, skąd więc jego podejrzliwość wobec uczuć? "Chrześcijanin wie, że Bóg nie kocha nas wyłącznie ze względu na nasz umysł. On pragnie całego człowieka" - stwierdza katolicki doradca rodzinny Gregory K. Popcak.

Można korzystać z pożądania i jednocześnie się uświęcać, bo świętość polega na zaangażowaniu całego człowieczeństwa, w tym uczuć człowieka. Czystość to nie to samo, co surowe lub pruderyjne podejście do seksualności. W książce "Święty Seks!" Popcak podaje definicję czystości seksualnej: "żyję w czystości nie wtedy, gdy jedynie trzymam w zamknięciu narządy płciowe, ale wtedy, gdy wiem jak być kochającym, odpowiedzialnym, pełnym szacunku i bliskości, współpracującym, radosnym, wiernym i w pełni ludzkim w odniesieniu do mojej seksualności. Trzymanie narządów płciowych pod kluczem (…) to nie jest czystość. To tłumienie". Mogę potwierdzić, że tłumienie swojego pożądania, traktowanie go bez czułości, "z buta", może doprowadzić do poważnych problemów - np. powodować dalsze upadki w singielostwie lub wyjść na światło dzienne już w małżeństwie i zaburzyć życie seksualne pary. Jeśli więc wyjściem nie jest wyparcie swoich potrzeb seksualnych, to co ma robić wierzący facet?

To bardzo dobre pytanie. Pójdźmy za ciosem:

  • Jak możesz w sposób dobry (budujący, moralny, kreatywny itd.), a nie wypierający, wykorzystać swoje pożądanie?
  • Gdy pojawia się u Ciebie pożądanie, to jakie niesie ono przesłanie, o czym chce cię poinformować?

Tekst pochodzi ze strony Lider Coaching

Łukasz Kuśmierz - coach chrześcijański. Zajmował się komunikacją: pracował jako dziennikarz, PR-owiec, marketingowiec, a także jako trener zdrowia w relacji z indywidualnym klientem. Te ostatnie obowiązki realizował za pomocą narzędzi coachingowych, pracując z ponad 20 klientami. Pasjonuje go odkrywanie własnej męskości, komunikowanie się "face-to-face" z drugą osobą i chrześcijaństwo. W wolnym czasie lubi czytać, oglądać filmy, słuchać muzyki, gotować, interesuje się sportem

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Twoja seksualność ma Boskie pochodzenie
Komentarze (2)
MK
Marek Kępka
10 stycznia 2019, 09:19
Widzę, że trzeba powiedzieć kilka słów prawdy o użytkowniku akemi i jego "sancho pansie" asdf12. Do tej pory używał wielu kont, za każdym razem albo likwidowanych przez moderację albo sam je usuwał chcąc uniknąć kompletnej porażki wizerunkowej... po czym zakłada nowe. Do tej pory używał już ponad 10 kont (pewnie było jeszcze więcej, ale nie mam czasu i chęci szukać): JAN, NAJ, hitanachi, baba86, simson1, neoj, solo, egzorcysta, magdalena, mpjch777, kjch... Otóż jest to znany na deonie spamer, heretyk, zwodziciel (służący swojemu mistrzowi, innemu zwodzicielowi, wszyscy się domyślą komu), fantasta, obrazoburca, sekciarz, adwentysta/jehowy. Oskarża innych o służenie szatanowi, a prawdopodobnie sam mu służy. Gdy nie może pokonać przeciwników siłą argumentu, zaczyna straszyć prokuraturą lub obrażać. Oczywiście na ustach zawsze ma piękne cytaty z Biblii (którymi zręcznie manipuluje) i nazywa sam siebie uczniem Jezusa, ale są to tylko puste słowa, których widać nawet nie rozumie, bo czy tak jak on zachowywałby się prawdziwy uczeń Jezusa... Radzę Ci się uspokoić drogi Jasiu, jak nazywał Cię użytkownik stos - bardzo mi się spodobało to określenie, bo oddaje twoją naturę "głupiego jasia", który nie rozumie co się do niego mówi i w kółko gada to samo, kompletnie nie słuchając innych. Piszę to wszystko żeby przestrzec innych użytkowników, by uważali, ponieważ nie raz zwodził innych, próbując wciągnąć ich do swojej sekty. Użytkownik asdf12 z kolei, widać, że stoi niżej w hierarchii tej sekty, ponieważ nie jest tak oczytany, i gdy nie daje sobie rady, wtedy akemi wkracza do akcji. "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - tak mówi Pismo św. i tego życzę użytkownikowi akemi/jan/naj/hitanachi/baba86/simson1/ neoj/solo/egzorcysta/magdalena/mpjch777/kjch i jego koleżce asdf12. Pozdrowienia
Krzysztof Łoskot
8 stycznia 2019, 16:21
Ojejej! Ktoś śmie twierdzić że pożadanie erotyczne pochodzi od Boga. Trzeba to zminusować! Biedacy!